Według ustaleń dziennika, J. przebywa prawdopodobnie na Dominikanie, a A. w Malezji. Drugi z menedżerów już otrzymał list żelazny i stawi się w polskiej prokuraturze w lutym.
List pozwala na pozostanie na wolności do czasu prawomocnego zakończenia procedury karnej.
W listopadzie 2019 r. funkcjonariusze CBA zatrzymali trzy osoby, w tym byłego członka zarządu GetBacku oraz byłego wiceprezesa i prokurenta Trigon TFI.
Jak wówczas podano,ustalenia śledczych biura wskazują, że zatrzymane osoby w sierpniu 2017 r. reprezentując Trigon TFI zawarły umowę ramową z GetBack. W jej wyniku zobowiązano się powierzyć spółce GetBack na wyłączność obsługę portfeli wierzytelności nowo utworzonych funduszy sekurytyzacyjnych zarządzanych przez to towarzystwo. Nowe fundusze nigdy nie powstały, a w wyniku podpisania umowy ramowej GetBack poniósł co najmniej 49 mln zł straty.
Śledczy ustalili, że umowa pomiędzy TFI a Getbackiem była ustawką. Nabrali takiego przekonania na podstawie wyjaśnień byłego prezesa firmy Konrada K. i zabezpieczonej korespondencji e-mailowej pomiędzy kierowaną przez niego spółką a menedżerami Trigona - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
W październiku 2019 r. w "Pulsie Biznesu" opisaliśmu inny wątek sprawy, którego bohaterem był Jakub A. Nabywcy certyfikatów funduszy Profit dostali od sprzedawców z Idea Banku zapewnienia o bezpieczeństwie, jakie ci usłyszeli wcześniej od przedstawiciela Trigon TFI. Towarzystwo nie chce jednak teraz wziąć odpowiedzialności za słowa.
Wytknięto zarządzanie funduszami w sposób nierzetelny i nieprofesjonalny, niezapewniający zachowania należytej staranności i niezgodny z zasadami uczciwego obrotu, a także nieuwzględniający najlepiej pojętego interesu funduszy oraz uczestników funduszy oraz w sposób niezapewniający stabilności i bezpieczeństwa rynku finansowego.