W piątek Getin Holding wydał komunikat, że Artertesia Consulting, firma powiązana z prywatnym rosyjskim bankiem BiN Bank, zerwał warunkową umowę kupna Carcade, drugiej co do wielkości spółki leasingowej na rynku rosyjskim. Wojciech Sury, rzecznik grupy, poinformował, że niespodziewana decyzja „mimo iż formalnie wiążąca obie strony, nie kończy procesu sprzedaży akcji spółki”.

Wydarzenia z poniedziałku wydają się tłumaczyć, co miał na myśli. Według naszych informacji, w piątek Rosjanie wysłali do Getinu dwa faksy. W pierwszym powiadomili holding, że zrywają warunkową umowę. W drugim wyrazili chęć dalszych negocjacji. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rozmowy zaczęły się w poniedziałek w południe. Nasi rozmówcy twierdzą, że BiN Bank zainteresowany jest zbiciem ceny, a Getin Holding nie chce w tej sprawie ustąpić.
— To jest rosyjski sposób prowadzenia negocjacji, choć Artertesia argumentuje też, że warunki rynkowe i sytuacja spółki od czasu rozpoczęcia negocjacji istotnie się pogorszyły — mówi menedżer, znający kulisy sprawy.
Carcade finansuje się na rosyjskim rynku, na którym dostęp do pieniędzy jest ograniczony, a co za tym idzie — cena też jest wysoka. Biznes leasingowy również idzie słabo, szczególnie że polska firma specjalizuje się w finansowaniu samochodów, sektorze, który mocno ucierpiał wraz z pogorszeniem sytuacji gospodarczej Rosji. Po 14-procentowym spadku sprzedaży nowych samochodów w 2014 r., negatywny trend pogłębił się do -33,5 proc. po ośmiu miesiącach tego roku.
Getin Holding teoretycznie ma pole manewru, jeśli chodzi o sprzedaż Carcade. Kiedy w grudniu 2014 r. powstał pomysł sprzedaży spółki, oferty złożyło siedmiu kupujących. Jest zatem szansa doproszenia kogoś do stołu z tej grupy, gdyby warunki stawiane przez Rosjan były nie do zaakceptowania.
Getin musi jednak działać szybko, bo, jak wynika z naszych informacji, Leszek Czarnecki chce zamknąć transakcję jeszcze w tym roku.
— Główny akcjonariusz jest zdeterminowany do wyjścia z Rosji, ale nie sprzeda biznesu za każdą cenę. Scenariusz pozostania na rosyjskim rynku jest na stole, choć wydaje się bardzo mało prawdopodobny — twierdzi jeden z menedżerów, związanych z grupą.
Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego mówi, że po piątkowym komunikacie holdingu „jest daleki od paniki,ale spokojny będzie, gdy pieniądze wpłyną na konto grupy”. W warunkowej umowie z Rosjanami wartość transakcji określono na 172,5 mln zł.
— Z publicznie dostępnych danych nie wynika, że Getin Holding jest pod ścianą. Cena sprzedaży, którą wstępnie ustalono, była całkiem przyzwoita, w granicach wartości księgowej spółki, co jak na rosyjską firmę finansową jest dobrą ceną. W związku z tym rozumiem, że kupujący próbuje różnych metod, żeby wynegocjować niższą. Pytanie, jak dużych ustępstw kupujący żąda, czy są inni oferenci i ile są gotowi ewentualnie zapłacić — mówi analityk DM Citi Handlowego.
Jego zdaniem, jeśli cena będzie bardzo niska, to sensowne będzie pozostanie w Rosji. Z drugiej jednak strony cena ma wtórne znaczenie, a pieniądze za Carcade nie są tak duże, żeby zdecydowanie zwiększyły możliwości Leszka Czarneckiego w zakresie potencjalnych zakupów polskich banków.
— Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu, ale gdzieś jest granica ustępstw: lepszy gołąb na dachu niż pół wróbla w ręku — mówi obrazowo Andrzej Powierża.
Carcade jest ostatnią spółką Leszka Czarneckiego w Rosji, po tym jak w kwietniu sprzedał niewielki Idea Bank. Akcje holdingu po spadku na początku wczorajszych notowań zyskiwały na wartości o ponad 1 proc. © Ⓟ