Chcesz osiągnąć sukces? Myśl o porażce!

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2022-09-29 20:00

Swoje marzenia o karierze i spełnionym życiu zestaw z problemami, które możesz napotkać. Nadmierny optymizm cechuje loserów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co jest nie tak z myśleniem pozytywnym i prawem przyciągania
  • dlaczego warto słuchać stoików, gdy zachęcają do taktycznego pesymizmu
  • na czym polega kontrastowanie mentalne
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Aby wieść cudowne życie we wszystkich możliwych aspektach, trzeba je sobie wyobrazić. Pomoże w tym zakup czasopism, które czytają bogacze – zapewnia Brian Tracy, guru motywacji z Kanady. Chodzi o luksusowe, wydawane na wysokiej jakości kredowym papierze magazyny pokazujące piękne domy, obrazy, jachty, samoloty, zegarki, ubrania i kurorty. „Przeczytaj te czasopisma i powiedz sobie: Dam radę. Zrobię to” – radzi trener w bestsellerze „Przemiana Feniksa. 12 cech ludzi sukcesu”.

Chyba już się domyślasz, że brzmi to zbyt pięknie, aby było skuteczne. Co naprawdę musisz zrobić, by osiągnąć sukces materialny i zawodowy?

Ostrzeżenie:
Ostrzeżenie:
Marzyciele niezbyt często są ludźmi czynu. Tak dużo energii zużywają na snucie planów, że już nie wystarcza jej na działanie – twierdzi Gabriele Oettingen, niemiecka psycholog.
Tobias Hase

Prawo przyciągania…

Metoda, do której przekonuje Brian Tracy, to jedna z odmian wizualizacji sukcesu – technika uchodzi za zakotwiczoną w nauce, a jest zwykłym fantazjowaniem, przyjemnym śnieniem na jawie, które przynosi efekt odwrotny do zamierzonego: powstrzymuje ludzi przed działaniem i sięganiem po swoje. „Pomyśl, że możesz mieszkać w takim domu, jeździć na takie wakacje, wypływać w takie rejsy, nosić takie ubrania” – zachęca ekspert zza wielkiej wody. „Im bardziej zalejesz swój umysł tymi obrazami, tym intensywniej twoja nadświadomość będzie szukać sposobów na ich urzeczywistnienie”. Przypomina to mantrę zwolenników słynnego prawa przyciągania: jesteś jak magnes – przyciągasz to, czego pragniesz. Cały wszechświat potajemnie spełnia twoje życzenia. G... prawda!

Zamiast słuchać tych bzdur, sięgnij po mądre książki w rodzaju „Woop. Skuteczna metoda osiągania celów” Gabriele Oettingen. Badania profesor psychologii z Niemiec jednoznacznie wskazują, że tzw. myślenie życzeniowe szkodzi, zamiast pomagać. Jak odkryła, snucie pozytywnych fantazji obniża naszą mobilizację i wprowadza nas w błogi stan odprężenia. „Nieprzerwanie zadziwia mnie to, że spadek energii i motywacji można zmierzyć niemal natychmiast, gdy wyobrażenie spełnionego życia przebiegnie przez nasz umysł” – pisze prof. Oettingen.

Badani będący na diecie, którym kazano myśleć o ładniejszej, szczuplejszej i zdrowszej wersji siebie, tracili na wadze mniej i wolniej niż osoby, które tego nie robiły. Bujanie w obłokach nie wyszło na dobre również studentom – ci, którzy fantazjowali na temat swojej przyszłej pracy, rzadziej ją znajdowali, niż ich koledzy realistycznie oceniający swoje możliwości zawodowe. Dlaczego tak się dzieje? „Podczas snucia fantazji nasz umysł jest oszukiwany i uznaje wyobrażone zdarzenie za coś, co już stało się naszym udziałem. Dla umysłu marzenia są całkiem przekonującym (przez krótką chwilę) substytutem działania” – tłumaczy Gabriele Oettingen.

Fenomen WOOP

Jeśli chcesz zbudować sukces na trwałych podstawach, skorzystaj z opracowanej przez Gabriele Oettingen metody WOOP, której skuteczność została potwierdzona naukowo. Technika składa się z czterech elementów:

1. wish – życzenie: aspiracje, marzenia, cel, który chcesz osiągnąć

2. outcome – wynik: pożądany rezultat, korzyść (tu możesz sobie swobodnie pofantazjować)

3. obstacle – przeszkoda: kontrastowanie mentalne, wszystko, co może ci nie sprzyjać, trudności zewnętrzne (np. toksyczny szef, niezdrowa atmosfera w zespole, kryzys w branży), ale głównie wewnętrzne (np. brak asertywności, złe nawyki), bo to te problemy potrafisz przezwyciężyć

4. plan – plan: wdrożenie intencji, wszelkie działania, które podejmiesz, by pokonać lub ominąć przeszkodę

Te kroki możesz wykonać w myślach, ale najlepiej użyć kartki. Nie analizuj za dużo. Zapisz wszystko, co przyjdzie ci do głowy. WOOP pomoże ci zidentyfikować życzenia, marzenia i plany, które są nierealne lub mało wartościowe, a także wskaże środki adekwatne do celów. Ćwiczenie powtarzaj jak najczęściej, a zwłaszcza gdy poczujesz się rozczarowany swoją karierą i życiem.

Wniosek? Brian Tracy wprowadza nas w błąd. Zalewanie umysłu obrazami przepychu i powodzenia nic nie da. Prawo przyciągania jest tak naprawdę prawem odciągania – odciągania nas od aktywności, wysiłku, które są warunkiem udanej kariery i życia w obfitości. Ciągle słyszysz, że myślenie „uda mi się“ czy „osiągnę to” jest skuteczne i sprawcze. Nic bardziej mylnego. Ktoś, kto wyobraża sobie, że mieszka w jednym z tych wspaniałych domów pokazywanych w czasopismach dla bogaczy, zapewne poprzestanie na tej mrzonce. W swoim wyimaginowanym świecie już dzisiaj jest właścicielem wielu kosztownych nieruchomości, co rekompensuje mu gnieżdżenie się z rodziną w wynajętej kawalerce. Podobnie ci, którzy oczami wyobraźni widzą, jak w drogich ubraniach wybierają się na idealne wakacje, wypływają w bajeczne rejsy, odwiedzają modne kurorty – oni już mentalnie pławią się we wszelkich luksusach, po co więc mieliby do nich dążyć w realu?

…czy kontrastowanie mentalne

Nadmiar optymizmu zwiastuje brak osiągnięć. Pozwól, że zaskoczę cię jeszcze bardziej: gdy wizualizacja sukcesu szkodzi, wizualizacja porażki może nam pomóc. Na tym polega zalecana przez stoików technika premeditatio malorum, czyli wyobrażania sobie rzeczy negatywnych, jak utrata domu, pracy, majątku, a także choroba i bankructwo. Do zwolenników tej metody należy Grzegorz Skawiński, prezes spółki SAO Investments ASI, który w jednej z wrześniowych Akademii Lidera zdradził, że w życiu i biznesie kieruje się zasadą „licz na najlepsze, ale bądź przygotowany na najgorsze”. Dzięki temu – podkreślał – zachowuje ostrożność i chłodne spojrzenie, przez co jest skuteczny na trudnym rynku inwestycji nieruchomościowych.

Pesymizm w najczystszej postaci? W żadnym razie. Premeditatio malorum w wolnym tłumaczeniu oznacza uprzedzanie nieszczęścia. Żadne zamartwianie się, tylko szukanie wyjścia z opresji. Pełne zaangażowanie i odpowiedzialność. Idea jest taka: jeśli bierzesz pod uwagę, że coś może pójść źle, stosujesz środki zaradcze. Jesteś oszczędny. Zdrowo się odżywiasz, kupujesz ubezpieczenie, sprawdzasz potencjalnego kontrahenta w KRD. Zamiast idealizować przyszłość, dbasz o nią. To zabieg taktyczny – zakładasz najgorszy przebieg różnych sytuacji, by wzmocnić się przed trudnościami.

Weź udział w konferencji online “Komunikacja menedżerska”, 24 listopada 2022 >>

Puszczanie wodzy fantazji czy kontrolowane czarnowidztwo? Gabriele Oettingen proponuje strategię łączącą oba te podejścia, którą nazywa kontrastowaniem mentalnym. Technika polega na zestawianiu marzeń z przeszkodami. Powiedzmy, że dałbyś się zabić za awans. Świetnie, znasz już swój cel. Teraz pomyśl o wszystkich swoich problemach, słabościach i niedostatkach, które mogą ci utrudniać jego osiągnięcie. Nie masz mentora, studiów MBA i 187 cm wzrostu, a słyszałeś, że rekruterzy promują kandydatów wysokich jak koszykarze. Ze wzrostem niewiele da się zrobić, ale brak MBA rekompensujesz doświadczeniem, a do mentorowania zgłosi się wiele osób z twojego biznesowego otoczenia, gdy zasygnalizujesz taką potrzebę.

I nie obawiaj się, że konfrontacja z przeciwnościami ostudzi twój zapał i doprowadzi do pasywności, rezygnacji. Z badań prof. Oettingen wynika coś przeciwnego: jeśli precyzujemy działania, które podejmiemy w razie utrudnień, przybędzie nam energii i motywacji. Kontrastowanie mentalne zamienia marzycieli w ludzi czynu – twierdzi psycholog.

Możesz nadal bujać w obłokach, ale nie jest to przepis na sukces. Do swoich aspiracji i pragnień dodaj nieco realizmu. Dopiero wtedy będziesz mógł za Brianem Tracym powiedzieć: „Zrobię to. Dam radę”.