Skarb jest zdecydowany, by zakończyć prywatyzację branży. I to mimo ryzyka niższych wpływów.
Ministerstwo skarbu zapowiada, że mimo dekoniunktury w branży chemicznej i pogorszenia sytuacji spółek w trzecim kwartale 2009 r. nie odstąpi od prywatyzacji ani pierwszej grupy chemicznej (Ciech, Azoty Tarnów, Zakłady Azotowe Kędzierzyn), ani drugiej (Zakłady Azotowe Puławy i Zakłady Chemiczne Police). Według szacunków, jakimi dysponuje resort, do 2015 r. branża potrzebuje inwestycji wartych 6 mld zł, by móc się rozwijać. A to mogą zagwarantować prywatni partnerzy.
Przełomowy grudzień
— Jeszcze przed świętami oczekujemy ofert wiążących od inwestorów biorących udział w procesie prywatyzacji pierwszej grupy chemicznej. Zakładamy, że w I kw. 2010 r. nastąpi zakończenie rozmów i podpisanie umów z inwestorami — poinformował Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu, podczas kongresu Nafta/Chemia.
Wkrótce ruszy też proces prywatyzacji drugiej grupy chemicznej.
— W styczniu wybierzemy doradcę prywatyzacyjnego dla Puław i Polic — mówi Adam Leszkiewicz.
Pierwotnie resort skarbu zakładał, że spółki będą prywatyzowane łącznie.
— Sytuacja finansowa obu firm mocno się różni [Police utraciły płynność — red.]. Analizujemy obecnie, czy prowadzić wspólny proces, czy sprzedawać te dwie spółki oddzielnie, a może Police i Puławy jeszcze przed prywatyzacją powinny nawiązać głębszą współpracę — tłumaczy wiceminister.
Droga do konsolidacji
Resort skarbu bowiem planuje sfinalizować prywatyzację pięciu największych spółek chemicznych do końca 2010 r. wliczając w to sprzedaż Anwilu przez kontrolowany przez państwo Orlen.
— Liczymy, że inwestorzy biorący udział w prywatyzacji pierwszej grupy chemicznej zainteresują się również Anwilem — mówi Adam Leszkiewicz.
Ma nadzieję, że ci, którzy starają się o Anwil, będą uczestniczyć w prywatyzacji drugiej grupy chemicznej.
Do połowy stycznia Orlen ma otrzymać oferty wiążące. O firmę z Włocławka starają się trzy firmy.
Minister podkreśla, że efektem prywatyzacji ma być konsolidacja chemii i powstanie na krajowym rynku dwóch silnych grup.
— Wśród ofert wstępnych inwestorów zainteresowanych zakupem pierwszej grupy chemicznej są oferty mówiące o konsolidacji trzech firm. Są też takie, które mówią o konsolidacji idącej jeszcze dalej — mówi Wiesław Skwarko, wiceprezes Nafty Polskiej prowadzącej prywatyzację Ciechu, Azotów Tarnów i Kędzierzyna.
Na pierwszą grupę chemiczną oferty wstępne złożyło sześć firm, wśród których są głównie inwestorzy finansowi i dwóch branżowych: niemiecki PCC i litewska Achema.