Chile szykuje ogromną podwyżkę podatku od sprzedaży miedzi. Czy zagrozi kopalniom KGHM?

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2021-05-07 07:40

Niższa izba chilijskiego parlamentu przyjęła zaproponowane przez opozycję wprowadzenie progresywnych podatków od sprzedaży miedzi. Jak podkreślają eksperci, można mówić o jednym z największych obciążeń w światowym górnictwie, czego skutkiem może być ograniczenie inwestycji i podwyżka cen. W Chile swoje kopalnie (m.in. Sierra Gorda) ma polski koncern KGHM.

Munshi Ahmed

Do stałej stawki podatkowej dla sprzedaży miedzi i litu na poziomie 3 proc. dodano również mechanizm rosnących stawek wraz ze zwyżką cen miedzi, w przypadku którego najwyższy przedział opiewać ma na 75 proc.

Spekuluje się, że nowe obciążenie może zasilić budżet państwa kwotą 7 mld USD rocznie.

Po modyfikacji podatku stawka startuje od 15 proc. w przypadku ceny funta miedzi na poziomie 2 do 2,50 USD i wyniesie aż 75 proc. kiedy cena przekroczy barierę 4 USD.

Rząd oszacował, że całkowite obciążenie podatkowe dużych koncernów górniczych przekroczy 80 proc. Niektórzy opozycyjni prawodawcy twierdzą, że nowy system zastąpi istniejący podatek, co oznacza, że całkowite obciążenie wyniesie więcej niż 50 proc. To nadal byłoby więcej niż w innych głównych krajach produkujących miedź.

Wydobycie w chilijskich kopalniach stanowi 28 proc. światowej produkcji miedzi. Według rządu, istnieją pewne szanse zablokowania wprowadzenia modyfikacji podatku w Trybunale Konstytucyjnym. Nowe przepisy miałyby obowiązywać od 2024 r.

Zarówno firmy, jak i przedstawiciele rządu w Chile chcą, by zamiast podatku od sprzedaży, ruchomy podatek od zysku miał szansę obowiązywać przy cenach przekraczających 4 USD za funt miedzi.