Chiny pod presją deflacji – nadal spadają ceny w fabrykach i konsumpcji

Tadeusz Stasiuk, Reuters
opublikowano: 2025-05-12 07:30

W kwietniu ceny producentów w Chinach zanotowały największy spadek od sześciu miesięcy, a inflacja konsumencka obniżyła się trzeci miesiąc z rzędu. Dane te podkreślają rosnącą potrzebę silniejszych bodźców ze strony rządu.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Chińska gospodarka boryka się z szeregiem wewnętrznych wyzwań – w tym z długotrwałym kryzysem na rynku nieruchomości, wysokim poziomem zadłużenia gospodarstw domowych oraz niepewnością na rynku pracy. Wszystko to osłabia zarówno inwestycje, jak i wydatki konsumentów, utrzymując presję deflacyjną. Sytuację dodatkowo pogarszają rosnące zagrożenia zewnętrzne, takie jak nowe bariery handlowe.

Według danych opublikowanych przez Narodowe Biuro Statystyczne, wskaźnik cen producentów (PPI) spadł w kwietniu o 2,7 proc. r/r – to więcej niż marcowy spadek o 2,5 proc., choć nieco mniej niż przewidywali ekonomiści (prognozowano -2,8 proc.).

W nadchodzących miesiącach sytuacja może się pogorszyć, jeśli osłabnie eksport.Nawet jeśli negocjacje handlowe przyniosą złagodzenie ceł, nie wrócą one do poziomu sprzed kwietnia. Konieczne są bardziej zdecydowane działania fiskalne, aby pobudzić popyt wewnętrzny i przeciwdziałać deflacji.

Ceny konsumpcyjne spadły w kwietniu o 0,1 proc. rok do roku – dokładnie tyle samo, co w marcu i zgodnie z prognozą specjalistów. W ujęciu miesięcznym wskaźnik CPI wzrósł o 0,1 proc., co oznacza odbicie po marcowym spadku o 0,4 proc.. Inflacja bazowa, nieuwzględniająca cen żywności i paliw, utrzymała się na poziomie 0,5 proc. r/r.

W odpowiedzi na te niepokojące dane chiński rząd wdraża kolejne działania stymulujące. W ubiegłym tygodniu ogłoszono pakiet obejmujący m.in. obniżki stóp procentowych i zwiększenie płynności w gospodarce.

Globalne banki inwestycyjne – w tym Goldman Sachs – zrewidowały w dół swoje prognozy wzrostu PKB dla Chin w 2025 roku, obniżając je poniżej oficjalnego celu wynoszącego około 5 proc. Jako główny powód wskazano negatywne skutki trwającego konfliktu handlowego z USA.