"Cicada" - nowy mikrodron armii i Marynarki Wojennej USA

Marek Mejssner
opublikowano: 2015-05-18 11:15

"Cicada" - szybujący mikrodron rozpoznawczy, to nowy system obserwacji i monitorowania ruchów i działań przeciwnika na lądzie, morzu i w powietrzu, autorstwa naukowców z USA. Mikrodron ten ma także rozliczne zastosowania cywilne: w straży pożarnej, policji, meteorologii.

Zrzut mikrodronów z C-130
NRL

"Cicada" co stanowi skrót od nazwy  Covert Autonomous Disposable Aircraft i zarazem wskazanie na wzór ze świata owadów, na którym opierali się konstruktorzy,  jest wielkości małego smartfonu. Nawet przypomina kształtem niewielki smartfon wyposażony w deltowate skrzydełka. Dron, zbudowany przez zespół naukowców wojskowych z Naval Research Laboratory, pracujących pod kierownictwem dr Daniela Edwardsa jest szybowcem o dużej, jak na swój rozmiar, doskonałości aerodynamicznej. W założeniu ma być tanim, elastycznym i uniwersalnym mikrodronem rozpoznawczym. Składa się tylko z 10 części i obecnie, jako prototyp kosztuje 1000 USD za sztukę; przy produkcji masowej cena spadnie do 250 USD.

Szybujący mikrodron jest wyposażony w jedną parę prostych czujników: temperatury, wilgotności, pola magnetycznego, wykrywania skażeń chemicznych lub biologicznych. Zabudowano na nim także moduły GPS oraz łączności. Ten ostatni może być modułem radiowym, GSM/UMTS, WiFi lub w każdym innym standardzie łączności, który nie będzie podatny na łatwe zakłócanie. Na razie nie można na dronie umieścić kamery wideo - przekaz obrazu byłby bardzo trudny ze względu na konieczność zajęcia dużego pasma i energochłonność takiego urządzenia

Wyposażone w moduły GPS "Cicady" mają być zrzucane z samolotów bądź wystrzeliwane z naziemnych wyrzutni w rojach liczących od 25 do 200 mikroszybowców i kierowane zdalnie poprzez moduł GPS. Po wylądowaniu mogą służyć jako naziemne czujniki obserwacyjne. Podobnie po wodowaniu; konstrukcja kadłuba sprawia iż maja dużą pływalność dodatnią, zaś moduły czujników są zabezpieczone przed wpływem słonej wody. Według badaczy jedynym rodzajem terenu, który może uszkodzić drony przy lądowaniu są ostrze krzaki buszu lub skały w wysokich górach.

W  trakcie prób zrzucano je z samolotu C-130 nad pustynią w Arizonie niedaleko Yumy, z wysokości 17500 m. Przelatywały wtedy 17,7 km lotem szybującym z prędkością do 74 km/h, aby osiąść bez szkody w odległości do 0,7 m od wyznaczonego punktu lądowania.

Drony mogą rozpoznawać bliskie pole walki, ruchy wojsk, ewentualne magazyny amunicji i broni biologicznej lub chemicznej na bliskim zapleczu przeciwnika. Mogą także rozpoznawać aktywność terrorystów bądź insurgentów działających na zapleczu własnej armii lub służyć oddziałom komandosów. W zastosowaniach morskich mogą, wyposażone w odpowiednie czujniki, wykrywać atomowe okręty podwodne czy monitorować ruchy małych jednostek przeciwnika. Dla sił lotniczych "Cicady" są idealnym środkiem nie tylko rozpoznawania lotnisk - także polowych - wroga, ale nawet na krótka metę monitorowania ruchu lotniczego.

Dla sił powietrznych przygotowywana jest zresztą nowa wersja "Cicady" - wyposażona w mikrosilnik elektryczny, z niewielkim wydajnym akumulatorem, o zwiększonej doskonałości aerodynamicznej. Takie mikrodrony, unosiłyby się na wysokościach do 3000 do 10000 m monitorując w sposób niemal niezauważalny ruch lotniczy. Byłyby o połowę droższe niż model standardowy. Prawdopodobnie na takiej większej wersji "Cicady" montowana byłaby juz mikrokamera wideo.

Co ciekawe, "Cicada"  jest też interesująca dla policji, do monitorowania ruchu na drogach i autostradach w razie zagrożenia bądź problemów komunikacyjnych, lub cichej obserwacji podejrzanych. Interesuje się nią również straż pożarna i leśnicy - dla monitorowania obszarów leśnych zagrożonych pożarem oraz aktywności zwierząt i zwalczania kłusownictwa. Z kolei oceanolodzy i meteorolodzy chcieliby przy pomocy "Cicady" monitorować sztormy, huragany i tornada, zaś służby ratunkowe - poszukiwać rozbitków np. z zatopionych statków. "Cicady", które testowane są już od trzech lat prawdopodobnie w wersji podstawowej wejdą do produkcji na początku 2016 roku.