Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo było w poniedziałek, 10 grudnia współgospodarzem seminarium „Finanse i klimat”, które zorganizowano podczas szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach. Dyskusje dotyczyły zastosowania gazu ziemnego z konwencjonalnych i niekonwencjonalnych źródeł jako niskoemisyjnego paliwa zielonej gospodarki. Rozmówcy zwrócili uwagę m.in. na metan uwięziony w pokładach węgla i zaprezentowali przykłady dobrych praktyk wykorzystania gazu w transporcie czy w żegludze morskiej.

Przejściowe paliwo
— Na całym świecie obserwujemy rosnący udział gazu w miksie paliwowym. Dostrzegamy podobny efekt na rynku, jaki obserwowaliśmy 10 lat temu w przypadku ropy. W każdym z prognozowanych scenariuszy rośnie udział gazu ziemnego w energetyce — głównie dlatego, że w wielu krajach jest on surowcem wypierającym węgiel. Uważamy, że bliska przyszłość może być złotym wiekiem gazu — mówił Fatih Birol, dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA).
Praprzyczyną tego trendu jest dbałość o środowisko i starania, aby zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych. Piotr Woźniak, prezes PGNiG, podkreślił, że spośród paliw kopalnych gaz ziemny należy do najmniej emisyjnych źródeł energii; niezależnie od tego, czy traktowany jest jako paliwo przejściowe czy docelowe — jest paliwem przyszłości, na które popyt rośnie. Zarówno na świecie, jak i w Polsce.
Wzrost zużycia
Jeszcze kilka lat temu zużywaliśmy rocznie około 15 mld m sześc. gazu. W tym będzie to zapewne 18 mld m sześc. i należy się spodziewać, że w kolejnych latach zużycie tego surowca również będzie rosło.
— Zależy nam, aby w Polsce gaz był paliwem w pełni dostępnym. Nadal mamy wiele obszarów i grupę społeczeństwa bez dostępu do sieci gazowej. Uważamy, że wszyscy powinni mieć dostęp i móc świadomie wybierać spośród możliwych nośników energii. W 2022 r. dostęp do gazu ziemnego będzie miało co najmniej 90 proc. ludności Polski. Wymaga to inwestycji o łącznej wartości około 7,5 mld zł — zapowiedział szef PGNiG Piotr Woźniak.
To nie wszystko. Spółka uruchomiła program wymiany źródeł ogrzewania z paliw stałych na gaz. Klienci otrzymują na ten cel dofinansowanie w wysokości nawet do 3 tys. zł. Jak podkreślał prezes PGNiG Obrót Detaliczny Henryk Mucha, program cieszy się dużym zainteresowaniem.
— Jak dotychczas przyjęliśmy blisko 10 tysięcy wniosków, a ponad 5 tysięcy z nich zostało pozytywnie rozpatrzonych i zakończyło się wypłatą środków. Przyniosło to konkretne efekty ekologiczne, ponieważ pozwoliło na zmniejszenie emisji pyłów o około 50 ton i emisji CO 2 o około 200 ton. PGNiG zyskuje także, bo zwiększa grupę odbiorców. Klienci zobowiązują się bowiem do korzystania z tego paliwa w dłuższym okresie.
Bezpieczniej w kopalniach
PGNiG zamierza wykorzystywać metan z pokładów węgla i warstw węglonośnych. I tym samym ograniczyć jego emisję. Rocznie przy eksploatacji węgla wydziela się w Polsce blisko 1 mld m sześc. metanu, a jedynie około 20 proc. metanu z kopalń wykorzystuje się do celów energetycznych; pozostała część trafia w powietrze, szkodząc klimatowi. Na dodatek tzw. agresywność cieplarniana tego gazu jest znacznie większa niż CO 2. Od blisko dwóch lat PGNiG prowadzi w Gilowicach na Górnym Śląsku projekt, którego celem jest przetestowanie, a w perspektywie upowszechnienie, przedeksploatacyjnego (na długo przed rozpoczęciem w danym pokładzie ewentualnej eksploatacji węgla) pozyskania metanu, za pomocą odwiertów i szczelinowania hydraulicznego.
— Projekt ma trzy główne cele, a jednocześnie zalety: zdobywamy metan do celów energetycznych, ograniczamy jego emisję do atmosfery i poprawiamy bezpieczeństwo pracy w podziemnych wyrobiskach, gdzie eksploatowany jest węgiel. Wyniki są bardzo obiecujące — podkreślał Piotr Woźniak.
O konieczności ograniczenia emisji metanu mówił także Fatih Birol, który zwrócił uwagę, że metan jest emitowany również w procesie wydobycia i transportu gazu ziemnego.
Biała plama
Sprzedaż LNG w Polsce sięgnie około 65- 70 tys. ton, a ponad 70-procentowy udział w tym rynku ma PGNiG. W spółce spodziewają się dużego wzrostu jego zużycia.
— W lipcu została podjęta decyzja o zniesieniu akcyzy na paliwa LNG i CNG do celów napędowych. Czekamy na zatwierdzenie tego rozwiązania przez Komisję Europejską — mówił wiceprezes Marcin Szczudło z PGNiG Obrót Detaliczny.
Obecnie problemem jest mała liczba stacji LNG i CNG. Jadąc np. z Holandii do Rosji, ze względu na brak stacji, trafiamy na białą plamę w Polsce. W związku z tym została przyjęta ustawa, która zakłada szybką budowę 70 stacji tankowania — dodał. PGNiG przewiduje także większe zapotrzebowanie na LNG w transporcie, między innymi wodnym, z powodu regulacji środowiskowych ograniczających emisyjność stosowanych paliw (m.in. siarki oraz wymogu raportowania emisji CO 2). Instalacje do bunkrowania (zaopatrywania w paliwo) statków mają powstać w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu. Na ekologiczne znaczenie wprowadzania gazu — nie tylko płynnego (LNG), ale także sprężonego gazu ziemnego (CNG) do transportu publicznego zwrócił uwagę Franćois- Régis Mouton, dyrektor z Międzynarodowego Stowarzyszenia Producentów Ropy i Gazu, moderator jednego z paneli dyskusyjnych podczas seminarium PGNiG. Na przykład, na zasilanie autobusów gazem ziemnym zdecydowały się samorządy m.in. Rzeszowa i Tychów. — Dziesięć lat temu kupiliśmy pierwsze autobusy na LNG w Tychach. Podpatrzyliśmy to w Szwecji. Zaczynaliśmy od 18 sztuk na CNG. Teraz ponad 60 proc. miejskiego taboru wykorzystuje alternatywne paliwa, w tym biometan i metan. Nie jest to wcale droższe niż zakup i eksploatacja pojazdów na olej napędowy. A ile zyskuje środowisko — mówił Andrzej Kowol, dyrektor Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Tychach. Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa, powiedział, że 40 proc. całej floty miejskiego transportu w tym mieście korzysta z prądu lub gazu.
— Zaplanowaliśmy zakup kolejnych 60 sztuk. Poza tym w mieście udaje nam się ograniczać niską emisję. Tylko w tym roku podłączyliśmy do miejskiej sieci ciepłowniczej kolejne 3 tys. mieszkań. Z 42 do 28 mln ton rocznie spadła emisja pyłów. Wokół miasta mamy zaś kopalnie gazu, więc to dla nas naturalne źródło energii — mówił Marek Ustrobiński. Według Piotra Woźniaka tworzenie odpowiedniej infrastruktury może zaowocować dalszym rozwojem rynku pojazdów zasilanych CNG.
Ograniczać emisje metanu do atmosfery
— W ubiegłym roku największy poziom redukcji emisji CO2 na świecie zanotowały Stany Zjednoczone — przede wszystkim dlatego, że w większym stopniu zastąpiono tam węgiel gazem. Podobnie było w Wielkiej Brytanii — mówił Fatih Birol.
Z kolei największy konsument i importer gazu ziemnego — Chiny — deklaruje politykę błękitnego nieba nad swoim krajem, a jedną z dróg do tego celu jest zwiększenie udziału gazu w gospodarce. To jest jednak decyzja polityczna, podjęta przez partię komunistyczną. Jak szybko uda się to osiągnąć — nie wiadomo — dodał dyrektor IEA.
— Gaz ziemny może być paliwem pomostowym w drodze do poprawy jakości powietrza i zatrzymania zmian klimatu; warunkiem jest jednak ograniczenie emisji metanu do atmosfery — to ogromne wyzwanie dla spółek zajmujących się gazem. Jeżeli mu podołają, gaz z pewnością będzie jednym z rozwiązań dla klimatu, obok odnawialnych źródeł energii, poprawy efektywności energetycznej czy energetyki jądrowej — podsumował dyskusję Fatih Birol. To ogromna szansa rozwoju dla PGNiG.
Trzeba też pamiętać, że wszystko, co prowadzi do poprawy stanu środowiska i w efekcie komfortu naszego zdrowia i życia warte jest uwagi.