Do 2025 r. dostępna dla klientów moc serwerowni w Polsce wzrośnie z 87 do 166 MW — wynika z najnowszego raportu firmy PMR „Rynek centrów danych w Polsce”. Oznacza to wybudowanie w najbliższych latach dziesiątek tysięcy metrów kwadratowych powierzchni kolokacyjnych, na których firmy wynajmują miejsca na serwery. Według niektórych szacunków łącznapowierzchnia netto centrów danych w Polsce wynosi obecnie około 100 tys. m kw. Nowe powierzchnie dostarczą w ciągu roku takie firmy, jak: ATM, Equinix, Netia czy T-Mobile Polska. Bardzo dużą inwestycję zapowiedziała też w styczniu i realizuje obecnie w Warszawie firma Vantage Data Centers.
— Głównym czynnikiem napędzającym obecnie krajowy rynek centrów danych są zapowiedzi największych dostawców chmury publicznej na świecie dotyczące lokalizacji regionów na terenie Polski. We wrześniu 2019 r. decyzję ogłosił Google Cloud, a w maju 2020 r. o swoich planach inwestycyjnych poinformował oficjalnie Microsoft — mówi Paweł Olszynka, ekspert PMR.
Z badania przeprowadzonego przez PMR wśród top menedżerów firm uczestników rynku wynika, że swoje trzy grosze do rozwoju centrów danych dołożył też COVID-19. Zarządy firm jako pozytywny skutek pandemii wskazywały najczęściej wymuszenie szybszej cyfrowej transformacji przedsiębiorstw (74 proc. badanych), wzrost znaczenia kanału online, e-commerce i pracy zdalnej (37 proc.). Z drugiej strony jednak kryzys gospodarczy spowodowany pandemią może przynieść też zagrożenia — wywołać zatory płatnicze, a tu problemy klientów zwykle przekładają się na usługodawców. Niekorzystny dla rynku będzie też nacisk na szukanie gotówki i zachowanie płynności kosztem zamrażania projektów, ograniczania nowych i ekspansji.
— W większości przypadków procesy inwestycyjne dostawców data center nie są jednak zagrożone, zwłaszcza jeśli chodzi o wcześniej zaplanowane inwestycje — mówi Paweł Olszynka.
Według Piotra Litwina, szefa działu gruntów inwestycyjnych w firmie doradczej Knight Frank, przyspieszenie rozwoju centrów danych stwarza ciekawąalternatywę na rynku nieruchomości komercyjnych.
— Szczególnie interesującym rozwiązaniem są inwestycje w data center na działkach przeznaczonych pod inwestycje biurowe poza ścisłym centrum miast. W sytuacji zawieszenia części projektów biurowych w takiej nieoczywistej lokalizacji, co spowodowane jest niepewnością, jak w najbliższych latach będzie funkcjonował rynek najmu, na tych samych terenach można budować nowoczesne serwerownie — mówi Piotr Litwin.
Podkreśla, że obiekty przeznaczone na centra danych powinny mieć dostęp do infrastrukturyi mediów — chodzi przede wszystkim o światłowody i duże moce energii elektrycznej. Są one również droższe w budowie od zwykłych biurowców ze względu na podwyższoną nośność stropów, zdolną udźwignąć oprócz serwerów także instalacje klimatyzacyjne i do awaryjnego zasilania w energię elektryczną.
— Takie obiekty idealnie wpisują się w tkankę miejską. Architektonicznie nie różnią się specjalnie od nowoczesnych biurowców i także mogą być wielokondygnacyjne — dodaje Piotr Litwin.