W Polsce pracuje obecnie 1,1 mln cudzoziemców. Według danych GUS to o 5,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Na rynku kredytowym i pożyczkowym pojawia się coraz więcej obcokrajowców, zaciągających zobowiązania. W bazach Biura Informacji Kredytowej (BIK), zarówno w sektorze bankowym, jak i pożyczkowym jest ich obecnie 321 tys. Przeważającą część (227 tys.) stanowią Ukraińcy, 31 tys. to Białorusini (31 tys.), a 63 tys. to pozostałe nacje.
Obecnie portfel kredytów udzielonych obcokrajowcom przez sektor bankowy i pożyczkowy jest wart niemal 29 mld zł i systematycznie rośnie. W większości to są kredyty mieszkaniowe, które stanowią 82 proc. wszystkich udzielonych pod względem wartości. 14 proc. to kredyty gotówkowe.
Rośnie udział hipotek obcokrajowców
- Obserwujemy systematycznie rosnący udział obcokrajowców w udzielonych kredytach mieszkaniowych ogółem. W tej chwili zbliżamy się do prawie 10 proc. wartości udzielonych kredytów. W przypadku gotówkowych to ok. 2,5 proc. – mówi Sławomir Grzybek, dyrektor Business Intelligence w Biurze Informacji Kredytowej.
Od stycznia do końca października banki sprzedały obcokrajowcom kredyty na kwotę 11,63 mld zł, w tym 7,65 mld zł to hipoteki (wzrost o 42 proc. r/r), 2,57 mld zł - kredyty gotówkowe (wzrost o 46 proc. r/r), a 1,42 mld zł pozostałe (wzrost o 57 proc. r/r).
Cudzoziemcy decydują się na wyższe kwoty kredytów mieszkaniowych niż Polacy. To średnio odpowiednio 513 tys. zł i 449 tys. zł.
- To zaskakujące, ponieważ jeśli większość obcokrajowców to Ukraińcy, a oni raczej wykonują prostsze zawody, to spodziewałbym się, że średnie kwoty będą niższe, a tymczasem są zbliżone do tych, na które decydują się Polacy. Natomiast są inne nacje, które mocno podbijają średnie kwoty udzielonego kredytu mieszkaniowego. W przypadku Białorusinów to ok. 600 tys. zł, a najwyższe pod względem wartości kredyty hipoteczne w Polsce zaciągają obecnie Hindusi – mówi Sławomir Grzybek.
Kredytobiorcy młodsi i głównie z dużych miast
Obcokrajowcy to zdecydowanie młodsi klienci banków niż polscy kredytobiorcy – 34 proc. jest w przedziale wiekowym 25-34 lat i tyle samo w przedziale 35-44 lata. W przypadku polskich kredytobiorców jest to odpowiednio 16 proc. i 24 proc. Zamieszkują też głównie największe aglomeracje, tam gdzie jest stała praca. Najwięcej – ponad 40 proc. żyje w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców.
Jakość udzielonych kredytów mieszkaniowych dla Ukraińców i Białorusinów jest oceniana przez bankowców bardzo wysoko, ale trzeba pamiętać, że to jest świeży portfel kredytowy. Kredyty mieszkaniowe udzielone innym nacjom mają wyższą szkodowość. W przypadku kredytów gotówkowych rzetelność spłat przez Polaków, Ukraińców i Białorusinów jest porównywalna (ok. 9 proc.), natomiast szkodowość pozostałych nacji jest znaczna – to ponad 25 proc.
Rynek hipotek na plusie mimo braku rządowego wsparcia
Sprzedaż kredytów mieszkaniowych w latach 2018-19 sięgała 5-6 mld zł miesięcznie. Wraz z pandemią i drastycznym spadkiem stóp procentowych wzrosła do 8 mld zł, ale po wybuchu wojny w Ukrainie, której pokłosiem była wysoka inflacja i wzrost stóp zanurkowała. Sytuację odmienił rządowy program Bezpieczny kredyt 2 proc. z 2023 r., który podbił sprzedaż do 10 mld zł miesięcznie. Obecnie perspektywa dalszej obniżki stóp procentowych ponownie wzmacnia sprzedaż hipotek.
- W ostatnich miesiącach sprzedaje się ok. 10 mld zł kredytów mieszkaniowych miesięcznie. Prawie 11 mld zł było w październiku. Jest to więcej, niż w czasie kulminacji i piku sprzedaży związanej z programem Bezpieczny kredyt 2 proc. Zbliżamy się do 25 tys. nowych umów kredytowych podpisywanych miesięcznie. Portfel kredytowy rośnie. W ciągu niecałych ośmiu lat zwiększył się z 415 mld zł do 540 mld zł - mówi Sławomir Grzybek.
Kredyty na ponad 500 tys. to już połowa sprzedaży
Choć wartościowo portfel rośnie, liczba kredytobiorców pozostaje stabilna i wynosi obecnie 3,7 mln. Systematycznie zwiększa się natomiast średnia kwota udzielonego kredytu – z 250 tys. w 2018 r. do 420 tys. zł na koniec października.
- Połowa wartości sprzedaży w tym roku to są kredyty na ponad 500 tys. zł. Największą popularnością cieszą się kwoty powyżej 600 tys. - dynamika rok do roku to ponad 50 proc. Kredyty, które dominowały w programie bezpiecznym Kredyt 2 proc., tj. na kwoty 400-50 zł pozostają stabilne – mówi Sławomir Grzybek.
Większość kredytów mieszkaniowych zaciągają osoby młode. Średnia wieku to 36 lat. Osoby dojrzałe 40+, 45+, stanowią około jedną czwartą nowych kredytobiorców.
- Najwięcej kredytów mieszkaniowych sprzedaje się w aglomeracjach największych miast. Tam też jest największa dynamika sprzedaży - 20 proc. r/r. W każdej kategorii wielkości miejscowości nastąpił wzrost średniej kwoty udzielonego kredytu – mówi Sławomir Grzybek.
