Cyfrowa edukacja ma granice

Gabriel ChrostowskiGabriel Chrostowski
opublikowano: 2025-05-14 20:00

Technologie cyfrowe oferują fascynujące możliwości w nauce. Eksploracja złożonej rzeczywistości, poznawanie świata, kultury, historii, szeroko pojęte przyswajanie wiedzy może przebiegać znacznie sprawniej. Jednak z technologią, jak ze wszystkim, należy zachować umiar.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Przed erą cyfryzacji uczniowie ćwiczyli wymowę języków obcych,powtarzając za nauczycielem lub odtwarzając kasety. Obecnie mogą korzystać z aplikacji mobilnych, które na bieżąco korygują wymowę praktycznie na poziomie native speakera. Inny przykład: dawniej uczeń, który wieczorem utknął przy rozwiązywaniu zadań z matematyki, musiał czekać do następnego dnia, by nauczyciel wskazał błąd. Dziś może skorzystać z aplikacji, które skanują zadania i weryfikują błędy natychmiast. Mamy więc personalizację nauki i szybką informację zwrotną. Te udogodnienia wspierają uczniów, umożliwiając im efektywniejsze odkrywanie świata i przyswajanie wiedzy.

Dane to potwierdzają. Jednocześnie istnieje zjawisko cyfrowej równowagi. Wpływ wykorzystania technologii cyfrowych (laptopów, tabletów, platform e-learningowych) na wyniki edukacyjne uczniów jest nieliniowy i przypomina kształt odwróconej litery U – istnieje punkt, powyżej którego wpływ staje się negatywny.

Uczniowie z państw rozwiniętych, którzy spędzają średnio cztery godziny dziennie na nauce z wykorzystaniem technologii cyfrowych, osiągają najlepsze rezultaty w zdolności krytycznego myślenia (niezwykle cennej umiejętności we współczesnej gospodarce). Jednak przy poziomie siedmiu, ośmiu godzin dziennie ich wyniki znacząco się pogarszają. Ten sam mechanizm występuje również w testach matematycznych.

To przyczynek do głębokiej refleksji dla decydentów wyznaczających kierunek rozwoju systemu edukacji. System edukacji podstawowej musi nadążać za postępem technologicznym i wykorzystywać jego dobrodziejstwa, lecz jednocześnie powinien zachować elementy nauki tradycyjnej.

Nie wszystkie aspekty edukacji mogą i powinny być scyfryzowane. Badacze A. Skulmowski i K. Man Xu w artykule naukowym „Understanding Cognitive Load in Digital and Online Learning: a New Perspective on Extraneous Cognitive Load” przedstawiają intrygującą koncepcję, która może wyjaśniać nieliniową zależność między technologią cyfrową a wynikami uczniów. Wskazują na teorię obciążenia poznawczego: zbyt wysoki poziom interaktywności narzędzi cyfrowych i nadmiar informacji może wysysać zasoby uwagi i koncentracji, przez co uczniowie szybciej się męczą i gorzej przyswajają wiedzę. Możliwe jest również, że technologie cyfrowe wyręczają uczniów w zadaniach, które powinni rozwiązywać samodzielnie.

Ważne jest więc, by technologia wspierała rozwój uczniów, ale jednocześnie nie zaburzała ich naturalnych procesów poznawczych.