W piątek, 14 sierpnia, po sesji windykacyjna Kancelaria Medius poinformowała o wstrzymaniu publikacji raportu za drugi kwartał 2020 r., który właśnie tego dnia miał ujrzeć światło dzienne. Motywowano to rozpoczęciem niezależnej wyceny portfeli wierzytelności, jakie firma posiada. Wycena ma się zakończyć na początku września.
— W ostatnim sprawozdaniu spółka wykazywała 124,1 mln zł aktywów w tych portfelach. Mamy wątpliwości, czy tych aktywów tyle jest. Spółka w dużej mierze sama wyceniała portfele, w części wycen stosując niestandardową metodę. Wspomniane portfele były wyceniane w sposób niestosowany na rynku. Kiedyś był on stosowany, ale od kilku lat nikt już tak nie robi — wyjaśnia Przemysław Dąbrowski, który od 24 czerwca 2020 r. jest prezesem Kancelarii Medius.
Nie tak dawno temu był prezesem GetBacku, który sprzątał po zarządzie kierowanym przez Konrada K.
— Kancelaria Medius jest w dużo lepszej sytuacji niż GetBack. Nie była w stanie wykupić obligacji, ale posiada środki finansowe na funkcjonowanie. Płacimy pensje i rachunki na bieżąco, normalnie prowadzimy działania windykacyjne — podkreśla Przemysław Dąbrowski.
Smaczku sprawie dodaje to, że za rządów Konrada K. GetBack rozważał przejęcie Mediusa, który był wtedy kontrolowany przez fundusze Trigona. Ostatecznie GetBack kupił EGB Investments od funduszyAltusa, co jest obecnie przedmiotem sporu między GetBackiem a Altusem.
Akcje, obligacje, gwarancje
Po odebraniu licencji Trigonowi jego fundusze przejęło Ipopema TFI, gdzie funkcjonują pod nazwą Lumen. To sześć z nich — m.in. fundusz Polskie Perły — kontroluje Mediusa. Inne fundusze Lumen mają obligacje Mediusa, a w jeszcze innym był on gwarantem zysków dla pozostałych uczestników, na zasadach analogicznych do funduszy z udziałem GetBacku.
W kwietniu Lumen Profit 30 zażądał z tego tytułu objęcia przez Mediusa jednego certyfikatu za 48,5 mln zł. Nieco wcześniej zaczęły się ujawniać problemy Mediusa ze spłatą obligacji. Ich wartość nominalna to około 90 mln zł. W przytłaczającej większości są to papiery zabezpieczone. Jedna seria jest notowana na Catalyst, większość pozostałych trafiła do funduszy dwóch TFI.
Z jednym z nich Medius zawarł już porozumienie, na mocy którego fundusze powstrzymują się od egzekucji zabezpieczenia, w zamian za co Medius oddaje im część bieżących przychodów z portfeli stanowiących zabezpieczenie. Podobne rozwiązanie spółka chce zaproponować drobnym posiadaczom obligacji zabezpieczonych. Dla komunikacji z inwestorami detalicznymi w serwisie relacji inwestorskich w dziale „Spółka” pojawiła się sekcja „Postępowanie układowe”.
Propozycje do zmiany
Postępowanie układowe zdążył zapoczątkować Michał Imiołek, właściciel 31 proc. akcji Mediusa i do 22 czerwca 2020 r. prezes. Propozycje układowe zakładają spłatę wszystkich zobowiązań według wartości nominalnej w ciągu trzech lat.
— Złożymy nowe propozycje układowe we wrześniu — zapowiada Przemysław Dąbrowski.
Tłumaczy, że ocena kondycji spółki przez obecny zarząd — jego członkiem jest Marcin Tokarek, który również sprzątał w GetBacku po Konradzie K. — nie jest tak optymistyczna jak poprzedniego prezesa. Nawet gdyby niezależna wycena portfeli potwierdziła, że są warte nieco ponad 124 mln zł, to obecne propozycje układowe nie uwzględniają żądania gwarancyjnego funduszu Lumen Profit 30. Choćby z tego powodu muszą być skorygowane.
— Jako nowy zarząd chcemy jak najszybciej pozytywnie zamknąć postępowanie układowe i skoncentrować się na obsłudze wierzytelności. Nie tylko z własnych portfeli, ale też portfeli zewnętrznych. W tej sprawie nawiązaliśmy już rozmowy z Ipopemą, która ma dziewięć funduszy wierzytelności. Większość z nich to fundusze, których serwiserem był kiedyś GetBack, a które — po tym jak Trigon wypowiedział GetBackowi umowy — zostały przekazane do obsługi przez inne firmy windykacyjne. Chcemy przejąć obsługę tych funduszy. Będziemy też rozmawiać z firmami pożyczkowymi, z którymi tradycyjnie współpracowała Kancelaria Medius. To plany na najbliższą przyszłość. A jak już zakończy się postępowanie układowe, będziemy chcieli pozyskać inwestora, który albo przejmie firmę od razu, albo początkowo zainwestuje z nami w jakieś portfele, by docelowo również przejąć spółkę — informuje Przemysław Dąbrowski.