Mercator Estates jest częścią Mercatora Medical notowanego na warszawskiej giełdzie. W 2024 r. spółka kupiła za ponad 50 mln zł dwie kamienice w Krakowie w sąsiedztwie Plant i Teatru Słowackiego. Tegoroczny budżet na rozwój wynosi około 200 mln zł, z czego na razie zakupiono jedną nieruchomość za 40 mln zł i wpłacono zaliczkę na zakup kolejnej. Mercator Estates ma więc jeszcze do wydania około 150 mln zł.
– Do końca roku chcemy zainwestować minimum w jeden, a maksimum w trzy nowe projekty. Wydaje się więc, że znaczna część tych pieniędzy zostanie spożytkowana – mówi Maciej Wójcik, prezes Mercatora Estates.
Zakupy nieruchomości, uzyskiwanie pozwoleń, przygotowanie projektu, by potem budować lub rewitalizować i sprzedawać mieszkania to podstawowa działalność Mercatora Estates. Oprócz niej spółka rozwija również działalność finansową.
– Jesteśmy otwarci na udzielanie pożyczek operacyjnych wiarygodnym podmiotom działającym w sektorze deweloperskim. Mamy w tym doświadczenie, a przy obecnej stagnacji na rynku deweloperzy często mają problem z finansowaniem inwestycji. Udzieliliśmy już pierwszej pożyczki w Krakowie i uzyskaliśmy spodziewany wynik – mówi Maciej Wójcik.
Trzeci typ działalności – inwestowanie w niszowe, ale wysokomarżowe projekty deweloperskie o charakterze usługowym – nie został jeszcze podjęty.
Priorytety wyższej półki
Wizytówką Mercatora Estates mają się stać luksusowe apartamenty, które powstaną w zrewitalizowanych kamienicach w sąsiedztwie Teatru Słowackiego. Wyjątkowość tego miejsca wynika nie tylko z lokalizacji, lecz także z historii budynków: w jednej z kamienic mieszkał kiedyś Stanisław Wyspiański, co inwestor ma zamiar upamiętnić podczas realizacji projektu. O wygląd zarówno zewnętrznej części budynków, jak też wnętrz oraz stref wspólnych zadba krakowska firma Moon Studio mogąca się pochwalić wieloma sukcesami na rynku krajowym i arenie międzynarodowej.
Prezes Mercatora Estates podkreśla, że klasa premium to styl życia.
– Planowane apartamenty i ich otoczenie to miejsca, w których nasi klienci powinni się dobrze czuć. Zyskają też możliwość korzystania z licznych udogodnień – concierge będzie służył pomocą, a atrakcyjne części wspólne, takie jak spa, siłownia czy strefa relaksu, pozwolą na przyjemne spędzanie czasu – mówi Maciej Wójcik.
Firma rozważa również realizację projektów klasy średniej. Będą to budynki różnej wielkości - od 50 do 300 mieszkań, co Maciej Wójcik tłumaczy wielkością dostępnych działek.
Taką inwestycję klasy średniej plus firma zamierza zrealizować w południowej części Krakowa. Mercator Estates podpisał już umowę przedwstępną dotyczącą zakupu ponad 1 ha gruntu przeznaczonego na budownictwo mieszkaniowe z funkcją usługowo-handlową. Potencjał działki to kilkanaście tysięcy metrów kwadratowych powierzchni użytkowej mieszkań (PUM). Najpierw należy jednak przeprowadzić procedurę zmiany funkcji gruntu na mieszkaniową w ramach Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego, co może wydłużyć czas przygotowania projektu do 2027 r.
Prezes Mercatora Estates podkreśla, że również w segmencie średnim plus firma zamierza utrzymać wysoki standard i zamiast maksymalizacji powierzchni użytkowej zapewniać duży udział przestrzeni wspólnych oraz zieleni.
Nie tylko Kraków i mieszkania
Oprócz tych dwóch inwestycji stricte mieszkaniowych Mercator Estates planuje również przedsięwzięcie hotelowe w ramach joint venture z firmą Core działającą m.in. na rynku hotelowym premium.
W trakcie analiz są też kolejne potencjalne inwestycje mieszkaniowe w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu. Spółka bierze też pod uwagę realizację projektów we wszystkich największych miastach w Polsce.
– Obecnie dysponujemy kapitałem na akwizycje - mówi Maciej Wójcik,
Podkreśla, że Mercator jest firmą z polskim kapitałem, a rada nadzorcza i zarząd są w stanie podjąć decyzję o nowej inwestycji w ciągu zaledwie kilku dni.
Spółka córka ma łatwiej
Maciej Wójcik ocenia kierowanie firmą deweloperską, która jest spółką zależną przedsiębiorstwa działającego w zupełnie innej branży, jako pozytywne i rozwijające doświadczenie.
– Już wcześniej miałem okazję pracować w firmach, dla których działalność deweloperska była jednym z wielu obszarów aktywności. Potrafię się poruszać w tego typu organizacjach. Plusem jest zapewnienie przez spółkę matkę obsługi back office’u. W przypadku Mercatora korzystamy z usług HR i IT - tłumaczy prezes.
Wyjaśnia, że Mercator Estates ma również wewnętrznie działy, w tym prawny oraz księgowy wspierające działalność deweloperską. Zdaniem prezesa oprócz zapewnienia przez spółkę matkę części usług korzyścią z takiej struktury jest też poczucie bezpieczeństwa.
- Fakt, że grupa działa w innym segmencie, sprawia, iż spółka Mercator Estates nie jest w tak wielkim stopniu – w odróżnienia od klasycznego dewelopera – uzależniony od cykli koniunkturalnych na rynku nieruchomości. Współpracując z menedżerami Mercatora mamy też okazję zdobywać cenne doświadczenia spoza własnego podwórka – mówi Maciej Wójcik.
Szef budowlanej spółki podkreśla, że menadżerowie spółki to osoby z ponad 10-letnim stażem i rozległym doświadczeniem w firmach – także notowanych na giełdzie – zajmujących się nieruchomościami. Zapowiada, że mając na uwadze realizację kolejnych projektów, przygotowuje się do rekrutacji nowych pracowników.
Pytany o osobiste względy, które skłoniły go do kierowania nową spółką, Maciej Wójcik przyznaje, że najlepiej czuje się, gdy bierze udział w tworzeniu organizacji od podstaw.
– To wyjątkowo dynamiczny okres. Obecnie jestem w pełni skoncentrowany na akwizycjach, organizacji pracy i tworzeniu sprzyjającego jej klimatu i środowiska. Wraz z zespołem możemy niemal codziennie omawiać i analizować realizowane projekty. W firmach zatrudniających kilkadziesiąt osób takie interakcje są niemożliwe. Nie bez znaczenia są tu też otwartość inwestycyjna właścicieli oraz zgoda na różnorodność modeli biznesowych i segmentów, w których chcemy działać – mówi Maciej Wójcik.
Strategia Mercatora Estates wygląda na dobrze dopasowaną do obecnych realiów rynkowych. Oczywiście nie jest pozbawiona wyzwań i wymaga skutecznej egzekucji szczególnie w segmencie premium, gdzie liczy się jakość architektury, detali i obsługi klienta. Skupienie się na tej części rynku to logiczny krok, szczególnie w Krakowie i Warszawie, gdzie popyt na atrakcyjne lokalizacje i wysoki standard utrzymuje się nawet w mniej sprzyjających warunkach gospodarczych i w dalece mniejszym stopniu poddaje się rynkowej cykliczności. Równoległe wejście w segment średni plus pozwala dywersyfikować portfel i zwiększyć skalę działania. Natomiast wprowadzenie działalności finansowej polegającej na udzielaniu pożyczek innym deweloperom to świetny pomysł na wykorzystanie nadwyżek kapitału. Z kolei planowana trzecia noga – projekty usługowe, w tym hotelowe – może przynieść wysokie marże, o ile spółka dobrze wybierze partnerów i lokalizacje. Silnym atutem Mercatora Estates jest zaplecze grupy Mercator Medical. Dzięki temu spółka może liczyć na stabilne finansowanie, sprawne zaplecze organizacyjne i szybsze podejmowanie decyzji niż wielu konkurentów. To zwiększa jej elastyczność i odporność na rynkowe zawirowania.