Deweloperski biznes Mercatora stanie na trzech nogach

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2025-10-09 10:14

Mercator Estates skupia się na mieszkaniach premium i klasy średniej plus, ale zarabia też na działalności finansowej, udzielając pożyczek innym deweloperom. Trzecim filarem będzie budownictwo o charakterze usługowym.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się

– ile wynosił budżet Mercatora Estates na inwestycje w 2024 r. i ile wydano

– ile projektów spółka chce zacząć w tym roku i ile ma na to pieniędzy

– co deweloperska spółka córka zyskuje, mając giełdową spółkę matkę

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Mercator Estates jest częścią Mercatora Medical notowanego na warszawskiej giełdzie. W 2024 r. spółka kupiła za ponad 50 mln zł dwie kamienice w Krakowie w sąsiedztwie Plant i Teatru Słowackiego. Tegoroczny budżet na rozwój wynosi około 200 mln zł, z czego na razie zakupiono jedną nieruchomość za 40 mln zł i wpłacono zaliczkę na zakup kolejnej. Mercator Estates ma więc jeszcze do wydania około 150 mln zł.

– Do końca roku chcemy zainwestować minimum w jeden, a maksimum w trzy nowe projekty. Wydaje się więc, że znaczna część tych pieniędzy zostanie spożytkowana – mówi Maciej Wójcik, prezes Mercatora Estates.

Zakupy nieruchomości, uzyskiwanie pozwoleń, przygotowanie projektu, by potem budować lub rewitalizować i sprzedawać mieszkania to podstawowa działalność Mercatora Estates. Oprócz niej spółka rozwija również działalność finansową.

– Jesteśmy otwarci na udzielanie pożyczek operacyjnych wiarygodnym podmiotom działającym w sektorze deweloperskim. Mamy w tym doświadczenie, a przy obecnej stagnacji na rynku deweloperzy często mają problem z finansowaniem inwestycji. Udzieliliśmy już pierwszej pożyczki w Krakowie i uzyskaliśmy spodziewany wynik – mówi Maciej Wójcik.

Trzeci typ działalności – inwestowanie w niszowe, ale wysokomarżowe projekty deweloperskie o charakterze usługowym – nie został jeszcze podjęty.

Priorytety wyższej półki

Wizytówką Mercatora Estates mają się stać luksusowe apartamenty, które powstaną w zrewitalizowanych kamienicach w sąsiedztwie Teatru Słowackiego. Wyjątkowość tego miejsca wynika nie tylko z lokalizacji, lecz także z historii budynków: w jednej z kamienic mieszkał kiedyś Stanisław Wyspiański, co inwestor ma zamiar upamiętnić podczas realizacji projektu. O wygląd zarówno zewnętrznej części budynków, jak też wnętrz oraz stref wspólnych zadba krakowska firma Moon Studio mogąca się pochwalić wieloma sukcesami na rynku krajowym i arenie międzynarodowej.

Prezes Mercatora Estates podkreśla, że klasa premium to styl życia.

– Planowane apartamenty i ich otoczenie to miejsca, w których nasi klienci powinni się dobrze czuć. Zyskają też możliwość korzystania z licznych udogodnień – concierge będzie służył pomocą, a atrakcyjne części wspólne, takie jak spa, siłownia czy strefa relaksu, pozwolą na przyjemne spędzanie czasu – mówi Maciej Wójcik.

Firma rozważa również realizację projektów klasy średniej. Będą to budynki różnej wielkości - od 50 do 300 mieszkań, co Maciej Wójcik tłumaczy wielkością dostępnych działek.

Taką inwestycję klasy średniej plus firma zamierza zrealizować w południowej części Krakowa. Mercator Estates podpisał już umowę przedwstępną dotyczącą zakupu ponad 1 ha gruntu przeznaczonego na budownictwo mieszkaniowe z funkcją usługowo-handlową. Potencjał działki to kilkanaście tysięcy metrów kwadratowych powierzchni użytkowej mieszkań (PUM). Najpierw należy jednak przeprowadzić procedurę zmiany funkcji gruntu na mieszkaniową w ramach Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego, co może wydłużyć czas przygotowania projektu do 2027 r.

Prezes Mercatora Estates podkreśla, że również w segmencie średnim plus firma zamierza utrzymać wysoki standard i zamiast maksymalizacji powierzchni użytkowej zapewniać duży udział przestrzeni wspólnych oraz zieleni.

Nie tylko Kraków i mieszkania

Oprócz tych dwóch inwestycji stricte mieszkaniowych Mercator Estates planuje również przedsięwzięcie hotelowe w ramach joint venture z firmą Core działającą m.in. na rynku hotelowym premium.

W trakcie analiz są też kolejne potencjalne inwestycje mieszkaniowe w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu. Spółka bierze też pod uwagę realizację projektów we wszystkich największych miastach w Polsce.

– Obecnie dysponujemy kapitałem na akwizycje - mówi Maciej Wójcik,
Podkreśla, że Mercator jest firmą z polskim kapitałem, a rada nadzorcza i zarząd są w stanie podjąć decyzję o nowej inwestycji w ciągu zaledwie kilku dni.

Spółka córka ma łatwiej

Maciej Wójcik ocenia kierowanie firmą deweloperską, która jest spółką zależną przedsiębiorstwa działającego w zupełnie innej branży, jako pozytywne i rozwijające doświadczenie.

– Już wcześniej miałem okazję pracować w firmach, dla których działalność deweloperska była jednym z wielu obszarów aktywności. Potrafię się poruszać w tego typu organizacjach. Plusem jest zapewnienie przez spółkę matkę obsługi back office’u. W przypadku Mercatora korzystamy z usług HR i IT - tłumaczy prezes.

Wyjaśnia, że Mercator Estates ma również wewnętrznie działy, w tym prawny oraz księgowy wspierające działalność deweloperską. Zdaniem prezesa oprócz zapewnienia przez spółkę matkę części usług korzyścią z takiej struktury jest też poczucie bezpieczeństwa.

- Fakt, że grupa działa w innym segmencie, sprawia, iż spółka Mercator Estates nie jest w tak wielkim stopniu – w odróżnienia od klasycznego dewelopera – uzależniony od cykli koniunkturalnych na rynku nieruchomości. Współpracując z menedżerami Mercatora mamy też okazję zdobywać cenne doświadczenia spoza własnego podwórka – mówi Maciej Wójcik.

Szef budowlanej spółki podkreśla, że menadżerowie spółki to osoby z ponad 10-letnim stażem i rozległym doświadczeniem w firmach – także notowanych na giełdzie – zajmujących się nieruchomościami. Zapowiada, że mając na uwadze realizację kolejnych projektów, przygotowuje się do rekrutacji nowych pracowników.

Pytany o osobiste względy, które skłoniły go do kierowania nową spółką, Maciej Wójcik przyznaje, że najlepiej czuje się, gdy bierze udział w tworzeniu organizacji od podstaw.

– To wyjątkowo dynamiczny okres. Obecnie jestem w pełni skoncentrowany na akwizycjach, organizacji pracy i tworzeniu sprzyjającego jej klimatu i środowiska. Wraz z zespołem możemy niemal codziennie omawiać i analizować realizowane projekty. W firmach zatrudniających kilkadziesiąt osób takie interakcje są niemożliwe. Nie bez znaczenia są tu też otwartość inwestycyjna właścicieli oraz zgoda na różnorodność modeli biznesowych i segmentów, w których chcemy działać – mówi Maciej Wójcik.

Okiem eksperta
Strategia dopasowana do realiów rynkowych
Jarosław Jędrzyński
ekspert portalu RynekPierwotny.pl

Strategia Mercatora Estates wygląda na dobrze dopasowaną do obecnych realiów rynkowych. Oczywiście nie jest pozbawiona wyzwań i wymaga skutecznej egzekucji szczególnie w segmencie premium, gdzie liczy się jakość architektury, detali i obsługi klienta. Skupienie się na tej części rynku to logiczny krok, szczególnie w Krakowie i Warszawie, gdzie popyt na atrakcyjne lokalizacje i wysoki standard utrzymuje się nawet w mniej sprzyjających warunkach gospodarczych i w dalece mniejszym stopniu poddaje się rynkowej cykliczności. Równoległe wejście w segment średni plus pozwala dywersyfikować portfel i zwiększyć skalę działania. Natomiast wprowadzenie działalności finansowej polegającej na udzielaniu pożyczek innym deweloperom to świetny pomysł na wykorzystanie nadwyżek kapitału. Z kolei planowana trzecia noga – projekty usługowe, w tym hotelowe – może przynieść wysokie marże, o ile spółka dobrze wybierze partnerów i lokalizacje. Silnym atutem Mercatora Estates jest zaplecze grupy Mercator Medical. Dzięki temu spółka może liczyć na stabilne finansowanie, sprawne zaplecze organizacyjne i szybsze podejmowanie decyzji niż wielu konkurentów. To zwiększa jej elastyczność i odporność na rynkowe zawirowania.