Na rynku nie brakuje domów na sprzedaż. Dla inwestorów, którzy mają gotówkę,
to najlepszy czas na negocjacje cen.
W ostatnich latach deweloperzy, zachęceni hossą na rynku nieruchomości, niemal na wyścigi budowali osiedla domów jednorodzinnych w pobliżu wielkich miast. Powstawaniu kolejnych osiedli sprzyjała także moda na tzw. miejskie sypialnie.
— Takimi projektami powinni się teraz zainteresować ludzie, których nie stać na kupno dużego mieszkania w centrum, a którzy mogą sobie pozwolić na życie w pewnej odległości od miasta — uważa Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości.
Na swoim gruncie
Inwestowanie w domy jednorodzinne jest skomplikowane i wymaga nie tylko gruntownego poznania rynku, ale także wiedzy o materiałach, technologiach i modach. Kryzys nie tylko ostudził emocje deweloperów, ale zweryfikował też ich wiedzę i umiejętności. Wielu mniejszych deweloperów zostało z niedokończonymi projektami i zamrożoną gotówką.
W Polsce samodzielne budowanie jest wciąż bardzo popularne. Choćby ze względu na niższe koszty niż przy kupnie domu od dewelopera.
— Widać to zwłaszcza w mniejszych miastach, gdzie wielu ludzi buduje na działkach, które pozostają ich własnością od lat, więc nie muszą płacić za ziemię. Wtedy koszt wybudowania 1 mkw. domu wynosi około 1,5 tys. zł, ale może to być mniej lub więcej, w zależności od standardu. Na projekty deweloperskie decydują się mieszkańcy większych miast. Najczęściej są to domy w zabudowie szeregowej lub bliźniaczej — twierdzi Aleksandra Szarek-Ostrowska, specjalistka rynku nierucho-mości w Home Broker.
Dodatkowo, decydując się na samodzielną budowę, przyszły właściciel ma zdecydowanie większe możliwości ingerencji w projekt.
Co się komu podoba
Spadki cen nieruchomości, które obserwujemy już od roku, dotyczą także domów. Z powodu niskiego popytu zarówno na rynku wtórnym, jak i pierwotnym klienci mogą wynegocjować bardzo korzystne opusty. Cena transakcyjna jest często niższa nawet o kilkanaście procent od ofertowej.
— Myślę, że choćby dlatego to dobry moment na kupno domu. Jeżeli ktoś traktuje taką transakcję inwestycyjnie, powinien się zainteresować domami w dobrej lokalizacji, np. w takich warszawskich dzielnicach jak Ochota, Mokotów, Żoliborz. Domy są tam oczywiście droższe niż te pod miastem, ale z czasem ich wartość może znacznie wzrosnąć. Warto zastanowić się też nad domem do remontu, który będzie zdecydowanie tańszy. Po przeprowadzeniu niezbędnych prac będzie można go sprzedać z dużym zyskiem — zachęca Aleksandra Szarek-Ostrowska.
Ludzie szukający domu przykładają mniejszą wagę do tego, czy pochodzi on z rynku pierwotnego czy wtórnego. Szukają takiego, który im się po prostu spodoba. Na rynku wtórnym jest większa różnorodność. Można trafić na perełki w postaci zabytkowych willi czy pałacyków, które często ze względu na stan (do remontu) można kupić po okazyjnej cenie. Na rynku nie brakuje też nowoczesnych domów sprzed kilku lat czy starszych (z lat 70., 80. i 90.), a co za tym idzie tańszych budynków o prostych bryłach
— Ceny są bardzo zróżnicowane i nie zawsze odzwierciedlają wartość nieruchomości. Oferta jest bardzo bogata i ceny wywoławcze podlegają znacznym negocjacjom — podkreśla Tomasz Błeszyński.