Protest włoskich przewoźników był dobrze zorganizowany, samochody blokowały wjazdy i wyjazdy samochodów ciężarowych z parkingów. Łamistrajków — nawet z zagranicy — traktowano brutalnie, ale osiągnięto cel i rząd ustąpił, zgadzając się na wszystkie żądania. Dostaliśmy lekcję i przykład, jak skutecznie walczyć o swoje sprawy. Musimy być lepiej zorganizowani i bardziej solidarni.
Naszym przewoźnikom, których pojazdy były w tym czasie na terenie Włoch, strajki i blokady przyniosły duże straty, ale dzięki tej nauce może się zdarzyć, że wiosną podejmiemy podobne działania. Polscy przewoźnicy mają dużo nierozwiązanych problemów o wiele poważniejszych niż włoscy. Nasz transport niszczony jest przez nadmierny fiskalizm, złe i dyskryminujące prawo, różnego rodzaju akcje, nawet polityczne. Państwo nie pomaga, a przecież wytwarzamy około 12 proc. PKB. Sądzimy, że —tak jak koledzy z Włoch —musimy przez zatrzymanie dostaw towarów pokazać, że jesteśmy nieodzownym ogniwem w gospodarce, o które należy dbać i które należy szanować.
Andrzej Majewski
prezes Łódzkiego Stowarzyszenia Przewoźników Międzynarodowych i Spedytorów