Efektywność (92 proc.), ograniczone koszty podróży służbowych (81 proc.) i zarobki na poziomie sprzed pandemii (71 proc.) – te aspekty pracy na odległość Kowalscy cenią najbardziej. Jednocześnie 35 proc. źle się wypowiada na temat integracji i zgrania rozproszonych zespołów. 29 proc. narzeka na jakość obecnego onboardnigu, czyli wdrażania nowych osób do obowiązków, a 16 proc. negatywnie postrzega zdalne rekrutacje – wynika z raportu „Model pracy a efektywność i zadowolenie pracowników” opublikowanego przez agencje Antal (doradztwo personalne) i Corees Polska (nieruchomości komercyjne).

Ponad połowa przedsiębiorców (52 proc.) deklaruje, że w związku z przejściem na tryb offline musiała zmienić procedury. Dużym wyzwaniem było dostosowanie środowiska technicznego i zapewnienie bezpieczeństwa danych. Polskie firmy borykały się z tym zwłaszcza na początku kryzysu epidemicznego, bo dostawcy rozwiązań informatycznych nie nadążali z realizacją zamówień.
– Pracodawcy bardzo szybko zabrali się za uzupełnienie infrastruktury i sprzętu. Lawinowy wzrost zapotrzebowania na hardware spowodował braki w magazynach dystrybutorów. Na nowe urządzenia trzeba było czekać nawet do dwóch miesięcy, co u niektórych przedsiębiorców wpłynęło na opóźnienie onboardingu – wspomina Fabian Pietras, dyrektor działu IT Services w spółce Antal.
Problemy z niedostatkiem technologii na ogół zostały zażegnane. A co ze sprawami organizacyjnymi? W ostatnich miesiącach 49 proc. respondentów działało zdalnie, a 43 proc. hybrydowo (raz w siedzibie przedsiębiorstwa, raz w domu). I większość chce utrzymać te modele pracy w tym roku. Jest to również na rękę wielu pracodawcom, choćby ze względu na niższe stawki czynszu. Zmienia się jednak rola biura – na reprezentacyjną, integracyjną i wspierającą onboarding. Poza tym są grupy pracowników, od których wymaga się pracy stacjonarnej. To wszystko wiąże się z potrzebą przearanżowania powierzchni i wyposażenia jej na miarę nowych potrzeb.
– Już teraz pracodawcy mówią o konieczności wprowadzania specjalnych rozwiązań dla stażystów i młodszych specjalistów oraz dla pracowników recepcji i innych miejsc określanych w korporacyjnym żargonie jako front office – zwraca uwagę Marek Ciunowicz, dyrektor zarządzający Corees Polska.
Z czasem praca hybrydowa będzie zyskiwała kosztem pracy zdalnej – przewidują eksperci agencji Corees i Antal. Łatwo to wytłumaczyć: nawet introwertycy potrzebują od czasu do czasu bezpośrednich rozmów z innymi członkami zespołu. Ankietowani chwalą model mieszany za lepszą komunikację w grupie (83 proc.). Wysoko plasują się również interakcja z szefami i ergonomia biur. Ale są też zastrzeżenia. Rewolucja w organizacji pracy dopiero przed nami.