Ruszyła oferta publiczna Energi, czwartej z państwowych firm energetycznych. Ogłosiła tzw. intention to float, a to oznacza, że zatwierdzenie prospektu przez Komisję Nadzoru Finansowego nastąpi wkrótce. Oznacza też, że gotowe są już raporty analityczne na temat spółki i ruszają spotkania inwestorów z analitykami.

Widełki wycen na razie są szerokie. Z naszych informacji wynika, że Unicredit, czyli jeden z banków biorących udział w ofercie, wycenił Energę na 6,5, do 9 mld zł. Dla porównania — Eneę giełda wycenia na 6,4 mld zł, Tauron — na 8,8 mld zł, a PGE — na 33,6 mld zł. Przy porównywaniu trzeba być jednak krytycznym. Paweł Puchalski, szef działu analiz Domu Maklerskiego BZ WBK, podkreśla, że Energa różni się fundamentalnie od innych firm energetycznych notowanych na GPW.
— Po pierwsze, około 80 proc. jej zysku EBITDA [zysk operacyjny plus amortyzacja — red.] zależy od dystrybucji, co jest zdecydowanie mocną stroną spółki. To sektor, w którym można w średnim i długim terminie przewidzieć przepływy finansowe, choć czynnikiem ryzyka jest tu na pewno fakt, że to sektor regulowany — mówi Paweł Puchalski. Od innych firm odróżnia też Energę brak wielkich planów, jeśli chodzi o inwestycje w wytwarzanie oparte na węglu, i chodzi tu zarówno o węgiel kamienny, jak i brunatny.
— A to jest czynnik, który może zniechęcać inwestorówdo PGE, Tauronu czy Enei. Energa ma relatywnie niewielki portfel wytwórczy, a jej plany inwestycyjne w tym obszarze są skromne — przypomina Paweł Puchalski.
Energa ogłosiła, że planuje sprzedać do 34,18 proc. istniejących akcji, a emisji nowych nie planuje. To oznacza, że do spółki nie trafi nowa gotówka, popłynie natomiast do sprzedającego akcje skarbu państwa.
Bazując na wycenie 6,5-9 mld zł, można szacować, że oferta będzie mieć wartość od 2,22 mld zł do 3,07 mld zł, co z grubsza daje cenę emisyjną mieszczącąsię w widełkach od 15,7 zł do 21,7 zł za akcję. Zdaniem naszych rozmówców, chętni powinni się znaleźć. Zainteresowana jest choćby PGE, która zasygnalizowała to w zeszłym tygodniu. Już w 2010 r. PGE oferowała za Energę 7,5 mld zł, ale transakcję zablokował UOKiK.
— Fundusze emerytalne i inwestycyjne mają gotówkę, indywidualni inwestorzy też mogą dopisać — uważa Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji w Union Investment TFI. Energa pozycjonuje się jako dojna krowa, czyli spółkaniewymagająca wielkich inwestycji, ale dająca stabilny dopływ gotówki.
— Energa będzie prawdopodobnie sprzedawana inwestorom jako „zielona” spółka, o stabilnych przepływach pieniężnych i zapewniająca coroczne dywidendy — ujmuje to Paweł Puchalski. W 2012 r. przychody Energi wyniosły 11,2 mld zł, EBITDA sięgnęła 1,6 mld zł, a zysk netto 456 mln zł. Narastająco po 9 miesiącach firma ma 8,5 mld zł przychodów, 1,5 mld EBITDA i 598 mln zł zysku netto.