Euro Styl dmucha w żagle Dom Development

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2021-12-16 20:00

Z roku na rok rośnie udział gdańskiego dewelopera w sprzedaży Grupy Dom Development. Przewagi szuka w projektach rewitalizacyjnych.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie korzyści przyniosło gdańskiej spółce przejęcie przez Grupę Dom Development
  • na jakie atuty trójmiejskiego rynku stawia Euro Styl

Po pierwszym roku funkcjonowania Euro Stylu w ramach Grupy Dom Development udział sprzedaży mieszkań trójmiejskiej spółki w wynikach grupy wzrósł z ponad 14 do blisko 21 proc. Dziś, po upływie czterech lat, wynosi już prawie jedną trzecią. Na koniec grudnia 2017 r. oficjalny bank ziemi gdańskiego dewelopera to 1813 lokali w przygotowaniu, a całej grupy — 8447. Na koniec września 2021 r. stosunek wyniósł 3554 do 8345 lokali, udział Euro Stylu wynosi więc 42,6 proc.

Lokal do pracy:
Lokal do pracy:
Po wybuchu pandemii w Trójmieście bardzo urosła grupa klientów z innych części kraju, kupujących mieszkanie jako second home z przeznaczeniem do pracy zdalnej — mówi Mikołaj Konopka, prezes Euro Stylu.
Marek Wiśniewski

— Po nabyciu 100 proc. akcji Euro Stylu przez Dom Development nasze możliwości akwizycji gruntów wzrosły niewspółmiernie. Dzięki temu mogliśmy nabyć działkę pod inwestycję Doki, czyli 7 ha terenów postoczniowych tuż przy Europejskim Centrum Solidarności, która obecnie jest naszym flagowym projektem. Budujemy tam ponad 1000 mieszkań z usługami na parterze, do tego apartamenty serwisowane w zabytkowym budynku Montowni, w którym znajdzie się też food hall. Część terenu odsprzedaliśmy firmie Torus, która odpowiada za funkcję biurową tej inwestycji — mówi Mikołaj Konopka, prezes Euro Stylu, członek zarządu Grupy Dom Development.

Firma posiada także bank ziemi w innych dzielnicach i częściach aglomeracji: Gdańsk Południe, Morena, Pogórze k. Gdyni, Rumia, a jego wielkość utrzymuje na poziomie perspektywy 3-4-letniej sprzedaży. Wszędzie, gdzie skala inwestycji to umożliwia, firma realizuje ideę 15-minutowego miasta, aby mieszkańcy budowanych osiedli mieli w nich i w najbliższym sąsiedztwie handel, usługi, placówki edukacyjne i zdrowotne, miejsca pracy oraz miejsca do rekreacji i sportu.

Strategie lokalne

Grupa Dom Development stawia na umacnianie pozycji swoich spółek w miastach regionalnych: Trójmieście, Wrocławiu, Krakowie. Euro Styl stara się o pozycję lidera w Trójmieście.

— Silną stroną naszego rynku jest popyt różnych grup: poszukujących lokalu do zamieszkania, jako inwestycji, apartamentów wakacyjnych. Po wybuchu pandemii w Trójmieście bardzo urosła grupa klientów z innych części kraju, która kupowała mieszkanie jako second home z przeznaczeniem do pracy zdalnej. Rozwijamy taką ofertę także na Półwyspie Helskim w Jastarni — mówi Mikołaj Konopka.

Duża część inwestycji Euro Stylu znajduje się w samym centrum Gdańska: Doki, Osiedle Perspektywa, Dolne Miasto. Deweloper nie myśli o ekspansji do innych miast, ale zgodnie z lokalnym podejściem uznaje za należące do tego rynku także miejscowości wzdłuż trasy Szybkiej Kolei Miejskiej, która dociera na zachodzie aż do Wejherowa. Z Rumi, gdzie firma również buduje osiedla, można dzięki niej dotrzeć do centrum Gdyni szybciej niż z niektórych południowych dzielnic Gdańska do jego śródmieścia.

— Mieszkania sprzedają się tam świetnie, m.in. dzięki dobrej komunikacji oraz rozwiniętej tkance miejskiej miast satelitarnych — mówi Mikołaj Konopka.

Rewitalizacyjna przewaga

Z powodu ograniczonej dostępności gruntów inwestycyjnych w samym Gdańsku deweloper nie tylko szuka odleglejszych lokalizacji, ale też terenów do rewitalizacji. Oprócz projektu Doki, w ramach którego rewitalizuje starą halę U-bootów (Montownia), rozpoczął pierwszą inwestycję w formule partnerstwa publiczno-prywatnego z miastem Gdańsk — na Dolnym Mieście. W ramach projektu realizuje cele publiczne — chodzi m.in. o remonty dróg, rewitalizację terenów zielonych, budowę kompleksu sportowego, przedszkola czy remont zabytkowego budynku gimnazjum — i będzie mógł wybudować kilkaset mieszkań przeznaczonych do sprzedaży. Rewitalizacji poddanych zostanie kilka zdegradowanych starych kamienic i dawna zajezdnia tramwajowa. Projekt zakłada zachowanie torowisk, renowacje bram itp.

— Naszą przewagą konkurencyjną są kompetencje do realizowania takich projektów. Rewitalizacja wymaga wysokich umiejętności technicznych i organizacyjnych, rzadko spotykanych u deweloperów. Wybudowanie hali garażowej pod istniejącym budynkiem, zachowanie historycznych detali, a przede wszystkim ocena, jakie prace są potrzebne i jak najefektywniej je przeprowadzić, to wiedza zdobywana latami. My ją posiadamy i ciągle rozwijamy — mówi Mikołaj Konopka.

Przyznaje, że projekty związane z rewitalizacją trwają dużo dłużej, bo sam wstępny etap tworzenia planu z konserwatorem zabytków może trwać nawet kilka lat. Potrzebna jest też dobra znajomość rynku podwykonawców, którzy posiadają odpowiednie umiejętności. Na koniec pozwala to jednak realizować wyjątkowe projekty.

Razem po technologie

— Przynależność do grupy to dla nas olbrzymi skok jakościowy w cyfryzacji, wspólne wdrożenia. Działając samotnie na lokalnym rynku, nie bylibyśmy w stanie zintegrować i wprowadzić oprogramowania, z którego dziś korzystamy. Wdrożyliśmy system klasy ERP, narzędzia business intelligence, projektujemy z wykorzystaniem building information modeling, a sprzedaż prowadzimy przy wykorzystaniu makiet wirtualnych. To olbrzymia przewaga — twierdzi Mikołaj Konopka.

Według prezesa Euro Stylu w walce o tytuł lokalnego lidera pomagają firmie także wymiana wiedzy między spółkami na temat kreacji produktu czy informacji na temat rozwiązań technicznych. Coraz większe są też benefity wynikające z posiadania własnych spółek wykonawczych — wspólne zakupy, wymiana informacji o cenach czy dostępności produktów dziś okazują się wielką wartością.

Okiem eksperta
Rewitalizacja z premią za ryzyko
Jarosław Jędrzyński
ekspert portalu RynekPierwotny.pl

Inwestycje deweloperskie związane z rewitalizacją to w wielu miastach szansa na pozyskanie unikatowych i najcenniejszych z punktu widzenia potencjału nieruchomości, położonych w najbardziej atrakcyjnych lokalizacjach i w efekcie przynoszących największe zyski ze sprzedaży mieszkań czy wynajmu. Z drugiej strony są to najtrudniejsze w realizacji projekty, narażone na wysokie ryzyko nieoczekiwanych zdarzeń losowych wydłużających czas realizacji, windowania kosztów czy wręcz zmian koncepcji wykonania zaplanowanych prac. W tej sytuacji niewielu deweloperów może się pochwalić dostatecznym doświadczeniem, pozwalającym na podjęcie takich wyzwań. Brak niezabudowanych gruntów w centrach niektórych miast powoduje, że firmy nie umiejące budować na terenach zdegradowanych, poprzemysłowych czy wymagających współpracy z konserwatorem zabytków lokują inwestycje coraz dalej od centrum, gdzie trudniej uzyskać wysokie marże.