Środa była bardzo dynamicznym dniem na rynkach. Mieliśmy posiedzenie Fed, dane i zalew wyników, ale ponownie wszystko okazało się nieistotne wobec poczynań grupy inwestorów z Reddita, która „rzuciła Wall Street na kolana”.
O spółce GameStop, która była antybohaterem Wall Street, a dzięki temu stała się bohaterem inwestorów indywidualnych, pisałem już wczoraj. Notowania jej akcji skoczyły o kolejne ponad 100% i w pewnym momencie przynosząca straty sieć sklepów z grami była warta mniej więcej tyle co nasze Allegro (największa notowana na GPW spółka). Fundusz grający na spadek jej notowań oficjalnie ogłosił kapitulację i musiał otrzymać wsparcie od większych graczy, ale na tym sprawa się nie skończyła. Za pomocą mediów społecznościowych inwestorzy zaczęli skrzykiwać się do dalszych działań, do tego stopnia, że dziś rano ich mekka, adres „wallstreetbets” na Reddicie nie działa. Po GME przyszedł czas na kolejne spółki, wczoraj „na tapecie” była AMC (sieć m.in. teatrów, jak można się domyśleć, nienajlepszy biznes na czas pandemii), której notowania wzrosły o ponad 300%. Jak to się skończy? Wzrosty mogą trwać tak długo, jak długo jest kapitał spekulacyjny do pompowania notowań. W pewnym momencie na pula się wyczerpie i większość najmniej świadomych „inwestorów” zostanie z niemal bezwartościowymi papierami kupionymi po bajońskich cenach. Takich tzw. Short squeezów było w przeszłości wiele i zwykle kończyły się w podobny sposób, szczególnie, gdy nie stała za tym żadna fundamentalna wartość.