Fiskus nie chce płacić podatków

Jarosław Królak
opublikowano: 2008-04-11 00:00

„S” skarbówki domaga się zwolnienia urzędników z płacenia PIT albo przynajmniej wprowadzenia takich ulg, jakie mają twórcy.

Urzędnicy skarbowi: dajcie albo podwyżki, albo przywileje

„S” skarbówki domaga się zwolnienia urzędników z płacenia PIT albo przynajmniej wprowadzenia takich ulg, jakie mają twórcy.

Urzędnicy skarbowi czują się dyskryminowani i chcą zwolnienia z podatków. Wniosek w tej sprawie trafił już do Jacka Rostowskiego, ministra finansów.

— Niektóre grupy zawodowe zwalnia się z podatku dochodowego, więc dlaczego takiego przywileju nie mieliby uzyskać źle opłacani pracownicy aparatu skarbowego? Podatku dochodowego nie płacą np. rolnicy — mimo że mają coraz lepsze warunki życia. Inne grupy zawodowe też mają różnego rodzaju pozapłacowe przywileje, jak darmowe przejazdy, deputaty, tańszą lub darmową energię elektryczną — wylicza Tomasz Ludwiński, przewodniczący Solidarności Pracowników Skarbowych, największej centrali związkowej w resorcie finansów.

Postulat czy żart

Związkowcy fiskusa zainspirowali się zapowiedziami wprowadzenia abolicji podatkowej w kraju dla Polaków pracujących za granicą — koniec końców też specyficznej formy „przywileju podatkowego”.

— Nie dość, że urzędnicy skarbowi — muszą realizować powszechnie krytykowaną politykę fiskalną narzucaną przez kolejne rządy, to jeszcze nie otrzymują za to godziwego wynagrodzenia — dodaje szef „S” fiskusa.

Jednak minister finansów absolutnie nie zgadza się na żądania związkowców. Sprzeciw argumentuje konstytucyjną zasadą, że „każdy jest obowiązany do płacenia podatków”, oraz negatywnym odbiorem społecznym, z jakim niewątpliwie spotkałoby się zwolnienie urzędników z podatku dochodowego. W piśmie do związkow- ców, podpisanym przez Andrzeja Parafianowicza, wi- ceministra finansów, czy- tamy też, że „w ślad za pracownikami skarbowymi wystąpiłyby inne grupy po- datników”, dlatego żądania skarbówki są nieuzasadnione. Nasi rozmówcy też nie zostawiają suchej nitki na pomyśle.

— To chyba żart prima-aprilisowy. Człowiek przy zdrowych zmysłach by tego nie wymyślił. To się nadaje do księgi absurdów — mó- wi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospo- darczej.

— Argumentów skarbowców mogłaby użyć cała budżetówka i co wtedy? A emeryci? Też płacą podatki. To niepoważne. Niewątpliwie urzędnikom skarbowym należałoby stworzyć sensowny system motywacyjny — podpowiada inne rozwiązanie Renata Dłuska, ekspert podatkowy i partner w kancelarii MDDP.

Pomysł związkowców krytykuje też Stanisław Stec, były szef skarbówki w rządzie SLD.

— Aż dziwne, że wpadli na taki pomysł. Nie można robić wyłomu i zwalniać skarbowców z podatku dochodowego. Owszem, trzeba im wyraźnie podnieść pensje — mówi Stanisław Stec.

Obecnie średnia pensja w aparacie skarbowym wynosi 3,9 tys. zł brutto. W tym roku urzędnicy skarbowi dostali podwyżki wysokości 245 zł brutto na osobę.

Jak artyści

Drugim żądaniem (gdyby pierwsze nie zostało zrealizowane) jest przyznanie wszystkim urzędnikom 50 proc. kosztów uzyskania przychodów, czyli takich, jakie przysługują artystom i twórcom (dzięki temu płaci się niższy podatek).

— Urzędnicy skarbowi też sporządzają wiele dokumentów, takich jak decyzje i interpretacje podatkowe, które powinny być uznawane za prace twórcze i objęte prawem autorskim — twierdzi Tomasz Ludwiński.

Jarosław Królak