Francja wyprzedza Niemcy w technologiach przyszłości, Polska patrzy i naśladuje

Ignacy MorawskiIgnacy Morawski
opublikowano: 2025-12-04 17:57

W modelach AI rękawicę Amerykanom są w stanie rzucić Francuzi. To nie jest przypadek, a element większego trendu.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W niekończącym się strumieniu informacji agencyjnych dwie przykuły wczoraj moją uwagę. Niemcy: lider stowarzyszenia przemysłowego BDI mówi, że kraj upada, a rząd niewiele z tym robi. Francja: spółka biotechnologiczna Abivax jest najmocniej rosnącą europejską firmą w indeksie Stoxx 600 i zbliża się do opracowania leku na chorobę Crohna.

Wyłapałem te dwie informacje, bo mam już w głowie schemat myślowy. Niemcy były liderem epoki przemysłowej, ale to Francja będzie europejskim liderem epoki cyfrowej. Wiadomo, że człowiek dopasowuje obserwowane informacje do swoich schematów, przypadkowym wydarzeniom nadaje wyimaginowane interpretacje. Spróbuję mimo wszystko pokazać, że ta teza ma głębszy sens. Francja rzeczywiście wysuwa się na czoło europejskiej innowacyjności w nowych technologiach. My zaś, w Polsce, zaczynamy stosować instrumenty, które Francja wykorzystywała.

Francja od lat prowadzi przemyślaną politykę nastawioną na znaczące wzmocnienie inwestycji finansowych w przełomowe technologie. W 2019 roku ekonomista Philippe Tibi przygotował raport, który wskazywał, że mimo dużej liczby technologii i start-upów Francja i Europa nie mają zdolności finansowania i skalowania tych przedsięwzięć. W reakcji na to prezydent Macron zaprosił do Pałacu Elizejskiego największych francuskich inwestorów instytucjonalnych (ubezpieczycieli jak AXA, banki jak BNP Paribas). Uzyskał od nich zobowiązanie, że przeznaczą część swoich gigantycznych aktywów na fundusze technologiczne akredytowane przez rząd. I tak się stało. Stworzony został program o wielkości 10 mld euro przeznaczony na skalowanie technologii przyszłości.

Te inwestycje zaczynają przynosić skutki. W tym roku Francja po raz pierwszy miała więcej potencjalnych jednorożców na znanej liście Tech Tour 50, na której szwajcarski think tank zbiera najbardziej obiecujące według inwestorów europejskie firmy technologiczne, niż Niemcy i Wielka Brytania. Od kilku lat Francja wyprzedza Niemcy pod względem stopy inwestycji venture capital, czyli funduszy zasilających w kapitał małe i średnie firmy technologiczne.

Francja ma jedną z najwyższych w Europie i systematycznie rosnącą stopę ogólnych inwestycji gospodarczych w badania, rozwój i oprogramowanie. Stopa ta przekracza 5 proc. PKB, a dla porównania w Niemczech wynosi 3,9 proc., we Włoszech 2,9 proc., a w Polsce 1,5 proc.

To z programu Tibiego wyrósł Mistral, jeden z niewielu europejskich twórców dużych modeli językowych, którzy rzucają rękawicę amerykańskim liderom. W środę Mistral wypuścił na rynek swoje nowe modele, które zbierają doskonałe recenzje. Spółka przekonuje, że są to najlepsze modele open source na rynku, bijące wydajnością chińskie modele Deep Seek. Są też dużo tańsze w działaniu niż podobne produkty amerykańskie. Są już implementowane w największych międzynarodowych korporacjach.

W dziedzinie przełomowych technologii cyfrowych Francja ma wiele firm konkurujących na poziomie międzynarodowym. Należą do nich m.in. Pasqual - producent procesorów kwantowych, Aqemia – spółka łącząca fizykę kwantową z AI do odkrywania leków, LightOn - pierwszy europejski startup GenAI, który zebrał kapitał z europejskiej giełdy, czy wielki koncern Thales – lider w patentach na AI dla systemów krytycznych (m.in. dla wojska).

Intrygujące jest to, że Francja ma mimo wszystko znacznie mniej zgłaszanych patentów niż Niemcy. Zarówno ogółem, jak też w przeliczeniu na mieszkańca. Z danych Europejskiego Urzędu Patentowego wynika, że w 2024 r. Niemcy zarejestrowały 15,5 tys. patentów, Francja 6,7 tys., Włochy 3,7 tys., a Polska tylko 0,2 tys.

To może pokazywać, że Francuzi osiągnęli swój cel i zyskali zdolność lepszego skalowania technologii: z mniejszej ilości tworzonych technologii wyciągają więcej szans biznesowych.

Polska próbuje naśladować plan Tibiego. To na tej architekturze oparty jest ogłoszony niedawno plan Innovate Poland, w ramach którego Polski Fundusz Rozwoju, Bank Gospodarstwa Krajowego i parę innych instytucji wyłożą 4 mld zł, licząc na duże współfinansowanie przez sektor prywatny. Program ma być funduszem funduszy inwestujących w skalowanie nowoczesnych technologii, a także udzielać akredytacji inwestorom, zwiększając tym samym zaufanie do rynku. Na razie plan jest przyjęty z rezerwą w sektorze finansowym, ale instytucje państwowe starają się przekonać firmy prywatne do uczestnictwa, trochę tak jak Emmanuel Macron przekonywał we Francji sześć lat temu. Można trzymać kciuki za to, żeby program powiódł się tak jak oryginał.