FT: Gazprom odmawia UE dostępu do gazociągów

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-05-30 09:30

Wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew odrzucił prośbę Unii Europejskiej o udostępnienia sieci gazociągów spółki niezależnym podmiotom i innym krajom - pisze we wtorek brytyjski dziennik "Financial Times".     "Miedwiediew wyśmiał również plany wybudowania omijającego Rosję gazociągu z Kazachstanu do Europy, jako +nierealistyczne+" - czytamy w gazecie.

Wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew odrzucił prośbę Unii Europejskiej o udostępnienia sieci gazociągów spółki niezależnym podmiotom i innym krajom - pisze we wtorek brytyjski dziennik "Financial Times".     "Miedwiediew wyśmiał również plany wybudowania omijającego Rosję gazociągu z Kazachstanu do Europy, jako +nierealistyczne+" - czytamy w gazecie.

Jak przypomina "FT", plany wybudowania gazociągu przez Morze Kaspijskie mają silne poparcie UE, która szuka możliwości uniezależnienia się od dostaw gazu z Rosji. Dziennik zaznacza także, że wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Dick Cheney spotkał się niedawno z prezydentem Kazachstanu, by poprzeć ten projekt.

Zdaniem Miedwiediewa, który w zarządzie koncernu odpowiada za sprawy eksportu, Kazachstan nie ma wystarczającej ilości gazu, aby "uzasadnić plany budowy gazociągu".

W opinii wiceszefa Gazpromu, "bez rosyjskiego gazu żaden nowy projekt dostaw nie będzie funkcjonował".

"FT" przypomina, że jedna czwarta gazu w UE pochodzi z Rosji, w której są największe złoża tego surowca na świecie. Obawy co do rzetelności Rosji wzrosły po tym, jak na początku roku kraj ten wstrzymał dostawy na Ukrainę.

UE od dłuższego czasu wzywa Rosję do ratyfikowania Europejskiej Karty Energetycznej, podstawowego aktu Unii Europejskiej, dotyczącego rynku energii.

Karta, podpisana w grudniu 1991 roku przez 46 państw, w tym Polskę, ma charakter deklaracji gospodarczo-politycznej i przewiduje m.in. swobodny wzajemny dostęp do rynków energii państw-sygnatariuszy. Dla prywatnych inwestorów Karta jest pewną gwarancją zasad w tej dziedzinie, ponieważ zakłada dostęp do zasobów energetycznych i ich eksploatacji na zasadach handlowych bez jakiejkolwiek dyskryminacji, a także ułatwienie dostępu do infrastruktury transportowej energii w celach międzynarodowego tranzytu.

Na to ostatnie nie zgadza się Gazprom, który domaga się m.in. również utrzymania praktyki wieloletnich kontraktów na dostawy gazu. Monopolista odmawia dopuszczenia do kontrolowanych przez siebie sieci przesyłowych jakichkolwiek innych dostawców gazu, w tym rosyjskich. Jednocześnie żąda dostępu do mocy przesyłowych i dystrybucyjnych w Europie.

Katarzyna Rumowska