Fundusz BGK rozkręca się w inwestycjach

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2023-07-30 20:00

Vinci, który w imieniu banku zarządza trzema wielomilionowymi funduszami, ma już na koncie drugą inwestycję. Tym razem postawił na technologię w opiece okołoporodowej.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile i dlaczego Vinci, kontrolowane przez BGK, zainwestowało w Oasis Diagnostics
  • jaką technologię startup stworzył i skąd wziął się pomysł
  • jak duże wsparcie kapitałowe dotychczas otrzymał i do jakiego etapu dzięki niemu doszedł
  • kiedy i na co będzie potrzebował kolejnej rundy finansowania
  • dlaczego dobrze, gdy to lekarze zakładają medtechy
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) jest gotów zainwestować w polskie start-upy na różnym etapie rozwoju nawet ponad miliard złotych w najbliższych latach. Vinci zarządza w jego imieniu trzema funduszami. Pierwszy z nich, HiTech, ma już w portfelu dwie spółki. W marcu zainwestował 8 mln EUR w przetwórcę zużytych opon Contec, a teraz 14 mln zł w Oasis Diagnostics. Start-up zbliża się do komercjalizacji systemu Oniry do diagnostyki urazów okołoporodowych.

Publiczne wsparcie dla rodzimych innowacji

Do BGK zgłaszało się w ostatnich latach wiele spółek na etapie, w którym nie mogły jeszcze liczyć na jego inwestycję czy choćby pożyczkę. Postanowił on więc utworzyć CVC (fundusz korporacyjny), który mógłby wesprzeć projekty z największym potencjałem. Vinci rozpoczęło działalność operacyjną w 2021 r. i ma przyczynić się m.in. do tego, by rodzime innowacje pozostawały możliwie długo w polskich rękach i zwiększały wartość, a nie były sprzedawane za granicą na wczesnym etapie.

Vinci zarządza trzema funduszami: HiTech inwestuje w start-upy posiadające już sprawdzony produkt i potrzebujące pieniędzy na szeroką komercjalizację, IQ w innowacyjne technologie na wczesnym etapie rozwoju, a Da Gama w przedsiębiorstwa wymagające kapitału na międzynarodową ekspansję – organiczną lub poprzez przejęcia. Na pojedynczą transakcję Vinci zamierza przeznaczać co najmniej 10 mln zł, a maksymalnie 40 mln zł w HiTechu i po 90 mln zł w IQ i Da Gamie (łącznie mogą wydać nawet ponad 1 mld zł). W każdym funduszu chce mieć najwyżej dziesięć spółek, a na skompletowanie portfela daje sobie kilka lat.

– Wspieramy zrównoważony rozwój Polski, a ten nie jest możliwy bez finansowania rodzimych innowacji. Ta inwestycja jest kluczowa dla realizacji naszej misji, w której opieka zdrowotna zajmuje szczególne miejsce. Zwiększona aktywność funduszy zarządzanych przez Vinci jest naszą odpowiedzią na spowolnienie na rynku finansowania start-upów – komentuje Paweł Nierada, pierwszy wiceprezes BGK.

– Szczególnie zależy nam na dokapitalizowaniu projektów mających szansę zrewolucjonizować swoją branżę i tak jest w tym przypadku. Wierzymy, że Oniry stanie się ważnym elementem w standardzie opieki okołoporodowej i planujemy wspierać spółkę w dążeniu do tego celu – dodaje Piotr Woliński, prezes Vinci.

Pomysł z lekarskiej praktyki

Firmę założyli dr n.med. Katarzyna Borycka i dr hab. inż. Marcel Młyńczak (później dołączyła do zarządu Edyta Hryniecka). Ona jest chirurżką kolorektalną i proktolożką z doktoratem, on – inżynierem biomedycznym i adiunktem na Politechnice Warszawskiej, z doświadczeniem w medtechach. Mają na razie dziewięcioosobowy zespół – i licznych współpracowników – który powiększą dzięki inwestorowi na start o kilka osób, przede wszystkim odpowiedzialnych za marketing i sprzedaż.

– Pomysł pojawił się w 2015 r., a wziął się z praktyki lekarskiej Kasi Boryckiej. Trafiało do niej wiele pacjentek wymagających poważnego zabiegu chirurgicznego po urazie mięśni zwieraczy odbytu, które nie zostały poprawnie zdiagnozowane zaraz po porodzie. Problem na świecie jest duży – nawet 25 proc. naturalnych porodów kończy się jakimś urazem, z czego ok. 5 proc. obejmuje mięśnie zwieraczy, a 80 proc. wszystkich urazów nie jest w ogóle wykrywane tuż po urodzeniu dziecka. Postanowiła więc znaleźć rozwiązanie diagnostyczne, dzięki któremu po wykryciu problemu można wykonać relatywnie prosty zabieg tuż po porodzie zamiast skomplikowany i mniej skuteczny dopiero po 6-8 miesiącach – mówi Marcel Młyńczak, członek zarządu Oasis Diagnostics.

Tłumaczy, że obecnie w przypadku podejrzenia urazu lekarz bądź położna powinni przeprowadzić wymagające doświadczenia badanie z wykorzystaniem palca, natomiast tzw. złotym standardem jest endoanalne USG. Można je jednak przeprowadzić dopiero po okresie połogu, czyli w 6-8 tygodniu, a wówczas trzeba już zaczekać na poważniejszy zabieg

– Nie zamierzamy zastąpić endoanalnej USG, tylko upowszechnić łatwe, szybkie i bezbolesne badanie pozwalające stwierdzić potrzebę dalszej diagnostyki i/lub przeprowadzenia zabiegu lub wdrożenia rehabilitacji. Z naszej symulacji wynika, że wprowadzenie Oniry pozwoli już w ciągu pierwszego roku czterokrotnie obniżyć koszty płatnika dzięki uniknięciu kosztów zabiegów, powikłań, rehabilitacji itd. – wyjaśnia Marcel Młyńczak.

Sprzedaż Oniry tuż tuż

Oasis Diagnostics przeznaczył dotychczas na rozwój kilkanaście milionów złotych. Na początku 2018 r. otrzymał 2 mln zł od funduszu Starfinder w ramach programu BRIdge Alfa, natomiast w latach 2019-2022 r. zrealizował wart ok. 7 mln zł projekt z tzw. Szybkiej Ścieżki – dofinansowany kwotą ok. 4 mln zł – umożliwiający doprowadzenie technologii do fazy przedprodukcyjnej oraz przeprowadzenie wszystkich badań klinicznych. W technologię Oniry zainwestowało również ok. 7 mln zł kilkunastu aniołów biznesu. Dzięki pieniądzom Vinci start-up m.in. dokończy certyfikację produktu w UE i wprowadzi produkt na 6-7 europejskich rynków, w tym polski, w 2023 r.

– W tym roku zamierzamy również rozpocząć działania związane z uzyskaniem certyfikacji FDA na rynku amerykańskim. Będziemy zabiegać o tzw. przyspieszoną procedurę Breakthrough Designation. Komercjalizację produktu w USA planujemy na 2025 r. – informuje Marcel Młyńczak.

W jego ocenie refundacja Oniry będzie możliwa najwcześniej za kilka lat, bo wymaga zebrania danych potwierdzających skuteczność oraz oszczędności z wprowadzenia nowej metody badań. W związku z tym w pierwszej fazie spółka koncentruje się na rynku prywatnym.

– Będziemy współpracować z dystrybutorami znającymi dobrze klientów oraz zapewniającymi opiekę i serwis w lokalnym języku – my zajmiemy się rozwojem i utrzymaniem technologii. Potencjalni partnerzy chcą już poznać szczegółowe ustalenia, więc wnioskuję, że ich zainteresowanie jest poważne Planujemy skupić się na ośrodkach odbierających co najmniej 1-1,5 tys. porodów rocznie, czyli mających nie mniej niż trzy-cztery sale porodowe – mówi Marcel Młyńczak.

W ciągu paru miesięcy Oasis Diagnostics chce przeprowadzić kolejną rundę finansowania – na co najmniej kilka milionów euro – w celu skalowania biznesu i przeprowadzenia szeroko zakrojonych badań pilotażowych, które mają wykazać korzyści z wdrożenia do praktyki klinicznej wczesnej diagnostyki urazów okołoporodowych metodą Oniry.

Okiem inwestora
Lekarze uwiarygadniają medtechy
Dawid Wesołowski
partner zarządzający Carlson ASI Evig Alfa
Lekarze uwiarygadniają medtechy

Doświadczenie i wykształcenie medyczne założyciela jest w przypadku medtechów bardzo ważne, ponieważ generalnie uwiarygadnia start-up w kontekście rozmów z inwestorami, uzyskiwania niezbędnych certyfikacji i postrzegania jego technologii przez świat medyczny. To jednak nie jedyny ważny element, ponieważ pomysł to jedno – później trzeba jeszcze stworzyć produkt, wprowadzić na rynek i skutecznie skomercjalizować. W związku z tym lekarz, który z reguły zna się przede wszystkim na danej dziedzinie medycyny, musi znaleźć odpowiednich specjalistów m.in. od technologii i finansów. Tylko z kompletnym zespołem może osiągnąć sukces.