Obserwacja, jak jeden z najlepiej wyżywionych regionów świata testuje swój system żywnościowy, podkreśla rosnący poziom zaniepokojenia wśród rządów dotyczący zabezpieczania dostaw dla ich populacji. W ciągu czterech lat wiele zmieniło się w sposobie, w jaki żywność jest uprawiana, dystrybuowana i konsumowana.
Pandemia koronawirusa, inwazja Rosji na Ukrainę i zakłócenia na kluczowych trasach spowodowały wzrost cen. Nieprzewidywalna i ekstremalna pogoda regularnie zakłóca rolnictwo. Na tym tle urzędnicy już nie pytają, kiedy może nadejść kryzys żywnościowy, ale raczej z iloma kryzysami mogą się zmierzyć naraz.
Należy zaznaczyć, że Europa jest jednym z największych dostawców żywności na świecie, od zbóż i nabiału po wieprzowinę i oliwę z oliwek, z jednym z najniższych poziomów niepewności żywnościowej. Średnio tylko 14 proc. wydatków gospodarstw domowych przeznaczano na naszym kontynencie w 2021 roku na żywność, w porównaniu do około 60 proc. w Nigerii i 40 proc. w Egipcie. Globalny Indeks Bezpieczeństwa Żywnościowego regularnie klasyfikuje kraje europejskie jako najbezpieczniejsze na świecie.
Istnieją jednak poważne słabości. Zdarzenia pogodowe i klimatyczne regularnie uderzają w rolników, co kosztowało Europę ponad 50 mld EUR (54,3 mld USD) strat ekonomicznych w 2022 roku. Ponadto koszty nawozów i energii potrzebnej do uprawy roślin i utrzymania szklarni wzrosły w następstwie inwazji Rosji na Ukrainę.

