Wcześniej władze linii lotniczych SAS zapowiedziały, że każdy z nielegalnie strajkujących pracowników, który nie pojawi się do południa w poniedziałek w pracy, zostanie zwolniony.

Poniedziałek był czwartym dniem strajku personelu pokładowego linii SAS. W niedzielę duński sąd pracy zdecydował, że protestujący powinni podjąć pracę.
- Nielegalne przerwanie pracy ma negatywne społeczne i gospodarcze konsekwencje. Dlatego jest konieczne, aby SAS, jako odpowiedzialna firma, podjął dalsze kroki w kierunku ustabilizowania działalności na korzyść naszych klientów i pracowników – głosił komunikat przewoźnika.
Personel kabinowy SAS strajkował w związku z planem spółki objęcia go porozumieniem płacowym przejętej w grudniu linii Cimber. To porozumienie jest mniej korzystne dla pracowników.