Hossa na GPW nie powiedziała ostatniego słowa

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2024-05-15 20:00

Na polskim rynku akcji jest kilka bardzo atrakcyjnych sektorów. Wyceny są stosunkowo niskie, a potencjał wzrostu wysoki - uważa Michał Skowroński, zarządzający funduszami w Noble Funds TFI.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

-jakie argumenty przemawiają za zakupem akcji spółek z GPW

-w jakich sektorach zarządzający szuka okazji

-które firmy jego zdaniem są zapomniane

-jakich cech oczekuje od spółek

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Od początku 2024 r. WIG20 podniósł się o ponad 10 proc., a WIG uwzględniający większą liczbę spółek podskoczył o prawie 13,5 proc. Pierwszy jest na poziomie najwyższym od ponad siedmiu lat, drugi co rusz poprawia rekord wszech czasów. Michał Skowroński, zarządzający funduszem Noble Fund Akcji Polskich, który w tym roku z 12-procentową stopą zwrotu plasuje się na tuż za pierwszą dziesiątką w grupie porównawczej, jest optymistą. Specjalista przekonuje, że okazje na GPW są zawsze, ale tak wielu jak obecnie dawno nie było. Widzi szereg czynników, które stanowią o atrakcyjności inwestycyjnej polskich akcji.

Dobrze się dzieje

Po stronie fundamentów argumentem za zakupem akcji firm notowanych na GPW są wyceny. Mnożniki są stosunkowo niskie zarówno względem innych porównywalnych rynków akcji, jak również względem danych historycznych.

- Jak spojrzymy na tradycyjne mnożniki, takie jak cena/prognozowany zysk, który obecnie wynosi około 10, to polski rynek akcji wygląda niedrogo. Oczywiście skala optymizmu zależy od horyzontu inwestycyjnego i założeń makroekonomicznych - mówi Michał Skowroński, który podkreśla także duży potencjał rodzimej gospodarki oraz przewidywalność polityki zagranicznej na tle państw, z którymi Polska jest w inwestycyjnym koszyku.

Atrakcyjność warszawskiej giełdy zwiększają napływy do PPK i wyjątkowo wysokie w tym roku wypłaty dywidend.

- Po słabszym I kwartale 2024 r. wzrost gospodarczy powinien przyspieszyć, co powinno mieć korzystny wpływ na zyski spółek i rynek akcji. Warto być na naszym rynku biorąc pod uwagę rosnące zainteresowanie inwestorów zagranicznych naszym parkietem i potencjalny powrót napływów do krajowych funduszy akcyjnych - dodaje zarządzający Noble Funds TFI.

Jak skorzystać ze zwyżki

Zdaniem eksperta najważniejszym czynnikiem strukturalnym, który może nakręcić hossę na GPW, jest przebudzenie polskiej gospodarki - wzrost PKB napędzany siłą wydatków konsumentów. I właśnie na ten czynnik warto mieć ekspozycję w portfelu inwestycyjnym. Na początku 2024 r. nie był to co prawda dobry typ (taniały np. akcje Dino Polska), ale sytuacja powinna się wkrótce zmienić.

- Widoczna we wzroście płacy realnej [+12 proc. r/r w IV kwartale 2023 r. - red.] poprawa siły nabywczej przekłada się powoli na lepsze wyniki spółek, a w niektórych przypadkach uprawdopodabnia poprawę rentowności. Duża reprezentacja spółek konsumenckich na GPW, zarówno dóbr wyższego rzędu, jak również dóbr podstawowych pozwala odpowiednio zdywersyfikować portfel nawet przy doważeniu jednego sektora - mówi Michał Skowroński.

Mimo wszystko warto zachować dywersyfikację, nie tylko aby zabezpieczyć portfel, ale też czerpać z zysków w innych, również atrakcyjnych sektorach GPW. Do takich zdaniem specjalisty nie należy sektor bankowy, który po dużym wzroście będzie musiał odpocząć. W średnim terminie jego perspektywy pozostają dobre, a płynność zadowalająca. Stanowi także dobrą ekspozycję dla zagranicznych inwestorów na wyższy wzrost gospodarczy w Polsce.

- Na radar lokalnych inwestorów powinny wrócić spółki z udziałem skarbu państwa, które działalnością bieżącą i lepszą komunikacją mają szansę odzyskać zaufanie rynku, co powinno się przełożyć na wyceny. Tanie i zapomniane pozostają też niektóre spółki przemysłowe, które nadal czekają na przełom. Swoje atuty portfelowe ma też sektor telekomunikacyjny – dodaje Michał Skowroński, który zarządza też funduszem Noble Fund Akcji Małych i Średnich Spółek. W tym rok ma stopę zwrotu 5,9 proc. i jest na 36 miejscu w grupie porównawczej.

Przy dobieraniu spółek do portfela zarządzający bierze pod uwagę wiarygodność kadry zarządzającej, widoczne i trwałe przewagi konkurencyjne, wypracowywanie przewidywalnych strumieni gotówki oraz inwestycje w rozwój. Ważne jest jednak również to, czy dana spółka jest modna lub ma szansę zyskać na popularności wśród inwestorów. Na GPW są bowiem takie podmioty, które mimo regularnego osiągania solidnych wyników są wyceniane relatywnie nisko, tak, jakby inwestorzy po prostu ich nie zauważali.

- W kontekście aktualnej percepcji danej spółki przez rynek i szans na zmianę postrzegania jej biznesu oraz akcji przez inwestorów pomocne jest śledzenie dokonań spółki na tle konkurencji w oczekiwaniu na wydarzenie, które ją wyróżni - tłumaczy zarządzający Noble Funds TFI.

Kluczowe kwestie

Zdaniem Michała Skowrońskiego z perspektywy wzrostu gospodarczego kluczowe są środki z KPO, więc czynnikiem ryzyka jest ewentualne nieumiejętne ich wykorzystanie lub nieuzyskanie całej kwoty. W ujęciu globalnym cały czas martwią konflikty zbrojne, przy czym nie chodzi o to, jakie bezpośrednie skutki odczują polskie spółki w związku z napięciami na Bliskim Wschodzie, Tajwanie czy za wschodnią granicą.

- W geopolitykę coraz mocniej angażują się Stany Zjednoczone i ten wątek może być szczególnie istotny w kampanii prezydenckiej za oceanem. Dalsze napięcia na arenie międzynarodowej mogą spowodować umocnienie się dolara oraz wzrost rentowności 10-letnich obligacji amerykańskich powyżej 5 proc., co ma negatywny wpływ na rynki wschodzące, takie jak Polska - mówi Michał Skowroński.

Czynnikiem ryzyka jest też sytuacja gospodarcza w Europie, a szczególnie w Niemczech, głównym partnerze handlowym Polski. Ważne są też losy gospodarki Chin, bo jest to kraj, który przyciąga kapitał do emerging markets.

Solidne rezultaty

Michał Skowroński w Noble Funds TFI zarządza kilkoma funduszami, z czego dwa lokują pieniądze klientów wyłącznie na polskim rynku akcji. Większy z dwójki, czyli Noble Fund Akcji Polskich, którego aktywa netto to 38 mln zł., zarówno w perspektywie 12 miesięcy, jak i od początku 2024 r. plasuje się w okolicach 10 miejsca w grupie porównawczej, składającej się z ponad 40 wehikułów.Od początku roku osiągnął 12-procentową stopę zwrotu, wyższą niż drugi zarządzany przez Michała Skowrońskiego Noble Fund Akcji Małych i Średnich Spółek, który w tym okresie podrósł o 5,9 proc., co dało mu 36 pozycję w rankingu składającym się z 58 funduszy.