W tym tygodniu WIG 20 ma szansę przełamać 1100 punktów — twierdzi Sebastian Słomka z BDM PKO BP. Będzie to początek trwałych wzrostów na warszawskiej giełdzie, które mają szansę potrwać do końca roku.
Polscy inwestorzy ostatnio nie zwracali uwagi na rynki zagraniczne, na których w dalszym ciągu trwały spadki głównych indeksów. Rodzima giełda była stabilna. Przy małych obrotach widać było spokojną, postępującą akumulację.
— Indeksy na zachodnich rynkach spadły do najniższego poziomu od 5 lat, w okolicach którego znajduje się istotna strefa wsparcia. Między innymi z tego powodu bardzo bliski jest moment zakończenia trendów spadkowych na światowych rynkach. Znajdzie to swoje pozytywne odbicie również na polskim rynku, który tym razem podąży za zachodnimi giełdami — uważa Sebastian Słomka.
Zdaniem szefa działu analiz BDM PKO BP, w USA pojawiły się już pierwsze pozytywne sygnały świadczące o możliwym zakończeniu spadków. Pozytywnym zaskoczeniem są bardzo dobre wyniki kwartalne Yahoo. GPW od znaczących wzrostów w pewien sposób powstrzymywana była przez niepokojące informacje dotyczące wciąż słabego wzrostu gospodarczego w USA. Jednak z drugiej strony giełda w pewien sposób dyskontuje przyszłość.
— Jeżeli polski rząd zakłada wzrost PKB w 2003 r. na poziomie 3,5 proc., to w najbliższych miesiącach musi nastąpić jakieś ożywienie w gospodarce. Nasz rynek powinien te prognozy zdyskontować już teraz. Rynek od dłuższego czasu znajdował się na poziomie 1000-1100 pkt, posiada więc solidną bazę do odpowiedniego wybicia w górę — dodaje Sebastian Słomka.
Według Sebastiana Słomki, są dwa czynniki, które mogą wpłynąć negatywnie na rynek. W tym tygodniu amerykańskie spółki będą publikować wyniki kwartalne. Jeżeli większość z nich okaże się lepsza od oczekiwanych, będzie to mocny impuls wzrostowy. Bardzo negatywnie zostanie natomiast odebrana informacja o pogarszających się wynikach finansowych.
— Na rynek negatywnie wpływa groźba ataku USA na Irak. Część inwestorów w tej sytuacji powstrzymuje się od większych inwestycji w akcje. Jeśli jednak dojdzie do dyplomatycznych rozstrzygnięć, to ten czynnik ryzyka zniknie — mówi Sebastian Słomka.
Ten tydzień może okazać się przełomowy dla dalszych wzrostów na GPW.
— Spodziewam się, że indeks WIG 20 przełamie poziom 1100 punktów. Będzie to podstawa do dalszych wzrostów. W kolejnych tygodniach powinna nastąpić stabilizacja i ponowne wybicie w górę indeksu nawet powyżej poziomu 1200 punktów pod koniec roku — prognozuje Sebastian Słomka.
Wzrostom przewodzić mogą takie spółki jak PKN, TP SA czy KGHM. Dane makroekonomiczne publikowane w najbliższych dniach powinny pozytywnie wpłynąć na rynek. Według Sebastiana Słomki, inflacja we wrześniu powinna utrzymać się na niskim poziomie, co może zostać bardzo dobrze odebrane przez inwestorów, którzy będą w tej sytuacji liczyć na kolejną redukcję stóp procentowych jeszcze w tym roku.
— Jednym z motorów wzrostów powinna być TP SA, której potencjał spadkowy już jest wyczerpany. Inwestorzy powinni również zwrócić baczną uwagę na walory KGHM. Mimo niezbyt dobrej sytuacji na rynku miedzi, prezes spółki zapowiedział, że zysk netto w tym roku wyniesie powyżej 100 mln zł. W piątek natomiast spółka podała nową oficjalną prognozę mówiącą o 141 mln zł zysku netto w tym roku. Może to oznaczać, że firmie udało się znacząco obniżyć koszty produkcji, co pozytywnie wpłynie na wyniki za III jak i IV kwartał — mówi Sebastian Słomka.