ING Bank Śląski wyłamał się

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2005-05-18 00:00

Bank ma dość czekania na odzyskanie wierzytelności huty. Czyżby nie wierzył, że majątek firmy zostanie sprzedany inwestorowi?

Zgodnie z planem restrukturyzacji Huty Częstochowa, wierzyciele mają skonwertować około 800 mln zł wierzytelności na akcje, które sprzedadzą inwestorowi. Z gry odpadł Mittal Steel, ale wyłączność na negocjacje w sprawie zakupu majątku firmy za długi otrzymał Donbas. Wierzyciele tracą jednak cierpliwość. Jeden z nich — ING Bank Śląski — wystawił wczoraj prawie 32 mln zł wierzytelności (plus 27 mln zł odsetek) huty na sprzedaż. Tymczasem do 7 sierpnia obowiązuje ugoda restrukturyzacyjna, zakładająca konwersję długów.

— ING wyłamał się. Jego działanie nie powinno jednak mieć wpływu na proces sprzedaży — mówi Tadeusz Wenecki, prezes Towarzystwa Finansowego Silesia, które jest jednym z podmiotów prowadzących przetarg.

Dość czekania

Czyżby bank nie wierzył, że do huty wejdzie inwestor, który kupi skonwertowane akcje?

— Działamy dwutorowo. Przedłużający się proces restrukturyzacji huty oddala chwilę zaspokojenia należności jej wierzycieli. Dlatego też nie wykluczamy sprzedaży wierzytelności. Jeżeli jednak restrukturyzacja będzie przebiegała sprawnie, a rokowania dotyczące jej zakończenia będą optymistyczne, jesteśmy gotowi na dalszy udział w tym procesie — mówi Jacek Baranek, zastępca dyrektora Departamentu Kredytów Zwiększonego Ryzyka w ING Banku Śląskim.

Opinia banku jest zaskakująca. Wierzyciele czekają na pieniądze od dwóch lat i kiedy w poniedziałek do gry wrócił Donbas, wydawało się, że proces sprzedaży może przyśpieszyć. Ukraińcy mają przecież do jutra uzgodnić cenę, a do 17 czerwca wynegocjować zakup.

Bez prywatyzacji

Wacław Korczak, prezes Huty Częstochowa, przyznaje jednak, że coraz częściej pojawiają się informacje, iż część urzędników i pracowników woli, by huta pozostała państwowa. Być może to jest powodem nerwowości banku. Konstanty Litwinow, reprezentant Donbasu, jest przekonany, że sprzedaż wierzytelności przez ING nie zablokuje transakcji — po prostu ktoś inny skonwertuje je na akcje i sprzeda Ukraińcom. Wacław Korczak także uważa, że działania banku nie zagrażają przetargowi. Gorzej, jeśli jego śladem pójdą inni wierzyciele.

— Najważniejsze, by wierzyciele skonwertowali wierzytelności — mówi Arkadiusz Krężel, szef Agencji Rozwoju Przemysłu, która nadzoruje program restrukturyzacji.