Innotextile uszyty na miarę branży

opublikowano: 15-03-2016, 22:00

Sektor włókienniczy też ma swój program z dotacjami. W pierwszym konkursie na firmy i ich konsorcja czeka 60 mln zł

Pierwsze były Innomed i Innolot. Programy z grantami tylko dla branż — odpowiednio medycznej i lotniczej — sprawdziły się i przetarły szlak innym dziedzinom. W tym roku w lutym pierwszy wystartował Innochem z pieniędzmi dla firm chemicznych, a niebawem ruszy premierowy program przeznaczony dla przedsiębiorców z sektora włókienniczego i tekstylnego. Innotextile (działanie 1.2 POIR) — bo o nim mowa — będzie dotował projekty polegające na tworzeniu nowych technologii i innowacyjnych rozwiązań dla branży odzieżowo-tekstylnej. W pilotażowym rozdaniu firmy mogą zdobyć 60 mln zł. A to dopiero początek, bo łączny budżet programu planowany na tę perspektywę to ok. 400 mln zł. Organizacją konkursowych zmagań — tak jak w przypadku pozostałych programów sektorowych — zajmie się Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Pierwszy z naborów ogłosi dziś. — B+R to klucz do tworzenia innowacyjnych technologii, a te decydują o przewadze konkurencyjnej gospodarki każdego kraju. Jestem przekonany, że pieniądze zainwestowane w program Innotextile przyniosą rodzimemu przemysłowi włókienniczemu stały dostęp do innowacyjnych technologii, a Polsce zapewnią miejsce w gronie liderów tej branży na arenie międzynarodowej — uważa prof. Jerzy Kątcki, zastępca dyrektora NCBR.

Czołowa rola firm

Konkurs przeznaczony jest dla firm lub konsorcjów, ale w tworzeniu nowatorskich rozwiązań niezbędna będzie kooperacja z przedstawicielami świata nauki. Projekty mają wpisywać się w agendę badawczą zaproponowaną przez przemysł.

— Innowacyjność polskiej gospodarki powinniśmy oprzeć na współpracy przedsiębiorców z rodzimymi naukowcami. Chcemy uwolnić potencjał wynikający z kooperacji obu środowisk. Dzięki programom sektorowym tworzymy nić porozumienia z kręgami gospodarczymi, a Innotextile jest przykładem takiej współpracy — podkreśla Jarosław Gowin, wicepremier i minister nauki, którego resort za jeden z głównych celów postawił wzrost innowacyjności w Polsce.

— Cechą charakterystyczną programu jest to, że czołową rolę w projektach będą pełniły firmy, natomiast uczelnie będą wykonawcami. Kłopoty wynikają z tego, że uczelnia może przygotować pewne propozycje, natomiast nie ma pewnego udziału w przedsięwzięciu, bo firma może zdecydować się na inny podmiot. To nie stawia nas w sytuacji komfortowej. Oprócz tego do rozwiązania jest problem praw autorskich. To wszystko nie zmienia faktu, że program jest bardzo ciekawą inicjatywą — uważa prof. dr hab. Józef Masajtis, dziekan Wydziału Technologii Materiałowych i Wzornictwa Tekstyliów Politechniki Łódzkiej.

Po nitce do programu

Innotextile nie powstałby, gdyby nie propozycja Związku Pracodawców Przemysłu Odzieżowego i Tekstylnego „PIOT”, który złożył studium wykonalności, co było pierwszym krokiem do utworzenia tego instrumentu. NCBR docenił potencjał branży i zdecydował o powstaniu programu. — Przemysł odzieżowy w Polsce w ostatnich latach bardzo się zmienił. Chodzi zwłaszcza o sektor tekstylny — pojawiły się specjalistyczne nowoczesne tekstylia dla rolnictwa, ogromny wybór dla meblarstwa, wnętrzarstwa czy branży automotive.

Konkurencyjność jest duża, a ponad połowa krajowej produkcji idzie na eksport. Chcemy jeszcze zwiększyć tę konkurencyjność, głównie przez innowacje. I temu ma służyć ten program — tłumaczy Tadeusz Wawrzyniak, prezes PIOT. Polski przemysł tekstylny i odzieżowy to 17 tysięcy firm, które odpowiadają za 5 proc. polskiego PKB. Ta dziedzina ma szansę stać się jednym z flagowych okrętów polskiej ekspansji zagranicznej. W ciągu ostatnich trzech lat sektor włókienniczy zwiększył produkcję o ponad 10 proc., a inwestycje — aż o 94 proc.

Skrojony na potrzeby

NCBR sfinansuje połowę kosztów projektów, drugą będą musieli zorganizować sami przedsiębiorcy.

— Program został skrojony na potrzeby głównie małych i średnich firm. Ale agenda badawcza i wielkość projektów jest ustawiona tak, aby dotacje na swoje przedsięwzięcia mogły otrzymać zarówno niewielkie podmioty, jak i duże firmy. Co warto podkreślić, to inicjatywa także dla przedsiębiorstw spoza sektora. Chodzi np. o firmy z rynku filtrów, w którym wykorzystuje się wyroby włókiennicze — dodaje Tadeusz Wawrzyniak. Szansę na dofinansowanie z programu mają projekty z siedmiu obszarów badawczych. Wśród nich są m.in. proekologiczne technologie włókiennicze i innowacyjne wyroby tekstroniczne (połączenie tekstyliów i elektroniki). Fundusze pójdą także na m.in. informatyczne systemy projektowania i konstruowania odzieży oraz wyroby tekstylne z wbudowanymi systemami monitoringu parametrów fizjologicznych użytkownika.

43,5 mln zł To wartość projektów z branży włókienniczej, które do tej pory zostały sfinansowane z programów NCBR.
© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Sylwester Sacharczuk

Polecane