Czy nadzór ubezpieczeniowy działał wbrew postanowieniom sądu i kodeksu spółek handlowych? Wyrok w przyszłym tygodniu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (WSA) bada spór między towarzystwami Inter Polska i Inter-Życie Polska a Komisją Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (KNUiFE), która nie chce wypowiedzieć się merytorycznie w sprawie wejścia Grzegorza Brendy w skład zarządu obu spółek. KNUiFE twierdzi, że mogłaby to zrobić, gdyby Grzegorz Brenda został ich szefem. Tymczasem oba towarzystwa nie chciały mieć prezesa. Jednak zostały ukarane przez KNUiFE finansowo (choć symbolicznie) — po 10 tys. zł.
Prawo mówiło, że KNUiFE wydaje zgodę na powołanie dwóch członków zarządu, w tym prezesa. Jedna zgoda dla członka zarządu została udzielona wcześniej. Kiedy więc Inter i Inter-Życie złożyły wnioski o zgodę na wejście w skład zarządu kolejnego członka, KNUiFE nie wypowiedziała się merytorycznie, lecz umorzyła postępowanie.
— Nie mieliśmy innego wyjścia. Po pierwszej zgodzie dla członka mogliśmy już tylko wydać decyzję w sprawie prezesa — tłumaczy Paweł Sawicki, radca prawny KNUiFE.
Grzegorz Brenda, którego dotyczył wniosek, nie miał jednak zostać prezesem.
— To polityka głównego akcjonariusza, niemieckiej grupy Inter Versicherungen. Tam też nie ma prezesa — tłumaczy radca prawny Maciej Wasążnik.
Jego zdaniem, KNUiFE działa wbrew postanowieniu sądu rejestrowego, który zatwierdził statut spółek. Mówi on, że zarząd składa się z co najmniej trzech członków, spośród których może, lecz nie musi, zostać wyłoniony prezes. Kodeks spółek handlowych też nie każe mieć prezesa. Według Interu, umorzenie postępowania przez KNUiFE oznacza, że chce ona kształtować zarząd niezależnych przedsiębiorstw i wymusić utworzenie stanowiska prezesa.
Grzegorz Brenda jest obecnie prezesem obu spółek ubezpieczeniowych. Od roku prawo nakazuje, aby zakład ubezpieczeń miał prezesa.
— Sprawa nie jest jednak historyczna, bo spółka bez prezesa ma sześć miesięcy na jego powołanie. Co się stanie, jeśli Inter odwoła obecnego prezesa i znów będzie chciał drugą zgodę dla członka zarządu? Powstanie nowy pat — mówi mecenas Sawicki.
Sąd wyda wyrok w przyszłym tygodniu.