Inwestorzy na Dalekim Wschodzie dostali zadyszki na finiszu sesji

WST
opublikowano: 2007-11-07 08:07

Znów zrobiło się nerwowo na azjatyckich giełdach. Jednak przez większą część dnia przewaga była po stronie popytu, który dopiero na finiszu oddał inicjatywę podaży. Ostatecznie, największy rynek tego regionu, tokijska giełda zakończyła środowe notowania przeceną sięgającą blisko 1 proc.

Również parkiet w Seulu poddał się korekcie. Kolejną udaną sesję zaliczył natomiast rynek w Hong Kongu.

Kolejny raz na topie znalazły się przede wszystkim spółki surowcowe. Ogromnym wzięciem cieszyły się papiery BHP Billiton, największego na świecie koncernu wydobywczego. Inwestorzy nabywali też walory Rio Tinto, numeru "3" w branży. To zasługa drożejących metali. Cena złota wspięła się na 27-letni szczyt. Drożały też miedź i cynk.

Kontynuacja zwyżki przez ceny ropy implikowała zainteresowanie walorami koncernów rafineryjnych. Kurs akcji PetroChina, największej pod względem wartości rynkowej spółki na świecie zyskiwał na parkiecie w Hong Kongu ponad 1 proc. Dodatkowo, inwestorzy spekulowali tymi papierami w związku z doniesieniami, że mogą one zostać włączone w skład indeksu Hang Seng po przewidzianej na dzisiaj weryfikacji jego składników.

Duże zainteresowanie towarzyszyło wymianie papierów czołowych telekomów. Japoński Softbank dodał ponad 3,5 proc. do swojej wartości. Ma jednak co odrabiać, gdyż w poprzednich dwóch dniach stracił 11 proc. W górę szły też notowania KDDI, wicelidera sektora telefonii mobilnej w Kraju Kwitnącej Wiśni. Firma pozyskała w minionym miesiącu blisko 134 tys. nowych abonentów.