Będący najlepszą walutą ubiegłego roku izraelski szekiel jest skazany na odwrócenie szkodzącej krajowym eksporterom tendencji, uważają eksperci ankietowani przez agencję Bloomberg.
W 2013 r. szekiel umocnił się względem dolara o 7,5 proc. To najlepszy wynik spośród 31 głównych walut na świecie i aż dwukrotnie lepszy od osiągniętego przez będącą kolejną walutą w zestawieniu duńską koronę. Za umocnienie waluty odpowiada rozpoczęcie rok temu wydobycia gazu, które powiększyło nadwyżkę na rachunku bieżącym Izraela. To szkodzi krajowym eksporterom z branży przemysłowej, którzy uskarżają się na utratę konkurencyjności na światowych rynkach. Jak jednak przewidują specjaliści ankietowani przez agencję Bloomberg, umocnienie izraelskiej waluty może właśnie dobiegać końca.- Notowania szekla do dolara testują ważny opór, a to może oznaczać średnioterminowy punkt zwrotny i zapowiedź początku okresu słabości izraelskiej waluty – komentuje Joel Kruger, założyciel izraelskiej firmy inwestycyjnej FirstMacro.O tym, że Izraelowi grozi wojna walutowa, a szekiel może się dalej umacniać, pisaliśmy już rok temu.Jak podkreśla, przeciwko szelkowi przemawia perspektywa interwencji Banku Izraela, zmierzających do zatrzymania niekorzystnego dla eksporterów umocnienia waluty. Tymczasem na wzmocnienie dolara wskazuje zaostrzanie polityki Fedu, widoczne w wygaszaniu programów skupu aktywów. Jak przewiduje Royal Bank of Scotland, Bank Izraela zdecyduje się na kolejną obniżkę stóp procentowych, a w ciągu trzech miesięcy izraelska waluta osłabi się względem dolara o około 1 proc.- Tak szybkie umocnienie szekla bardzo zaszkodziło gospodarce i eksportowi – ocenia Joel Kruger.