Letnie burze dają się we znaki wielu przedsiębiorcom, niszcząc firmowe mienie. Jeśli właściciel firmy ma odpowiednią polisę, może liczyć na przyspieszoną likwidację szkód i szybszą wypłatę odszkodowania.
– Jednak żeby ochrona była skuteczna, trzeba pamiętać przede wszystkim o sumie ubezpieczenia, która pokryje poniesione straty – podkreśla Katarzyna Rydlewska, zastępca dyrektora w biurze projektów strategicznych w firmie brokerskiej EIB.
Trzy możliwości
Wspomnianą sumę można określić na kilka sposobów – m.in. według wartości księgowej, rzeczywistej albo odtworzeniowej.
– Ta pierwsza oznacza, że w przypadku wystąpienia szkody ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie w wysokości odpowiadającej wartości księgowej danego mienia w chwili zaistnienia zdarzenia. Jest to najrzadziej polecane rozwiązanie - z uwagi na to, że w przypadku szkody otrzymane odszkodowanie nie wystarczy na pokrycie kosztów naprawy, chyba że mamy do czynienia z obiektem nowo wybudowanym – tłumaczy Edyta Bieńkowska, dyrektor do spraw obsługi klienta w firmie brokerskiej Marsh Polska.
– Zgłoszenie mienia do ubezpieczenia na podstawie wartości księgowej brutto nie wiąże się z ryzykiem niedoubezpieczenia, o ile zostało ono dopiero nabyte. W takiej sytuacji wartość księgowa brutto nie będzie odbiegała od wartości nowej odtworzeniowej – wtóruje jej Marlena Stańczak-Libich, dyrektor działu klienta strategicznego w Marsh Polska.
Jednak generalnie wartość księgowa brutto często znacząco odbiega od aktualnej nowej wartości odtworzeniowej przedmiotu ubezpieczenia.
– Wpływa na to wzrost cen towarów i usług od momentu wciągnięcia mienia do ewidencji środków trwałych do dnia powstania szkody. A więc im starsze mienie, tym różnice w wartościach mogą być większe. Przy tym największym błędem popełnianym przy deklarowaniu sum ubezpieczenia jest podanie wartości księgowych netto, czyli po odliczeniu amortyzacji. W efekcie niektóre środki trwałe mają zerową sumę ubezpieczenia, więc w zasadzie nie są ubezpieczone – tłumaczy Elżbieta Staranowicz, dyrektor praktyki ds. klientów międzynarodowych w firmie Aon.
– Gdy ubezpieczający deklaruje ubezpieczenie majątku według wartości księgowej brutto, ta najczęściej ma charakter historyczny i może być nawet kilkukrotnie niższa niż aktualne koszty odbudowy do stanu nowego – zwraca uwagę Katarzyna Rydlewska.
Jej zdaniem realne wsparcie po szkodzie daje ubezpieczenie z sumą wyliczoną na bazie wartości odtworzeniowej. Odpowiada ona kosztom, które należy ponieść, aby przywrócić mienie do stanu, w jakim było przed wystąpieniem szkody, zwykle bez uwzględniania zużycia technicznego. Natomiast wartość rzeczywista pomniejsza tę odtworzeniową o zużycie techniczne danego składnika majątkowego.
Nowe za stare
Agata Kozieł, dyrektor działu ubezpieczeń korporacyjnych w Saltus Ubezpieczenia, podkreśla, że wycena wartości maszyn i urządzeń na potrzeby ubezpieczenia powinna bazować na wartości odtworzeniowej, dzięki czemu odszkodowanie zapewni zakup nowych sprzętów, które mają takie same albo podobne parametry.
– Niestety, wciąż dość popularną metodą jest wyliczanie sumy ubezpieczenia na podstawie wartości księgowej brutto, co ma pewne uzasadnienie w momencie, gdy ceny przez dłuższy czas są stabilne. Obecne wyhamowanie cen może firmy do tego skłaniać. Radzę jednak podchodzić do tego z pewną dozą ostrożności. Owszem, dzięki temu składka ubezpieczenia będzie niższa, ale za to istnieje ryzyko niedoubezpieczenia, zwłaszcza jeśli maszyny lub urządzenia były zakupione kilka lat temu. W efekcie odszkodowanie może nie pokryć wartości strat i poniesionych kosztów – przestrzega Agata Kozieł.
Elżbieta Staranowicz również radzi, aby sumę ubezpieczenia mienia kalkulować jako wartość odtworzeniową nową.
– Dzięki takiemu podejściu w przypadku szkody możliwe jest zastąpienie zniszczonego lub utraconego mienia nowym o parametrach najbardziej zbliżonych do tego, które zostało zniszczone czy uszkodzone – mówi Agata Kozieł.
Bez aktualizacji ani rusz
Trzeba jednak pamiętać, że polisy uwzględniające wartość odtworzeniową zazwyczaj są droższe.
– Zapewniają za to wyższe odszkodowanie, które pozwoli na przywrócenie zniszczonego mienia do stanu sprzed szkody. W przypadku wartości rzeczywistej o takie odszkodowanie będzie trudno – mówi Edyta Bieńkowska.
Jej zdaniem ważne jest też dostosowanie sumy ubezpieczenia do potrzeb firmy i ryzyka, z którym się wiąże. Ale przede wszystkim sumę trzeba aktualizować.
– Zjawisko niedoubezpieczenia cały czas jest sporym problemem. Wynika to z faktu, że przy odnowieniu umowy ubezpieczenia część przedsiębiorców nie aktualizuje sumy lub nie posiada wycen odzwierciedlających faktyczną, aktualną wartość tego mienia. A wystarczy spojrzeć na to, jak rosną ceny materiałów, surowców i usług, które wpływają na koszty odbudowy mienia po szkodzie – mówi Katarzyna Rydlewska.
Dodaje, że brak aktualizacji naraża przedsiębiorców na zarzut niedoubezpieczenia ze strony towarzystw ubezpieczeniowych.
– Skutkiem jest zazwyczaj proporcjonalna redukcja należnego odszkodowania, gdy dojdzie do szkody. Natomiast zwiększenie sumy ubezpieczenia w wyniku aktualizacji nie przekłada się proporcjonalnie na wzrost składki – mówi Katarzyna Rydlewska.
Wartość odtworzeniową majątku najlepiej ustalić, korzystając z dostępnych na rynku kalkulatorów wyceny wartości odtworzeniowej mienia na cele ubezpieczeniowe, zwłaszcza budynków.
– Ważne jest też to, żeby przekazać brokerowi i ubezpieczycielowi pełną informację o chronionym mieniu oraz charakterze prowadzonej działalności. Dzięki temu możliwe jest stworzenie pełnej analizy ryzyka i potencjalnych strat, na które narażona jest firma w razie szkody – zwraca uwagę Katarzyna Rydlewska.