Jakubas wraca do pracy

DI
opublikowano: 2008-08-22 00:00

Biznesmen chwilowo zaniedbał swoje projekty giełdowe. To zrozumiałe, mamy wakacje. Obecnie bliższy jest mu Rafamet niż Ponar.

Biznesmen chwilowo zaniedbał swoje projekty giełdowe. To zrozumiałe, mamy wakacje. Obecnie bliższy jest mu Rafamet niż Ponar.

Biznes lubi ciszę — taką zasadę przynajmniej wyznaje znany inwestor Zbigniew Jakubas. To tłumaczy, dlaczego przez tygodnie ze spółek giełdowych, którymi ostatnio się zainteresował nie napływają żadne istotniejsze informacje. Niedawno biznesmen ujawnił się w: Ponarze, producencie elementów hydraulicznych, i Rafamecie, jednym z niewielu na świecie specjalistów od bardzo dużych obrabiarek.

— Na początku września wracam z urlopu i zajmę się projektami — mówi Zbigniew Jakubas.

Teraz przyznaje, że z dwóch wymienionych spółek większą wagę przykłada do Rafametu. Ponar, jego zdaniem nie jest w dobrej sytuacji. Spółka pozyskała w zeszłym roku z nowej emisji 150 mln zł, ale duże kwoty wypłynęły ze spółki, m.in. na deweloperkę, inwestycje w USA czy pożyczki dla spółek zależnych. Los tych pieniędzy nie jest pewny.

— Jeśli chodzi o Rafamet, to we wrześniu zastanowię się — zapowiada Zbigniew Jakubas.

Potwierdza, że firma pracująca w znacznej części na potrzeby kolejnictwa pasowałaby mu do grupy, aktywnej w tym właśnie sektorze.

— Analizujemy jednak inne projekty, powiedziałbym, że Rafamet jest trzeci, czwarty w kolejce pod względem ważności — twierdzi biznesmen.

Grupa Jakubasa pracuje nad znacznie istotniejszym przejęciem w branży kolejowej, kilka razy większym od Rafametu. I od powodzenia tego projektu zależy, czy giełdowa firma będzie tematem na teraz czy też jego realizacja przesunie się o kilka miesięcy.

Zbigniew Jakubas jest świadom, że przejęcie Rafametu to o tyle prosta sprawa, że firmę weźmie ten, kto dogada się z Agencją Rozwoju Przemysłu (ARP), kontrolującą blisko 47 proc. kapitału. Wystarczy uzgodnić warunki z ARP i ogłosić wezwanie.

— Czekamy na oferty — mówi Roma Sarzyńska, rzecznik ARP.

Pozostaje tylko kwestia ceny. A chętnych na Rafamet jest więcej. Swojego zainteresowania nie kryją bracia Jędrzejewscy, właściciele giełdowego Kopeksu. W raciborskiej firmie byli jeszcze przed Zbigniewem Jakubasem i mają już ok. 12 proc. jej akcji. Oni również widzą korzyści biznesowe z takiego przejęcia.