Komisja przypomina, że amerykańska spółka miała wykorzystywać swoją uprzywilejowaną pozycję jako dostawcy platformy Google Play — jedynej realnej alternatywy dla App Store firmy Apple — by wymuszać na producentach promowanie swoich usług i aplikacji. Zgodnie z ustaleniami japońskiej Komisji ds. Uczciwego Handlu, producenci smartfonów musieli zgadzać się na umieszczanie aplikacji Google, takich jak przeglądarka Chrome czy widżet wyszukiwarki, na ekranie głównym urządzenia, jeśli chcieli oferować Google Play w swoich modelach sprzedawanych w Japonii.
Google rozczarowane decyzją japońskiego regulatora
Google, w krótkim oświadczeniu, wyraziło rozczarowanie decyzją japońskiego regulatora i zapowiedziało analizę dokumentu przed podjęciem dalszych kroków.
To pierwszy raz, gdy Japonia oficjalnie nakazuje tak dużej amerykańskiej firmie technologicznej, jak Google, zaprzestanie konkretnych praktyk rynkowych. Podobne działania wobec gigantów technologicznych podejmowano jednak już wcześniej w innych częściach świata. Unia Europejska oskarżała zarówno Google'a, jak i Apple'a o nadużywanie dominującej pozycji i stosowanie praktyk monopolistycznych. W Stanach Zjednoczonych z kolei tamtejszy Departament Sprawiedliwości rozważa skierowanie do sądu wniosku o zmuszenie Google'a do sprzedaży części działalności po tym, jak sąd uznał firmę za nielegalnego monopolistę na rynku wyszukiwarek.
Dominacja Apple'a zmusza Google'a do agresywnych działań
Mimo że w wymianie towarowej Stany Zjednoczone notują deficyt względem Japonii, to w usługach — takich jak licencje związane z systemem Android czy wpływy z reklam cyfrowych — mają nadwyżkę. W ubiegłym roku wartość amerykańskich usług sprzedanych Japonii przekroczyła 45 mld USD (dane po korekcie sezonowej).
Według ustaleń japońskiej Komisji ds. Uczciwego Handlu Google wykorzystywało trudności, z jakimi zmagają się producenci urządzeń z Androidem na japońskim rynku, gdzie Apple zdecydowanie dominuje, by utrzymać swoje udziały. Google miało wymuszać na takich producentach jak Sony i Sharp obowiązek domyślnego promowania swoich aplikacji, w zamian za możliwość korzystania ze sklepu Google Play. Dla tych firm był to warunek nie do obejścia, jeśli chciały, by ich smartfony mogły realnie konkurować z iPhone’ami.
Zgodnie z zapowiedziami urzędników, jeśli Google nie dostosuje się do nakazu, może zostać ukarane grzywną lub ponieść odpowiedzialność karną.