- Strefa euro ma taktyczną okazję do nadrobienia zaległości – napisali stratedzy amerykańskiego banku, którymi kieruje Mislav Matejka.
Niedowartościowanie o 20 proc. w dolarowym ujęciu przez ostatnie 18 miesięcy, a także odpływ inwestycji sięgający 20 proc. zarządzanych aktywów, to częściowe powody podwyższenia przez strategów JP Morgan rekomendacji dla akcji spółek ze strefy euro do „przeważaj” i obniżenia rekomendacji dla akcji spółek amerykańskich do „neutralnie”.
Luka wyceny poszerza się i relatywny wskaźnik cena/zysk jest już obecnie blisko terytorium „oczywistej taniości” akcji z Europy, przekonuje amerykański bank. Matejka dodatkowo oczekuje poprawy sytuacji makro w Europie w ciągu kilku miesięcy. Przyznaje, że pozostają jednoznaczne czynniki ryzyka, jak brexit. Woli jednak dostrzegać „szklankę w połowie pełną”. Nie tylko nie spodziewa się „twardego” brexitu, ale nie wyklucza także podpisania umowy regulującej wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej do końca października, co byłoby nie tylko dobre dla akcji spółek z tego kraju, ale również z pozostałych rynków europejskich.