MF nie zamierza zmniejszać wydatków w budżecie. Oszczędności mają przyjść same

Marek ChądzyńskiMarek Chądzyński
opublikowano: 2025-11-06 13:10

Rząd nie będzie ciął wydatków, aby utrzymać tegoroczny deficyt budżetu państwa na poziomie zapisanym w ustawie budżetowej, deklaruje wiceminister finansów Hanna Majszczyk. Resort finansów liczy na naturalne oszczędności na niższych kosztach obsługi długu i mniejszej dotacji do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ZUS.

Z tego tekstu dowiesz się:

  • jakie oszczędności w tegorocznym budżecie chce uzyskać Ministerstwo Finansów
  • czy MF planuje cięcia w wydatkach
  • jaki jest deficyt budżetowy po trzech kwartałach 2025 roku
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Ministerstwo Finansów przedstawiało w czwartek w Sejmie na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości informację na temat aktualnej sytuacji w budżecie. Opozycja twierdzi, że stan finansów publicznych jest tak zły, że rząd dokonuje cięć wydatków „na ważne dziedziny gospodarki i usług publicznych”.

Punktem wyjścia do dyskusji były dane wykonaniu budżetu po trzech kwartałach tego roku. Według PiS dane budżetowe wskazują, że deficyt liczony za 12 miesięcy przekracza już 300 mld zł, co oznacza, że limit dla deficytu zapisany w ustawie budżetowe będzie bardzo trudny do utrzymania. Ustawa zakłada, że różnica między wydatkami, a dochodami nie może być większa niż 288,8 mld zł.

Rząd: nie ma mowy o cięciach wydatków

Wiceminister finansów Hanna Majszczyk podczas debaty w Sejmie zapewniała, że realizacja budżetu przebiega zgodnie z założeniami. Zwracała uwagę, że po trzech kwartałach tego roku deficyt wyniósł 201,4 mld zł, co stanowi 69,8 procent w stosunku do ustawy budżetowej na rok 2025.

– Nie było żadnych decyzji ograniczających wydatki – podkreśliła wiceminister, odpowiadając na pytania posłów o możliwe cięcia w budżecie.

Wiceminister przypomniała, że dochody po trzecim kwartale wyniosły 415,6 mld zł, co odpowiada 65,7 procent prognozowanych w ustawie budżetowej na 2025 r. W tym samym czasie wydatki budżetu państwa za trzy kwartały wyniosły 617 miliardów złotych, co stanowi 66,9 procent planu. Były one wyższe o 49,5 mld zł, czyli o 8,7 procent w stosunku do tego samego okresu roku 2024.

Hanna Majszczyk zwracała uwagę, że wyższe wykonanie planu wydatków wynika z kilku jednorazowych czynników. Przede wszystkim z kosztami rzędu 50 mld zł spłaty zobowiązań zaciągniętych w latach poprzednich.

- W marcu i wrześniu dokonano wydatków w kwocie 34,1 mld zł na spłatę zobowiązań z tytułu obligacji wraz z odsetkami Polskiego Funduszu Rozwoju, wyemitowanych w roku 2020 na sfinansowanie rządowego programu tarcz finansowych. W lipcu bieżącego roku dokonano wydatków w kwocie 16 mld zł do Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 na sfinansowanie zobowiązań wyemitowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego w latach 2020-23 – wyliczała wiceminister.

Będą naturalne oszczędności w budżecie

Choć resort finansów deklaruje, że nie zamierza dokonywać cięć w wydatkach, to jednak jednocześnie liczy na tzw. naturalne oszczędności w budżecie. Mają one wynikać z lepszej sytuacji na rynku pracy oraz korzystniejszych warunków finansowania długu. Wiceminister Majszczyk wskazała na dwa główne źródła oszczędności, które pozwolą utrzymać deficyt w ryzach bez cięcia wydatków.

– Mamy wyższe średnie wynagrodzenia, co przekłada się na lepsze składki do ZUS. Będzie zatem mniejsza potrzeba dofinansowania FUS na wypłatę rent i emerytur, ponieważ lepiej spływają składki. I nie ma tu żadnego wymuszania oszczędności z tego tytułu – wyjaśniała wiceminister.

Drugim źródłem oszczędności mają być niższe koszty obsługi długu publicznego, co ma być efektem mniejszych od zakładanych w budżecie potrzeb pożyczkowych. Zgodnie z przewidywanym wykonaniem budżetu w 2025 roku potrzeby pożyczkowe netto 300,5 miliardów złotych, zaś brutto 488,6 mld zł. Pisząc ustawę budżetową na ten rok rząd zakładał, że potrzeby netto sięgą 367 mld zł, zaś brutto 553 mld zł brutto

– Ich spadek przełoży się w sposób bezpośredni również na wydatki budżetu państwa przez niższe koszty obsługi długu – mówiła wiceminister.

Wiceminister podkreślała także, że dochody budżetu państwa nie są realizowane równomiernie w ciągu roku, co może powodować błędne wrażenie o stanie finansów publicznych. Jak mówiła, w samym trzecim kwartale zrealizowano jedną trzecią dochodów zaplanowanych na cały rok.