JTT oskarżone o przestępstwo
Wrocławska policja podejrzewa dolnośląską firmę komputerową o przestępstwa gospodarcze i spowodowanie strat budżetu państwa na sumę ponad 7 mln zł. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o JTT Computer, jednego z największych krajowych producentów i dystrybutorów sprzętu komputerowego. Zarzuty postawiono prezesowi i pięciu pracownikom firmy.
Chodzi przede wszystkim o kontrakt z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Według policji, firma przyjmowała od szkół i podmiotów gospodarczych zamówienia, których warunkiem był import towarów z zagranicy. Dzięki temu zleceniobiorca mógł ubiegać się o zwolnienie z VAT i cła.
Sławomir Cisowski, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji, twierdzi, że firma — zamiast sprowadzać towar z zagranicy — wysyłała swój sprzęt do fikcyjnych odbiorców w Czechach i Niemczech, po czym towar ,,powracałŐŐ do Polski. W okresie od lipca Ô98 do lutego Ô99 zrealizowano kilkadziesiąt zamówień na łączną sumę ponad 25 mln zł.
Błażej Miernikiewicz, rzecznik JTT, oświadczył, że jego firma nie zgadza się z zarzutami policji.
— W naszym odczuciu nie złamaliśmy prawa. Nie jest naszą winą, że preferuje ono zachodnich producentów — twierdzi rzecznik.
— Jest to paranoja legislacyjna. Dlaczego polskie przepisy faworyzują zachodnich producentów? — pyta retorycznie jeden z dystrybutorów IT.
Według nieoficjalnych informacji, JTT nie jest jedyną firmą podejrzewaną o takie praktyki.
W kontrakcie z MEN uczestniczyło sześć firm, w tym dwóch polskich producentów sprzętu — JTT i Optimus. MZL