W czwartek ma dojść do spotkania marszałka z premierem. J.Kaczyński zadeklarował w środę, że jeśli Jurek - wraz z posłami, którzy z nim opuścili PiS - wróci do partii, będzie mógł zachować funkcję marszałka Sejmu.
Marszałek podkreślił w czwartek w Sejmie, że na rozmowę z premierem udaje się z dobrą wolą "szukania dobrych form współpracy i porozumienia". Marszałek nie powiedział, czy powróci do PiS.
Jurek uważa, że "prawica w Polsce, niezależnie od struktur organizacyjnych, w których będzie działała, jest powołana do współpracy i realizowania zasad patriotyzmu chrześcijańskiego oraz solidarności społecznej". Chcę z premierem rozmawiać o sposobie realizacji tych zadań - dodał.
Marszałek powiedział, że nie zmienia krytycznych opinii na temat stanowiska PiS w sprawie prac nad zmianami w konstytucji dotyczącymi ochrony życia.
Przypomniał raz jeszcze, że decyzja o opuszczeniu PiS przez niego i grupę posłów podyktowana była "najwyższymi względami merytorycznymi", to znaczy brakiem współpracy wszystkich posłów PiS podczas prac nad zmianami w konstytucji dotyczącymi ochrony życia poczętego oraz podczas głosowania propozycji zmian w ustawie zasadniczej w Sejmie.
"To trzeba wyjaśnić" - powiedział marszałek Jurek. Podkreślił, że chce jasnego stanowiska, czy PiS zamierza "wykonywać zadania przyjęte wobec polskiego społeczeństwa", w sprawach dotyczących praw rodziny oraz ochrony życia. Dodał, że rozmowa dotyczyć powinna także poprawy współpracy w klubie PiS.
Jurek nie potwierdził doniesień prasowych, że arcybiskup Józef Michalik prowadzi mediacje między nim a premierem J. Kaczyńskim. Przyznał jednak, że miał w środę rozmowę z abp. Michalikiem.
"Wsparcie moralne arcybiskupa w czasie wszystkich prac (nad zmianami w konstytucji), jak i w ostatnim czasie, jest dla mnie ważne" - powiedział.
Według "Życia Warszawy", Marek Jurek prawdopodobnie wróci do PiS i zachowa stanowisko marszałka Sejmu. Jak napisał dziennik, do porozumienia na prawicy przyczynił się abp Józef Michalik.
Przewodniczący Episkopatu Polski dzwonił w środę do Marka Jurka i przekonywał, że potrzebna jest silna, zjednoczona prawica. Do powrotu w partyjne szeregi namawiają marszałka i jego zwolenników także parlamentarzyści PiS. Spotkali się z jurkowcami po wtorkowym nocnym posiedzeniu klubu w podwarszawskim Jadwisinie. ľ Przekonywali nas, że PiS się zmienia i śmiało można tam wyrażać swoje poglądy, nawet jeśli są one inne niż władz partii ľ opowiada "ŻW" Dariusz Kłeczek, który wraz z Jurkiem opuścił PiS.
Wybór nowego marszałka został przesunięty ze środy na piątek; kandydatury mogą być zgłaszane do czwartku, do godz. 21. Nie jest jednak wykluczone, że sprawa jeszcze się opóźni, bo marszałek Sejmu zapowiedział, że nie podda pod głosowanie wniosku o swoje odwołanie, jeśli nie będzie kandydata, którego poprze sejmowa większość. (PAP)