Kalon przyparł Polifarb C-W do muru
Edward Płatek, prezes Polifarbu Cieszyn-Wrocław (PCW), uważa iż postępowanie Kalonu w stosunku do jego spółki jest typowym przykładem wrogiego przejęcia. Podobnego zdania jest Arkadiusz Jastrzębski, analityk londyńskiego oddziału WestLB Panmure.
— Mało prawdopodobne wydaje się drugie wezwanie. Kalon i tak skutecznie odstraszył od spółki innych inwestorów. Papiery PCW staną się mało płynne i nieatrakcyjne dla zainteresowanych ich nabyciem — tłumaczy analityk, Arkadiusz Jastrzębski.
Jego zdaniem obecna reakcja zarządu PCW jest spóźniona. Istniały bowiem spore szanse na obronę Polifarbu przed przejęciem. Musiałoby to jednak być poparte większym zaangażowaniem ze strony zarządu spółki i jej drugiego dużego udziałowca BIG BG. Bank mógł wystąpić z kontrwezwaniem, które pozwoliłoby zwiększyć stan posiadania akcji tak, by zagrozić strategii Kalonu.
Londyńscy finansiści potwierdzają swoją wycenę PCW, na 14-15 zł. Cena oferowana przez Kalon (10 zł) nie zawiera premii za udziały rynkowe PCW.
Arkadiusz Jastrzębski twierdzi, że po zakończeniu wezwania (8 lutego) kurs PCW zacznie spadać, zwłaszcza że wyniki firmy nie będą zbyt dobre. Wynika to z faktu, że spółka musi importować, znaczną część surowców, czemu nie sprzyja obecny niski kurs złotego. Analityk nie wyklucza, że po wejściu Kalonu do Polifarbu CW, sytuacja spółki będzie przypominała tę z Polifarbu Dębica, gdzie szwedzki inwestor otrzymuje profity ze spółki, której coraz gorzej się wiedzie.
Tadeusz Stasiuk