Alchemia ma podpisać list intencyjny z koncernem TPCO w sprawie przejęcia śląskiej walcowni
Chińska Tianjin Pipe Corporation może być partnerem Alchemii w staraniach o najdłuższą nieukończoną inwestycję z PRL.
Być może wreszcie skończy się trwający od ponad ćwierćwiecza brazylijski tasiemiec zatytułowany „Budowa Walcowni Rur Jedność”. Najdłuższa i nieukończona inwestycja z czasów PRL ma szansę na szczęśliwy finał. Na ratunek spieszą Chińczycy i Roman Karkosik, główny akcjonariusz Alchemii. Z dobrze poinformowanych źródeł wiemy, że w tym tygodniu ma zostać podpisany list intencyjny między koncernem hutniczym TPCO a polską spółką giełdową. Potwierdza to znany inwestor giełdowy.
— Toczą się rozmowy — ucina krótko Roman Karkosik.
W rękach syndyka
Z naszych informacji wynika, że po podpisaniu listu intencyjnego inwestorzy zamierzają razem wystartować w przetargu na zakup WRJ i ukończenie inwestycji. A chodzi o niemałe pieniądze. Na uruchomienie zakładu potrzeba 150 mln zł. Wartości majątku nikt nie chce dziś oszacować, ale w jej budowę wpompowano setki milionów złotych. Walcownia, po której od kilku lat hula wiatr, po ogłoszeniu upadłości likwidacyjnej pozostaje w gestii syndyka Jana Czyszczonia. Ten niedługo powinien się dowiedzieć, ile warte są aktywa.
— Do końca lipca zamierzamy zakończyć inwentaryzację majątku, a następnie przygotować wycenę. Do sprzedaży przystąpimy na przełomie października i listopada — zapowiada Jan Czyszczoń.
Przedstawiciele chińskiego koncernu hutniczego TPCO odwiedzili już zakład w Siemianowicach Śląskich, oglądali urządzenia i poznawali stan techniczny. Syndyk WRJ potwierdził, że chińska delegacja wizytowała zakład. Inwestycja jest ukończona w 85 proc.
— Zgłaszają się różne firmy, mam nawet zapytania z Indii. Czekam na listy intencyjne — dodaje Jan Czyszczoń.
Zaporowa cena
Roman Karkosik czeka także na decyzję resortu skarbu w sprawie Walcowni Rur Andrzej (WRA) w Zawadzkiem, w której posiada około 10 proc. udziałów, ale która jest kontrolowana przez Towarzystwo Finansowe Silesia (TFS). Możliwe są efekty synergii między WRA i WRJ. Andrzej produkuje bowiem wyroby, które mógłby dostarczać do Jedności. Karkosik był już blisko przejęcia, ale ponad miesiąc temu ministerstwo zablokowało pomysł TFS, by sprzedać Alchemii w jednym pakiecie i udziały w WRA, i aktywa siemianowickiej walcowni. Teraz ma do tego dojść w otwartym publicznym przetargu.
— Niebawem ogłosimy przetarg — wyjaśnia Monika Domańska, rzecznik TFS.
Z naszych informacji wynika, że TFS za sprzedaż blisko 70 proc. udziałów WRA może zażądać 80-90 mln zł. Prawo pierwokupu należy do dotychczasowych udziałów, czyli Romana Karkosika i niemieckiego koncernu Max Aicher. Zdaniem ekspertów, kwota może być zaporowa, ponieważ WRA notuje straty i potrzebuje jeszcze około 100 mln zł na inwestycje.
Mamy
potencjał
wzrostu
Polski rynek rur jest bardzo perspektywiczny i atrakcyjny. To konsekwencja zapowiedzi dużych inwestycji w infrastrukturę, budownictwo, przemysł chemiczny i górnictwo. Dlatego jestem przekonany, że w następnych latach krajowy popyt będzie się zwiększał.
Inna sprawa, że w tej chwili widać poślizg w realizacji zapowiadanych projektów. Nieuporządkowane sprawy własnościowe zakładów i nieukończona restrukturyzacja spowodowały, że na koniec kwietnia tego roku — w porównaniu z takim samym okresem 2007 r. — krajowa produkcja rur spadła o 3 proc. do poziomu 290 tys. ton.
Lepsza sytuacja panuje na rynku unijnym. W ostatnich latach import rur na Stary Kontynent lawinowo rośnie. Spory udział w tym mają producenci z Chin.
Romuald Talarek
Maria
Trepińska