Pierwszy kwartał był pełen wyzwań dla giełdowego Asbisu. Przychody dystrybutora zmniejszyły się o 1 proc. r/r — do 713 mln USD. Spadek dotknął m.in. największy od wielu kwartałów rynek, czyli Kazachstan. Przychody zmniejszyły się tam do 164 mln USD z 175 mln USD w analogicznym okresie ubiegłego roku. Było to efektem wzrostu szarej strefy, któremu spółka stara się przeciwdziałać.
- Mieliśmy do czynienia z nadmiarem nieoficjalnego importu wielu grup produktowych, które charakteryzowały się przewagą cenową nad naszymi. Nie jest to dla nas nowa sytuacja, mieliśmy już z nią do czynienia w przeszłości i wspólnie z Apple'em już działamy nad rozwiązaniem tej sytuacji – informuje Serhei Kostevitch, prezes Asbisu.
Przychody z rynku ukraińskiego spadły do 81 mln USD z 102 mln USD. Tym samym z pozycji drugiego pod względem wielkości rynku spadł on na trzecie miejsce. Na działalność spółki w tym kraju negatywny wpływ miały m.in. opóźnienia w dostawach spowodowane trwającymi działaniami wojennymi, ale także blokadą granicy polsko-ukraińskiej.
Drugim co do wielkości rynkiem działalności Asbisu stały się Zjednoczone Emiraty Arabskie, które w I kw. przyniosły przychody na poziomie 86,4 mln USD, co oznacza wzrost o 28 proc. W I kw. spółka zanotowała wzrost sprzedaży także m.in. w Polsce, Czechach i Holandii.
Spółka odnotowała spadek zysku - z 14 mln USD z 17,4 mln USD rok wcześniej. To efekt mniejszych przychodów i wzrostu kosztów, które wynikały m.in. z rosnącego zatrudnienia, te zaś ze realizowanych inwestycji.
Mimo słabszego pierwszego kwartału w całym roku Asbis oczekuje wzrostu sprzedaży. Zgodnie z opublikowaną 8 maja prognozą przychody mają wynieść 3,1– ,4 mld USD, a zysk netto 60-64 mln USD.
- Oczekujemy, że zakładane przychody zostaną wypracowane głównie w drugiej połowie bieżącego roku. Jeśli chodzi o prognozę zysku netto na 2024 r., uważamy, że mimo zawirowań będzie się mieścił w widełkach, a może nawet zostanie przekroczony - powiedział Marios Christou, szef finansów Asbisu.
Poinformował też, że w przeciwieństwie do marca, w którym spółka zanotowała 6-procentowy spadek sprzedaży, w kwietniu oczekuje wzrostu.
- W marcu mieliśmy silny efekt bazy, gdyż rok wcześniej marzec był bardzo udany. W kwietniu baza była niższa, więc prawdopodobnie uda się nadrobić – powiedział CFO.
W pierwszym kwartale koszty operacyjne Asbisu stanowiły 4,9 proc. przychodów, podczas gdy rok wcześniej były na poziomie 4,6 proc. Wzrost kosztów to pochodna m.in. rosnącego zatrudnienia. W samym pierwszym kwartale zwiększyło się o 114 osób, głównie w obszarach sprzedaży i marketingu oraz logistyki.
Asbis planuje w kolejnych miesiącach mocniej przyjrzeć się kosztom, a to może się wiązać z redukcją zatrudnienia w niektórych obszarach.
- W tych krajach, gdzie nie generujemy zysku, będziemy obniżać koszty. Decyzje kadrowe w niektórych krajach będą podejmowane na bieżąco – mówi CFO.
W pierwszym kwartale Asbis miał 41,5 mln USD ujemnych przepływów z działalności operacyjnej, co okazało się wynikiem o 58 mln USD lepszym niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Spółka oczekuje, że w całym 2024 r. wypracuje dodatnie przepływy z działalności operacyjnej.
ZWZ Asbisu 8 maja zatwierdziło wypłatę dywidendy w wysokości 0,3 USD na akcję, co oznacza, że razem z wypłaconą już dywidendą zaliczkową do akcjonariuszy trafi 0,5 USD na akcję, czyli łącznie 27,8 mln USD.
- Chcemy kontynuować taką politykę dywidendową i dzielić się zyskiem z akcjonariuszami - powiedział Marios Christou.