W środę przez większą cześć sesji na amerykańskich rynkach akcji niewiele się działo, bo inwestorzy czekali na wynik posiedzenia Fed. Po ogłoszeniu oczekiwanej przez inwestorów redukcji stóp o kolejne 25 pkt bazowych indeksy ruszyły w górę, bo przeważyła „bycza” interpretacja sygnałów przekazanych przez bank centralny oraz jego szefa, Jerome’a Powella. Przede wszystkim wrażenie wywołało ogłoszenie wznowienia zakupów przez Fed krótkoterminowych obligacji. Zapewnianie przez Powella, że celem jest jedynie poprawa płynności nie osłabiło reakcji, którą był spadek rentowności obligacji 2-letnich USA o ponad 8 pkt bazowych. Inwestorzy uznali również, że wycofanie z komunikatu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) wzmianki o utrzymującym się niskim bezrobociu jest sygnałem przykładania większej wagi do sytuacji gospodarczej niż inflacji. Inwestorzy postanowili jednocześnie ignorować wskazanie przez „dot plot” tylko jednej obniżki stóp w 2026 roku. Zwracali natomiast uwagę na podwyższenie prognozy wzrostu gospodarczego. Jose Torres, ekonomista Interactive Brokers ocenił, że ostatnie posiedzenie Fed w tym roku pozwoli na tzw. rajd Świętego Mikołaja z możliwym osiągnięciem 7000 pkt przez S&P500.
Przez cały dzień, tak jak we wtorek, najlepiej notowane były spółki małej kapitalizacji. Ich indeks, Russell 2000 (1,3 proc.), ustanowił rekord. Popytem cieszyły się również akcje spółek średniej kapitalizacji, natomiast gorzej wyglądały na tle rynku najdroższe, szczególnie technologiczne. Przez niemal cały dzień najmocniej taniejącą spółką z S&P500 był Uber Technologies (-5,5 proc.). Poza obniżką ceny docelowej akcji przez Morgan Stanley zwiększoną podaż akcji miały spowodować doniesienia, że spółka wycofała się z premii dla kierowców aut „elektryków. Uber boryka się ponadto z problemami natury regulacyjnej w Europie. Największy wzrost kursu w indeksie notował natomiast producent turbin gazowych GE Vernova (15,6 proc.), który we wtorek ogłosił cele finansowe, co spotkało się z pozytywną reakcją analityków. JP Morgan podwyższył cenę docelową akcji spółki choć wzrosła w tym roku już ponad dwukrotnie. W reakcji na Fed drożały również akcje regionalnych banków, m.in. Citizens Financial (4,5 proc.). Branżowy State Street SPDR S&P Regional Banking ETF (3,5 proc.) zanotował największy wzrost od sierpnia.
W S&P500 zdrożało prawie 80 proc. spółek. Popyt przeważał w 10 z 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej drożały spółki przemysłowe (1,85 proc.), materiałowe (1,8 proc.) i dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (1,5 proc). Najgorzej notowane były spółki użyteczności publicznej (-0,1 proc.), a wyraźnie gorzej niż rynek spółki dóbr codziennego użytku (0,0 proc.), IT (0,05 proc.) oraz nieruchomości (0,06 proc.).
W Średniej Przemysłowej Dow Jones wzrosły kursy 23 z 30 spółek. Na szczycie tabeli znalazły się Nike (3,9 proc.), Caterpillar (3,5 proc.) i Johnson & Johnson (3,3 proc.). Najmocniej taniały Microsoft (-2,7 proc.), Walmart (-1,6 proc.) i Boeing (-0,8 proc.).
W Nasdaq Composite drożało prawie 60 proc. z 3,3 tys. spółek. Rosły kursy również większości tych o największej kapitalizacji, ze „wspaniałej siódemki”. Najmocniej drożały akcje Amazon.com (1,7 proc.) po zapowiedzi inwestycji przez spółkę 35 mld USD w Indiach i planie zwiększenia eksportu produktów z tego kraju. Rósł również wyraźnie kurs Tesli (1,4 proc.), która jest topowym wyborem Deutsche Banku wśród spółek branży motoryzacyjnej w 2026 roku. Najmocniej taniały akcje Microsoftu (-2,7 proc.), korygując niemal cały wzrost kursu z poprzednich czterech sesji.
