Firma ZPUE z Włoszczowy, należąca do rodziny Wypychewiczów, jest już liderem rynku rozwiązań elektroenergetycznych w Polsce, ale apetyt ma europejski. Podpisała właśnie umowę przejęcia niemieckiej spółki BWTS. Świeży nabytek oferuje usługi serwisowe dla sektora odnawialnych źródeł energii głównie w Niemczech, ale firma jest też mocna we Francji i innych krajach Europy.
- To dla nas ważny krok w przyszłość, a także największa akwizycja w historii naszego biznesu rodzinnego. I z pewnością nie ostatnia. Pracujemy już nad kilkoma kolejnymi – mówi Michał Wypychewicz, prezes ZPUE i syn założyciela, Bogusława Wypychewicza.
To nie tylko wiatr
Wartości transakcji prezes nie ujawnia. Podaje jedynie, że po przejęciu BWTS łączne przychody ZPUE na rynku niemieckim przekroczą 300 mln zł. Dla porównania, w Polsce przychody ZPUE w 2024 r. wyniosły ponad 1,5 mld zł.
Przejęcie nie oznacza debiutu polskiej firmy na niemieckim rynku. Już od pięciu lat jest tam obecna i dostarcza klientom stacje transformatorowe, rozdzielnice niskiego i średniego napięcia, własne magazyny energii i stacje ładowania pojazdów elektrycznych.
Transakcja jest jednak dla ZPUE ogromnym wzmocnieniem.
- BWTS pracuje w ponad 30 krajach. Największy wolumen operacji realizuje w Niemczech, ale jest też we Francji, Holandii i innych krajach europejskich. Skala obrotów na poszczególnych rynkach zależy od wielu czynników, np. kalendarza kontraktów i pory roku. Wielkość naszego biznesu wzrosła teraz w tym regionie do 100 mln EUR – wylicza Michał Wypychewicz.
Przejęcie BWTS oznacza też dla ZPUE wejście w segment energetyki wiatrowej.
- Ale rynek BWTS to nie tylko wiatr. To również fotowoltaika, e-mobility, wodór i magazyny energii. W tych obszarach widzimy stabilny popyt na inspekcje i serwis oraz rosnące wymagania jakościowe. Skoncentrujemy się na dostępności zespołów, krótkim czasie reakcji oraz wysokiej jakości realizacji umów – mówi Michał Wypychewicz.
Przejmowana firma zatrudnia ponad 150 osób, głównie wyspecjalizowanych techników. Świadczy usługi dla 2,5 tys. farm wiatrowych, a w swojej historii obsłużyła już około 15 tys. turbin wiatrowych, docierając do większości urządzeń na niemieckim rynku.
Polacy pokonali rywali
Prace nad niemiecką transakcją ZPUE zaczęło pod koniec września. Sprzedającym jest fundusz private equity Capiton, który Michał Wypychewicz chwali za sprawne przeprowadzenie procesu, i dwaj prywatni przedsiębiorcy.
- Był to konkurencyjny proces aukcyjny, w którym brały udział fundusze private equity i inwestorzy strategiczni. Jako że firma jest jednym z trzech największych niezależnych dostawców usług serwisowych, przy rosnącym potencjale rynku była bardzo atrakcyjnym celem dla inwestorów – podkreśla Michał Wypychewicz.
Dodaje, że w ramach tej umowy de facto zostały kupione trzy spółki – dwie w Niemczech i jedna we Francji. Przyznaje, że jego firma dokonała wcześniej szczegółowego przeglądu rynku i rozmawiała też z innymi podmiotami.
- Najważniejsze jest dla nas dobre dopasowanie biznesu, kompetencji i standardu jakości – tłumaczy szef ZPUE.
Kluczowi są też ludzie.
- Długo rozmawialiśmy z obecnym kierownictwem BWTS i jesteśmy w pełni zadowoleni z komunikacji. Utrzymanie zmotywowanego zarządu było dla nas najważniejszym punktem rozmów. Stawiamy na integrację naszych zespołów i kontynuację współpracy – mówi Michał Wypychewicz.
Kolejne rynki na celowniku
Niemcy będą teraz jednym z kluczowych rynków dla rozwoju ZPUE. I mają potencjał. Michał Wypychewicz wylicza, że jeśli chodzi o rynek wiatru, to Niemcy z instalacjami o mocy 70 GW są największym rynkiem w Unii Europejskiej. Kolejny, czyli Wielka Brytania, jest dwa razy mniejszy.
Ponadto w Niemczech w 2024 r. wydano pozwolenia na ponad 4 GW nowych mocy, czyli na ponad 2 tys. turbin, które wejdą do eksploatacji w ciągu 2-3 lat.
- To wszystko potwierdza bardzo duży potencjał wzrostu rynku i zapotrzebowania na nowe urządzenia produkowane przez ZPUE, a instalowane i serwisowane przez BWTS. Potencjał widzimy też w fotowoltaice, magazynach energii, e-mobility i wodorze – mówi szef ZPUE.
Polska firma jest też obecna w Holandii, Czechach, na Słowacji i w Wielkiej Brytanii.
- W najbliższych planach firmy jest wejście na kolejne rynki Europy Zachodniej – zapowiada Michał Wypychewicz.
W PB coraz częściej piszemy o polskich firmach przejmujących aktywa w Niemczech. Dla przykładu, na początku listopada MDD, producent mebli biurowych, sfinalizował przejęcie niemieckiej firmy Ceka z tej samej branży. Grupa Recykl z kolei podpisała ostatnio term sheet w sprawie przejęcia niemieckiej firmy HRV zajmującej się recyklingiem opon.
Eksperci wyjaśniają ten trend tym, że niemieckie spółki są dziś wyceniane relatywnie nisko z powodu wysokich kosztów energii, słabszego wzrostu gospodarczego oraz problemów z sukcesją.
