Druga fala polskich przejęć w Niemczech. Niektóre branże cieszą się szczególnym powodzeniem

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2025-11-12 17:28

Brak sukcesorów i trudna sytuacja gospodarcza sprawiają, że za Odrą pojawia się coraz więcej okazji do przejęć. Na większej otwartości niemieckich właścicieli i niskich wycenach korzystają polscy przedsiębiorcy, zwłaszcza przemysłowi.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Dlaczego to dobry moment na przejęcia w Niemczech?
  • Jak i dlaczego spadają wyceny niemieckich spółek?
  • Jakie polskie firmy na tym korzystają?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polskie firmy coraz chętniej przejmują w Niemczech. Na początku listopada MDD, producent mebli biurowych, sfinalizował przejęcie niemieckiej firmy Ceka z tej samej branży, działającej od 1900 roku. W chwili przejęcia Ceka była w trakcie postępowania upadłościowego i szukała inwestora.

- Kilka lat temu mieliśmy dużą falę inwestycji polskich firm w Niemczech [patrz ramka - red.]. Wtedy inwestowały w tym kraju od podstaw, głównie w spółki dystrybucyjne. Teraz jest nowa fala, związana przede wszystkim z sektorem produkcyjnym – zwraca uwagę Marek Buczak, dyrektor departamentu zarządzania FEZ w PFR TFI zarządzający też FEZ 2 FIZ AN.

Moment na przejęcia jest idealny

W portfelu funduszu FEZ2 FIZ AN też pojawia się więcej projektów związanych z niemieckim rynkiem. Przyczyny ożywienia wymienia Łukasz Chrabański, kierownik Zagranicznego Biura Handlowego Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu we Frankfurcie.

- Niemieckie spółki są wyceniane niżej z powodu presji kosztów energii, słabszego wzrostu gospodarczego oraz problemów z sukcesją – mówi Łukasz Chrabański.

W Niemczech działa wiele rodzinnych biznesów, które nie mają sukcesorów i są niedoinwestowane.

- Według danych Ifo Institute ponad 40 proc. właścicieli firm w wieku 55 plus nie ma następcy. Presja wieku i stagnacja w gospodarce sprawiają, że wyceny tych spółek spadają. Zamiast 7-8 razy EBIDTA wynoszą one dzisiaj 3-5 razy EBIDTA. Stwarza to okazję dla inwestorów z Polski — zwłaszcza w branżach przemysłowych, w których polskie firmy mają komplementarne zasoby i rynki zbytu. Nowe pokolenie zarządzających w polskich firmach myśli globalnie: zna języki, korzysta z doradztwa M&A, rozumie integrację transgraniczną – mówi Mikołaj Lipiński, członek zarządu firmy doradczej BlackPartners.

Marek Buczak zwraca uwagę, że wcześniej takie niedoinwestowane firmy bez sukcesora były przejmowane głównie przez fundusze, które przygotowywały je do dalszej odsprzedaży. Obecnie jednak aktywność takich inwestorów w Niemczech jest ograniczona.

Przejęcie ułatwia rozwój biznesu w Niemczech

- Dla wielu polskich producentów kupno lokalnej spółki to tańszy i szybszy sposób wejścia na rynek niż budowa dystrybucji od zera. Nabycie spółki z lokalnymi certyfikatami, kontraktami i marką daje natychmiastową wiarygodność wobec niemieckich klientów. Wizerunek „Made in Germany” nadal pozostaje silny, a posiadanie niemieckiej spółki podnosi prestiż grupy kapitałowej – tłumaczy Mikołaj Lipiński.

Dyrektor z PFR TFI również podkreśla, że - kupując niemieckie firmy - polscy nabywcy przejmują marki i doświadczoną kadrę. Posiadanie takiego zaplecza jest niezbędne, żeby z sukcesem działać za Odrą, gdzie konsumenci preferują lokalne zakupy.

Zgadza się z nim Maciej Jasiewicz, prezes Grupy Recykl, która w ostatnich tygodniach podpisała term sheet w sprawie przejęcia niemieckiej firmy HRV, zajmującej się recyklingiem opon. Zamknięcia transakcji spodziewa się w najbliższych miesiącach.

- Organiczna budowa biznesu na rynku naszego zachodniego sąsiada to trudne zadanie. Jednak dysponowanie tam spółką o ugruntowanej pozycji zdecydowanie ułatwia i przyspiesza realizację naszych celów. Dlatego zdecydowaliśmy się na taki krok – mówi Maciej Jasiewicz.

Przyznaje, że kondycja niemieckiej gospodarki wpływa na otwartość lokalnych firm na przejęcia i odbija się na poziomie ich wycen. Zaznacza jednak, że w przypadku grupy Recykl nie miało to większego znaczenia.

- Nasza decyzja to efekt wyboru ścieżki wzrostu poprzez akwizycje. Ponadto ważne były relacje biznesowe z właścicielami HRV, budowane od kilkunastu lat, zbliżony operacyjnie model biznesowy, dostęp do surowca, 30-letnie doświadczenie i portfolio klientów, a także atrakcyjne marże, wyższe niż osiągane w naszych polskich zakładach – tłumaczy Maciej Jasiewicz.

Grupa Recykl zajmuje się recyklingiem opon. W 2024 r. zanotowała rekordowe przychody ze sprzedaży w wysokości 133,7 mln zł (wzrost o 4,3 proc. r/r) i 10,9 mln zł zysku netto.

Branże, które cieszą się powodzeniem

Duże przejęcie ma na koncie także radomska Grupa Trend, producent i dystrybutor wyrobów ze szkła. Kupiła dużą niemiecką firmę Gala Group, produkującą świece, zapachy do wnętrz i domowe dekoracje. Zatrudniająca 4 tys. pracowników spółka ma fabryki w Niemczech, Polsce, na Węgrzech i w Indiach. Wartość transakcji nie została ujawniona, ale szacuje się ją na co najmniej 100 mln zł. Ubiegłoroczne przychody niemieckiej spółki wyniosły 402 mln zł, a łączne obroty obu grup mogą sięgać 1 mld zł.

Szanse na niemieckim rynku wykorzystują także spółki z sektora IT i nowych technologii. Na początku 2025 r. firma Transition Technologies PSC (TT PSC), zajmująca się doradztwem i produkcją oprogramowania, przejęła x-Info Wieland Sacher, niemiecką firmę specjalizująca się w analizie danych i oprogramowaniu produkcyjnym dla sektora motoryzacyjnego.

Niemiecką firmą IT współpracującą z sektorem publicznym zamierza przejąć inny polski producent oprogramowania - wrocławski Spyrosoft, producent oprogramowania, planuje przejęcie 100 proc. udziałów niemieckiej firmy IT, która działa na rynku instytucji publicznych. Trwa due diligence, do transakcji powinno dojść przed końcem roku.

Okazji za Odrą szuka równieżLaude Smart Intermodal, świadczący usługi transportowe i logistyczne. Wspólnie z zarządzanym przez PFR TFI Funduszem Ekspansji Zagranicznej firma zainwestowała już w Niemczech w spółkę świadczącą usługi intermodalne w Europie Zachodniej. Teraz negocjuje przejęcie podmiotu z branży kolejowej. Liczy na finał w ciągu kilku miesięcy.

Zainteresowanie polskich firm budzi też sektor OZE. W kwietniu ubiegłego roku Romuald Kalyciok, prezes i akcjonariusz Suneksu, producenta m.in. pomp ciepła i kolektorów słonecznych, nabył 100 proc. udziałów w niemieckiej spółce instalacyjnej Drolsbach, wartej 3,3 mln EUR. Zamierza wnieść ją aportem do polskiej grupy.

Pierwsza fala polskich przejęć w Niemczech

Polskie firmy nie od dziś interesują się przejęciami w Niemczech. W 2019 r. Nowy Styl przejął niemiecką firmę Kusch+Co, producenta mebli do przestrzeni biurowych, terminali i lotnisk, co pozwoliło mu na rozwinięcie oferty produktowej i dywersyfikację kanałów sprzedaży. W grudniu 2020 r. działający w branży budowlanej Pekabex sfinalizował przejęcie FTO Fertigteilwerk Obermain, fabryki prefabrykowanych elementów betonowych, która stała się pierwszym zakładem zagranicznym firmy. Izodom, producent domów prefabrykowanych, przejął za Odrą dystrybutora – firmę W.G.Partners, dostarczającą gotowe systemy budowlane.

W 2021 r. Docplanner, właściciel serwisu ZnanyLekarz.pl, kupił Jamedę, niemiecką spółkę specjalizującą się w platformach do umawiania wizyt lekarskich online oraz gromadzeniu opinii o lekarzach i specjalistach.

Nie każdy okazyjny zakup się opłaca

Przykłady można mnożyć, a w najbliższych latach okazji na niemieckim rynku będzie coraz więcej. Warto jednak pamiętać, że okazyjne zakupy to także ryzyko.

- W Niemczech są same atrakcyjne oferty, ale trzeba bardzo uważać, żeby nie wejść na minę. Kiedyś skorzystaliśmy z takiej okazji i potem musieliśmy dołożyć 30 mln EUR – powiedział Piotr Szamburski, prezes spółki Sanok Rubber Company, podczas panelu dyskusyjnego zorganizowanego przez PFR TFI.

W 2014 r. Sanok Rubber Company (SRC), zajmujące się produkcją elementów gumowych, gumowo-metalowych i kompozytowych dla różnych branż, zainwestowało w niemiecką spółkę Draftex Automotive, producenta uszczelek samochodowych w upadłości.

Złe doświadczenia nie zniechęciły polskiej firmy do zakupów za granicą. Niedawno sfinalizowała przejęcie fińskiej grupy Teknikum, specjalizującej się w produkcji specjalistycznych węży przemysłowych, mieszanek gumowych oraz wyrobów formowych. W skład kupionej grupy wchodzi również spółka handlowa w Niemczech. SRC planuje dalsze przejęcia poza branżą motoryzacyjną. Celem jest dywersyfikacja asortymentu i klientów. Rozwój grupy w Niemczech i na innych rynkach wspiera Fundusz Ekspansji Zagranicznej 2 FIZ AN.