Komentarz Jacka Zalewskiego: Pozostaje liczyć na łagodną zimę

Jacek Zalewski
opublikowano: 2010-09-20 07:40

Trójstronne spotkanie w Moskwie przedstawicieli rządów Polski i Rosji oraz Komisji Europejskiej w sprawie porozumienia dotyczącego dodatkowych dostaw gazu nic nie dało. Standardowy komunikat oznajmia, że "klimat rozmów był sprzyjający, strony znacząco zbliżyły stanowiska i ustaliły, że rozmowy będą kontynuowane". Podobne ogólniki kopiowane są od miesięcy, ale inaczej brzmiały w maju, a zupełnie inny jest ich wydźwięk u progu chłodów. Rok temu zima uderzyła 14 października…

Dawno pozbyliśmy się złudzeń, że w obszarze bezpieczeństwa energetycznego podstawą decyzji jest rachunek ekonomiczny. Ten szczególny biznes stał się pochodną strategii politycznych, dlatego PGNiG i Gazprom samodzielnie nie mogą wykonać żadnego ruchu. W tym kontekście fatalnie się stało, że przesilenie negocjacji gazowych zbiegło się terminowo z nagłośnieniem w Polsce kwestii czeczeńskiej. Rzecz jasna zatrzymanie i zwolnienie Ahmeda Zakajewa nie ma żadnego przełożenia na zarządzanie jamalską rurą gazową, stawki przesyłowe etc. Jednak dla Moskwy staje się idealnym pretekstem, żeby się z Warszawą i Brukselą podroczyć, licząc na zmiękczenie naszego stanowiska wraz ze spadkiem temperatury.

Na grudzień planowana jest wizyta prezydenta Dmitrija Miedwiediewa w Polsce. Politycznie wszystko już postanowiono, pozostawały uzgodnienia organizacyjne. Nagle zaczyna jednak dominować ton "nie potwierdzam, nie zaprzeczam". Niestety, podobny syndrom paraliżuje mityczne porozumienie gazowe.