Nowy prezes, nowe porządki. Bank szuka oszczędności i rozkręca działalność. Zwalnia pracowników i przyjmuje nowych.
Niespełna dwa miesiące zajęło Wojciechowi Kuryłkowi, nowemu szefowi Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), ustalenie, co należy poprawić w spółce, by była bardziej efektywna, czyli sprawniej zarządzała funduszami pomocowymi.
Nowy prezes postawił na oszczędności.
— Zaczęliśmy od łączenia małych jednostek w większe grupy i likwidacji pionów, których kompetencje się pokrywały — mówi Wojciech Kuryłek.
Zrezygnował z utrzymywania dwóch pionów: kontrolingu i informacji zarządczej.
— Dział emisji włączyliśmy do departamentu skarbu, połączyliśmy dwa departamenty odpowiedzialne za handel zagraniczny. Natomiast firmie zewnętrznej zleciliśmy przeprowadzenie development center w celu przygotowania planu rozwoju dla kadry menedżerskiej — wylicza Wojciech Kuryłek.
Nie obyło się bez ofiar. Kilkanaście osób musiało zmienić stanowiska, kilka samodzielnie odeszło na wcześniejszą emeryturę, dla kilkunastu bank szuka pracy w innych instytucjach.
Nowi ludzie
BGK nie tylko zwalnia, ale też przyjmuje. Pojawiło się trzech nowych członków zarządu. Artur Smolarek odpowiedzialny jest za tzw. back office, Andrzej Szornak zajmie się pionem mieszkaniowym, a Romuald Sawicz — inwestycyjnym, w tym departamentem skarbu.
— Osoby te zajmą się strategiczną działalnością BGK. Potrzebny jest też przegląd procesów poręczeń oraz gwarancji i ich poprawa. Jedno z podstawowych zadań banku to finansowanie budownictwa mieszkaniowego. Chcemy być dla państwa partnerem do dyskusji o budownictwie społecznym. Natomiast zadaniem pionu inwestycyjnego będzie maksymalnie korzystna sprzedaż resztówek, jakie BGK otrzymuje od państwa, oraz efektywne działanie na rynku międzybankowym. Myślimy także o bardziej agresywnej działalności w sektorze komunalnym — mówi prezes.
BGK będzie szukał fachowców znających specyfikę programów finansów publicznych i wdrażania projektów Unii Europejskiej.
Nowa motywacja
BGK rozpoczyna restrukturyzację funduszy pomocowych. Przygotowuje program motywacyjny, który pomoże zwiększyć podaż poręczeń kredytowych dla małych firm. Prowadzi również rozmowy o zasileniu przez Unię krajowego funduszu kapitałowego (w latach 2007-13 mógłby dostać 300 mln EUR) i funduszu technologicznego (409 mln EUR). Oba mają finansować postęp technologiczny.
Nowe wątpliwości
BGK zamierza też wzmocnić współpracę ze swoim najważniejszym klientem — samorządami terytorialnymi. Przede wszystkim chce zdobywać ich depozyty i uruchamiać rachunki.
Nie wiadomo natomiast, czy bank będzie walczył o rynek detaliczny — poprzednie zarządy nie mogły się zdecydować.
— Przygotowujemy analizy, czy taka działalność jest w ogóle opłacalna dla BGK, który ma mało oddziałów (20 — przyp. red.), słabo rozpoznawalną w tym segmencie markę, a także brak mu zasobów umożliwiających rozwój sieci i promocję. Możliwe, że zdecydowanie ją ograniczymy — zapowiada Wojciech Kuryłek.
Nowe prawo
Bank czeka również na zmianę ustawy o BGK. Ma nadzieję, że przygotowywana przez resort finansów nowela ułatwi mu rozwój, regulując lokowanie pieniędzy przez fundusze pomocowe. Obecnie różne fundusze mają prawo do korzystania z różnych instrumentów. Nowela ma także unormować system rozliczeń między BGK a funduszami. Obecnie jest pięć takich systemów.