Prawdopodobnie Sejm nie zdoła w tej kadencji znowelizować tzw. ustawy antykorupcyjnej. Połączone komisje administracji i sprawiedliwości odrzuciły we wtorek sprawozdanie podkomisji dotyczące zmian do ustawy o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.
Wniosek o odrzucenie sprawozdania podkomisji zgłosił poseł Marian Janicki (SLD). "Proponuję to odrzucić, przyjdzie nowa ekipa, rozszerzą jeszcze zakres, ale to niech nowy parlament na siebie bierze i ma satysfakcję, że tworzy doskonalsze prawo" - powiedział.
Prace nad nowelizacją ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności dla osób pełniących funkcje publiczne rozpoczęły się już prawie 4 lata temu. Pierwszy projekt poselski wpłynął w marcu 2002 roku, po 11 posiedzeniach podkomisji prace zostały przerwane. Do rozpatrzenia doszły 3 kolejne projekty ustawy.
Poseł sprawozdawca podkomisji Elżbieta Bolek (SLD) wyjaśniła, że podkomisja pracowała nad wszystkimi projektami, ale podstawą był projekt rządowy. Podkomisja odbyła 27 posiedzeń.
Nowelizacja ustawy znacznie rozszerza katalog osób, które podlegają przepisom tej ustawy. Osoby te w okresie zajmowania stanowisk lub pełnienia funkcji określonych przez ustawę (np. pracownicy urzędów państwowych, prokuratorzy, sędziowie) nie mogą być członkami zarządów, rad nadzorczych lub komisji rewizyjnych spółek. Ponadto są zobowiązani do składania oświadczeń majątkowych.
W opinii Janickiego, "ustawa jest niemądra, nieroztropna i nikt jej nie będzie egzekwował".
Jego zdaniem, samo składanie oświadczeń nic nie daje, bo można napisać wszystko. "Tego nikt nie będzie kontrolował, gdyż dotyczy to kilkuset tysięcy osób. A obecnie nawet wiceministrowie nie wypełniają oświadczeń majątkowych i nie są z tego powodu odwoływani" - argumentował.
Głosami 15 posłów, przy 5 przeciwnych i 5 wstrzymujących się, projekt nowelizacji został skierowany do II czytania z rekomendacją jego odrzucenia.
Ludwik Dorn (PiS), który jest członkiem komisji administracji i spraw wewnętrznych, podczas wtorkowego briefingu w Sejmie ostro skrytykował decyzję połączonych komisji. Jego zdaniem, oznacza ona "wyrzucenie do kosza czteroletniej pracy Sejmu nad radykalnym zaostrzeniem przepisów antykorupcyjnych".
Jak ocenił Dorn, odrzucenie sprawozdania podkomisji świadczy o tym "jak Sojusz Lewicy Demokratycznej i Unia Pracy traktują działania ustawodawcze zmierzające do ograniczenia korupcji".