Komozja oskarżyła rywali o nieuczciwą konkurencję
Częstochowska spółka wstrzymała produkcję bombek do końca 2000 roku
Częstochowski producent szklanych ozdób choinkowych skierował do sądu sprawy przeciwko firmom Max i Glaspol, które rzekomo miały podrabiać wyroby Komozji. Podobny proces już toczy się przeciwko niemieckiej spółce Kaheku Schones Wohen. 6 stycznia odbędzie się kolejna rozprawa.
Zdaniem Aleksandra Mostowskiego, współwłaściciela spółki Komozja, ich wyroby znane są na rynku, głównie w Stanach Zjednoczonych. Z tego powodu projektowane i produkowane przez częstochowski zakład ozdoby choinkowe są podrabiane.
Sprawa niemiecka
W 1997 r., na największych targach zabawek w Norymberdze, ozdobami z Częstochowy zainteresowali się miejscowi handlowcy.
— Dwa lata temu przyjechali do nas kontrahenci niemieccy, którzy chcieli nawiązać z nami współpracę handlową. Przedstawiliśmy im ponad 90 naszych wzorów szklanych ozdób choinkowych. Mieli oni sprzedawać bombki Komozji w Niemczech, ale nie doszło do podpisania kontraktu — wyjaśnia Aleksander Mostowski, współwłaściciel spółki Komozja z Częstochowy.
Według Mostowskiego, niemiecka firma Kaheku Schones Wohen skopiowała ponad 20 wzorów i sprzedawała jako wyroby Komozji. Były to prawie wierne kopie częstochowskich bombek. Sprawa trafiła do sądu w Niemczech. 6 stycznia 2001 r. odbędzie się kolejna rozprawa dotycząca używania chronionej patentem technologii i wzornictwa.
— Wnieśliśmy także sprawy do sądu przeciwko polskim producentom, firmom Max i Glaspol, które również podrabiały nasze wyroby — informuje Aleksander Mostowski.
Właściciele spółki Komozja nie chcą podawać wielkości strat, na jakie naraziła ich nieuczciwa konkurencja.
Zręczna robota
Komozja produkuje około 3 tys. wzorów ozdób choinkowych. Spółka zatrudnia projektantów oraz artystów plastyków. Wszystkie bombki są ręcznie malowane. Mają one nietypowy kształt, są dość szerokie i niskie, np. pociągi, statki, owady. Ceny wahają się od 1 USD (4,30 zł) do 15 USD (64 zł) za sztukę.
Częstochowska spółka kupuje szkło do produkcji ozdób, głównie w Hucie Szkła w Krośnie. Natomiast odczynniki chemiczne importuje przede wszystkim z Niemiec.
— Około 90 proc. naszej produkcji stanowi eksport, głównie do USA, Rosji i Francji. Obecnie prowadzimy rozmowy na temat sprzedaży ozdób choinkowych do krajów skandynawskich — mówi Aleksander Mostowski.
Do końca 2000 r. wstrzymano produkcję, a pracownicy zostali wysłani na przymusowe urlopy.
— Tradycyjnie w okresie świątecznym zamykamy zakład. W 2001 r. zamierzamy zwiększyć produkcję — deklaruje Aleksander Mostowski.
Rodzinne korzenie
Częstochowska firma Komozja powstała w 1981 roku. Jest spółką rodzinną.
— Produkcją szklanych ozdób choinkowych nasza rodzina zajmowała się od 1945 r. Natomiast spółkę cywilną Komozja utworzyliśmy w 1981 r. i należy ona do rodzeństwa — wyjaśnia Aleksander Mostowski.
Udziałowcami firmy są także Robert Mostowski oraz Barbara Witkowska i Urszula Garus.
Obecnie w Komozji pracuje ponad 300 osób.
— W tym roku zwiększyliśmy zatrudnienie o 20 osób — dodaje Aleksander Mostowski.
Firma nie zamierza przenosić produkcji do specjalnej strefy ekonomicznej, ponieważ wymagałoby to dużych nakładów finansowych.
Komozja produkuje około 1 mln sztuk ozdób rocznie. Spółka nie posiada własnej sieci sprzedaży, korzysta z usług pośredników. W 2000 r. zanotowała przychody na poziomie około 40 mln zł.