Kompania Piwowarska w 2001 r. może powtórzyć wynik finansowy z 2000 r. To oznacza, że zysk netto spółki za ubiegły rok mógł wynieść około 400 mln zł. Żaden browar nie może pochwalić się takim wynikiem.
Nie są jeszcze znane wyniki finansowe Kompanii Piwowarskiej za dwunastomiesięczny rok rozrachunkowy 2001. Jednak według źródła zbliżonego do spółki, rok kończący się w marcu KP powinna zakończyć zyskiem przynajmniej na poziomie z 2000 r. Wówczas zarobek netto przedsiębiorstwa (rok finansowy trwał wtedy jednak 15 miesięcy) wyniósł niecałe 400 mln zł przy przychodach sięgających 2,4 mld zł.
— Kompania Piwowarska mogła zarobić w ubiegłym roku niewiele mniej niż w 2000 r. Wynik może być niższy ze względu na wzrost kosztów działalności, w tym wydatków na reklamę i marketing — mówi Bogna Sikorska, analityk CDM Pekao.
Spółka odmówiła komentarza w sprawie jej finansów w roku 2001. Ostateczne wyniki KP znane będą po zakończeniu audytu firmy, a dzienne światło ujrzą podczas majowego NWZA.
Z wysokich zysków (a takie będą na pewno) zadowoleni będą akcjonariusze spółki — inwestor branżowy, południowoafrykański koncern SAB oraz posiadająca mniejszościowy pakiet akcji firma Euro Agro Centrum Jana Kulczyka. Już w 2000 r. inwestorzy „odcięli kupony” od piwnej inwestycji. Wówczas na dywidendę przeznaczono gigantyczną kwotę 600 mln zł (część pieniędzy pochodziła z kapitału zapasowego), co dało około 50 zł zysku na jednej akcji.
Dobra passa finansowa poznańskiej spółki trwa od kilku już lat. W 1999 r. firma wypracowała zysk netto w wysokości 162 mln zł przy sprzedaży sięgającej 1,6 mld zł.
— Tych browarów nie trzeba już restrukturyzować. Mają dwa silne brandy, silną sieć dystrybucji i stosunkowo wysokie ceny piwa, co przekłada się pozytywnie na wyniki — mówi jeden z analityków branży.
Jeżeli szacowane na 2001 r. wyniki finansowe potwierdzą się, będzie to dowód, że KP po raz kolejny będzie spółką, która na sprzedaży piwa zarabia. Tego zaś powiedzieć nie można o największych graczach rynku, czyli grupie Żywiec i Carlsberga Okocimia, które zamknęły 2001 r. stratami.
Okiem eksperta
Silne marki
KP ma silne marki, czyli Lech i Tyskie, czego brakuje Okocimowi. W Żywcu poległo piwo EB, na którego promocję wydano ogromne pieniądze. Teraz firma nadrabia sprzedażą Tatry i Warki.W poznańskiej spółce skutecznie działa sprzedaż i marketing. Do tego dochodzą niskie koszty produkcji. KP nie miała też wcześniej obciążeń finansowych związanych z łączeniem czy przejmowaniem browarów.
Andrzej Szymański
analityk DM, BIG BG